poniedziałek, 16 lipca 2012

Rozdział 68 ;>

 Siemka . ;> Tutaj Martyna i dzisiaj na chwilę wrócę do pisania tego bloga . :D Zatęskniłam troszkę do pisania i pomyślałam , że napiszę ten rozdział zamiast Kasi . :) Mam nadzieję , że to nie zjedziecie mnie doszczętnie . xd



  ,, Biegnę przez piękny las .. Nie , to nie jest ucieczka tylko takie sobie hasanie po lesie . Za małym krzaczkiem znalazłam koszyk , więc wzięłam go z myślą znalezienia jakiś owoców lasu .  Znalazłam parę grzybów .. Nigdy jeszcze takich nie widziałam , ale czułam , że nic mi się nie stanie jak je zjem . Ugryzłam jego kapelusz i nagle poczułam , że coś mną trzęsie , tak jakbym miała padaczkę czy coś . Usłyszałam cichy głos Nathana : ,, Wstawaj śpiochu .. Na dzisiaj mam dla nas pewne plany .. " 
Obudziłam się i rozchyliłam lekko powieki . Moim oczom ukazał się leżący na przeciw mnie Nath . 
- Śniło ci się , że biegłaś ? - zapytał , głaskając mnie ręką po policzku . 
- Tak . Skąd wiesz ? 
- No wiesz .. Trudno się było nie domyśleć . Nieźle mnie ukopałaś i obudziłaś .
-  Przepraszam . 
Ziewnęłam i przysunęłam się do mojego chłopaka , a on przyciągnął mnie mocno jeszcze bardziej do siebie  .  
- Dzisiaj pomyślałem , że zrobię taki poranek tylko dla nas . Wszystkich wygoniłem na śniadanie do restauracji , a potem pójdą do aqua-parku czy gdzieś .. Tak szczerze to nie wiem gdzie pójdą . Wiem tylko , że mają nie wracać przed 15 . W zamian za to musimy zrobić im obiad . . 
Nic nie odpowiedziałam , tylko się uśmiechnęłam i zaczęłam go namiętnie całować . Potem pociągnęłam go za sobą na podłogę . Niestety , nie wyszło tak jak zamierzałam i oboje spadliśmy z łóżka . Wstałam i podeszłam do szafki z bielizną , żeby po chwili wyciągnąć z niej stanik i majtki dla siebie . Bez słowa poszłam pod prysznic . Wyszłam z łazienki odświeżona w samych majtkach i staniku  .  Nathan umył się na dole , bo tam jest jeszcze jedno wc . Zastałam go siedzącego w samych bokserkach na naszym łóżku , ale gdy tylko mnie zobaczył , wstał i podbiegł do mnie , po czym jednym ruchem wziął mnie na ręce i zaczął całować po szyi , a ja trzymałam się mocno za jego ramiona i  cicho chichotałam . Mm ..  Uwielbiam jak ktoś całuje mnie po szyi . Nath ruszył do schodów i zaczął z nich powoli schodzić . 
- Prowadź mnie .. - mruknął pomiędzy pocałunkami . 
Odwróciłam głowę w bok i jedną ręką złapałam za poręcz . 
Gdy zeszliśmy  ze schodów usłyszeliśmy głos jakiejś kobiety , która najwyraźniej nas obserwowała od paru chwil .
- Ehm .. Nathan .. Przedstawisz mi swoją koleżankę .. ? 
Mój gentlemen upuścił mnie na wykładzinę z szeroko rozwartymi ustami . Ja z myślą , że będę miała nowego siniaka na dupie po tym upuszczeniu , wstałam i dopiero teraz spojrzałam na ową panią . Miała ładną , granatową , letnią sukienkę w kwiatki i cemno-brązowe włosy ( najprawdopodobniej pomalowane ) , a jej twarz rozjaśniał miły uśmiech . 
- Eee .. Cześć mamo .. - usłyszałam zakłopotany głos Nathana . - To jest Martyna . 
- Widzę , że zastałam was w dość prywatnej .. ymm .. sytuacji . 
- Nie przeszkadza nam Pani ! - wyrwałam się z tym tekstem , nawet nie myśląc o tej sytuacji . 
 Mama Natha popatrzyła na nas trochę zakłopotana . 
- Ostatnim razem widziałam cię w samych majtkach jak miałeś 15 lat .. - wypaliła nagle , zmieniając temat .
- Może nie teraz mamo ? My pójdziemy się ubrać , a ty usiądź w kuchni , albo lepiej w salonie i czuj się jak w domu . 
Pobiegliśmy szybko na górę , żeby się ubrać . 
Jak już siedzieliśmy w salonie , mój Nath poszedł zrobić nam herbatę ( upierał się , że on ją zrobi , bo częstuje nią wszystkich gości ) , a ja wraz z jego mamą zaczęłyśmy rozmowę . 
- Nie mam zamiaru zostać na długo . Akurat byłam w Londynie i chciałam odwiedzić mojego synka . 
- A dokładniej na ile pani chciała zostać ? - za to wścibskie pytanie natychmiast ugryzłam się w język . 
- Zjem tylko u was obiad i idę na pociąg . 
Przez chwilę nie było tematu do rozmów , aż nagle zaczęła mi opowiadać o Nathanie .
- Kiedy Nathan chodził do pierwszej klasy podstawówki , nie pozwolił sobie założyć paska do spodni . Zawsze udawał , że zapomina , albo zgubił gdzieś wszystkie . Pewnego dnia gdy poszedł do szkoły , pani wzięła go do tablicy , aby napisał równanie z matematyki . Gdy tylko podniósł rękę z kredą do góry , spadły mu spodnie i wszyscy zobaczyli jego majtki w króliczki . Od tamtej pory wszyscy nazywali go Trzęsiportek .
Parsknęłam śmiechem . Śmiałam się jeszcze przez jakiś czas , wraz z mamą mojego Trzęsiportka , aż wkroczył do salonu z herbatą .
- Co jest takie śmieszne ? - zapytał kładąc filiżanki na stoliku . 
- Eeem .. Nic skarbie , właśnie ucięłam sobie pogawędkę z twoja mamą . Wyjeżdża po obiedzie . 
Porozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas , a potem zabrałam się do robienia spagetti . 
Nathan wraz z jego mamą poszli do ogrodu , żeby porozmawiać . Gdy właśnie polewałam kluski sosem do domu wpadła reszta zespołu razem z Kasią  . Zdziwiłam się , bo Tom wbiegł do kuchni razem z Maxem , Sivą i Jayem , po czym na czworaka wbiegli pod stół ( nie wiem jak się tam pomieścili ) .
- Co się stało ? Wyjdźcie stamtąd ! - powiedziałam zszokowanym głosem . 
- Odmawiam . Jestem duchem . Bez odbioru . - powiedział Jay . 
Zajrzałam pod stół i zrobiłam minę ,, are you fucking kidding me ? " . dopiero teraz zobaczyłam , że są umazani cali , prawdopodobnie w mące . Po paru sekundach wbiegł Nathan razem z mamą cali umazani mąką . Byli ubrudzeni nawet bardziej niż te duchy pod stołem .
- Ci idioci wysypali na nas cały worek mąki ! - krzyknął Nath . 


 Mam nadzieję , że się podobało . ;p
 Dalej już będzie pisała wasza Kasia . ;)
 Mam nadzieję , że nie potraktujecie mnie biczem , czy czymś gorszym co tam macie  pod ręką . :D
Dedykuję rozdział dla mojego murzyna - Kasi . ♥
I wszystkim , którzy są jej fanami i kochają jej opowiadanie . :*
Może jeszcze kiedyś napiszę . ;>
O i bym prawie zapomniała : 
8 komentarzy = rozdział  ;*

8 komentarzy:

  1. pfaahhahahaha! xd żem się nabrechtała łuhu! xdd
    nie no, na serio,hahahhahha xdddd
    miło cię znów zobaczyć xd nie wyszłaś z wprawy, nie to co ja ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Mvahahahahahahaha! Błahahahahahahha!
    Niesamowite! Chcę więcej!
    To działa na mnie lepiej niz sok z gumijagód xDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha
    super rozdział
    nadal świetnie piszesz
    ja chcę już następny

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :)
    Mama Natha... ;D heheh
    "Widzę , że zastałam was w dość prywatnej .. ymm .. sytuacji"
    heheheheh
    Dobre :P
    Czekam na kolejny rozdział :D
    Buziaczki ;******

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahaha świetne...zwłaszcza ten Trzęsiportek :D Boskie

    Julka love The Wanted

    OdpowiedzUsuń
  6. - Ci idioci wysypali na nas cały worek mąki ! - krzyknął Nath .
    To było BOSKIE.
    Ach ten Trzęsiportek!
    Rozdział Świetny^.^
    Czekam na nexta<3 :**

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaaah! trzęsiportek ! świetne :)
    Nie mogę się nexta doczekać !
    ;**

    OdpowiedzUsuń