poniedziałek, 30 lipca 2012

Rozdział 70 ; >

Kasia wybiegła z naszego pokoju a my zwijaliśmy się ze śmiechu . Dziewczyna chyba go dorwała bo usłyszeliśmy :
-Kochanie , no nie obrażaj się ! No , mała , nie bądź taka ! - krzyczał Tom ale Kasia minęła nasz pokój ( który ciągle miał otwarte drzwi ) trzymając stanik w ręce . Widziałam , że tylko się z nim droczy bo śmiała się pod nosem idąc do swojego pokoju . Drzwi do ich sypialni zatrzasnęły się a po chwili Tom minął nasz pokój i wbiegł za swoją dziewczyną do pomieszczenia . Wstałam śmiejąc się pod nosem i zamknęłam drzwi do naszego pokoju , tym razem na klucz . Położyłam się koło Nathana a on od razu objął mnie ramieniem . Leżeliśmy tak chwilę ale FlyBoy zaczął mi ściągać bluzkę , jakby nigdy nic . Popatrzyłam na niego jak na idiotę ale on to zignorował i położył głowę na moim odkrytym brzuchu :
- Tak mi wygodniej - wymruczał a ja zaczęłam bawić się jego włosami . Bawiłam się nimi i myślałam o wszystkim i o niczym . Głównie o sobie i Nathanie , o mamie i tacie , o Polsce . Tak się tym zajęłam , że nie wiedziałam ile czasu upłynęło . Z zadumy wyrwało mnie tak , że aż podskoczyłam chrapnięcie Natha który smacznie spał na moim brzuchu . Wyglądał słodko ale niestety musiałam go obudzić . Zaczęłam gładzić go ręką po policzku :
- Nathan ... wstawaj ... kochanie ... obudź się - szeptałam ale on nie reagował , albo nie chciał zareagować . Postanowiłam czegoś innego :
- Nathan ... jak wstaniesz to się rozbiorę - szepnęłam a jego oczy w ułamku sekundy się otworzyły a on rzucił się na mnie :
- Ja to zrobię - powiedział z chytrym uśmiechem i namiętnie mnie pocałował . Trwaliśmy w tym pocałunku dłuższą chwilę , w tym czasie jego ręka błądziła po moich biodrach i dekolcie a nasze języki tańczył ze sobą ale ja musiałam to przerwać :
- Kochanie , skończymy potem . Teraz idziemy na kolacje - powiedziałam i wstałam szybko z łóżka korzystając z jego oszołomienia . Założyłam bluzkę i razem zeszliśmy na dół . W kuchni byli już wszyscy : Jay w kucharskiej czapce ( skądkolwiek ją miał ) , Siva i Tom siedzący przy stole i krojący kiełbasę oraz Kasia i Max którzy męczyli się z zawijaniem w sreberko ziemniaków :
- Grill na kolacje ? - spytałam siadając z Nathem przy stole
- Tak . Martyna masz do wyboru : albo zawijasz te ziemniaki albo idziesz do sklepu po ketchup - powiedziała Kasia drapiąc się po policzku przez co została na nim smuga z przyprawy do grilla
- Zawijam - rzuciłam szybko i zaczęłam pomagać Maxowi . Jay i Nathan poszli rozpalić grilla , cała reszta przeniosła się do ogrodu gdy już całe jedzenie było gotowe . Wieczór był ciepły , słońce już zaszło ale nadal było widno . Na ulicy , którą widzieliśmy przez otwartą bramę , był mały ruch . Kasia wzięła małą torebkę i rzuciła :
- To ja idę po ten ketchup - po czym ruszyła ku otwartej bramie
- Poczekaj , idę z tobą - krzyknął za nią Tom i teraz obydwoje szli ku bramie
- To kupcie jeszcze piwo ! - wrzasnął Jay wymachując papierową tacką
- Dobra ! Po dwa ? - spytał Tom stojąc przy bramie
- Tak ! - krzyknęli wszyscy
- Tylko wróćcie dzisiaj zakochańce - krzyknął Max i wszyscy zaczęli się śmiać łącznie z zakochańcami . Tom i Kasia wkroczyli na chodnik ale chłopak się zatrzymał :
- Poczekaj zawiążę sobie buta - rzucił i klęknął na bruku
- Dobra , to mnie dogonisz - rzuciła Kasia i weszła na pasy .
To wszystko potoczyło się szybko . Z zakrętu wyjechał samochód i wjechał prosto w Kasie , której krzyk urwał się w połowie . Tom wrzasnął " Nie !!! " i od razu do niej podbiegł . Po sekundzie reszta dołączyła do nich . Kasi głowa leżała na kolanach Toma , który głaskał ją po niej i cały czas powtarzał " Patrz na mnie ! " . Max zadzwonił po karetkę . Klękłam koło niej i zaczęłam płakać , miała całą bluzkę we krwi . Samochód który w nią wjechał stal na poboczu Jay do niego poszedł i powiedział , że jakiś nawalony facet śpi za kierownicą . Nathan i Tom podnieśli Kasie i położyli ją na ławce . Tom klęczał koło jej i trzymał ją za rękę :
- Karetka już jedzie , zaraz tu będą i wszystko będzie dobrze - mówił łamiącym się głosem , Kasia popatrzyła na niego prawie nie widzącym wzrokiem
- Tom , obiecaj mi że jak umrę ...- zaczęła ale on jej ostro przerwał
- Nie umrzesz !
- Obiecaj mi , że dalej będziesz śpiewał i że ... znajdziesz sobie nową  dziewczynę - wyszeptała a wszyscy zgromadzeni jak na komendę zaczęli płakać ale Tom najbardziej , ja stałam ze łzami w oczach jak otępiała i wpatrywałam się w plamę krwi , która rosła na bluzce mojej najlepszej przyjaciółki mimo ręcznika , który na niej położyłam
- Kasia ... - zaczął Tom ale przerwała mu
- Obiecujesz ? Tylko ... nie zapomnij mnie nigdy - wyszeptała
- Przyrzekam - wyłkał a Kasia spojrzała na mnie i wyciągnęła do mnie rękę którą od razu złapałam
- Masz skończyć szkołę . Musisz sobie beze mnie poradzić , masz być silna i pamiętaj że dla mnie jesteś moją siostrą . Miałam być chrzestną twoich dzieci ale już nie będę . Kocham cie - powiedziała cicho
- Dobrze , ja też cie kocham - powiedziałam i szybko odeszłam do płaczącego Nathana i wtuliłam się w niego żeby nie widziała jak płacze .
- Chłopaki macie wygrać Grammy - powiedziała patrząc na chłopaków
- Dobrze - wyłkał Max , który jako jedyny był w stanie coś mówić
- Tom... - szepnęła a on od razu pochylił się nad nią - Pamiętaj , że cie kocham ... - wyszeptała a jej powieki opadły a ja zaczęłam krzyczeć i płakać
- Nie ! Kasia nie zostawiaj mnie ! Kochanie ! - Tom zaczął wrzeszczeć i w tym momencie na podwórko wjechała karetka i wyskoczyli z niej dwaj lekarze ze sprzętem w rękach . Siva zabrała od Kasi Toma żeby zrobić im miejsce . Reanimacja trwała tylko chwile . Mocno wtulając się w klatkę Nathana i ciągle płacząc usłyszałam jak lekarz mówi tylko :
- Brak pulsu i podstawowych funkcji życiowych . Zgon nastąpił o 21.37 .   
Potem krzyk Toma który zaczął płakać jak małe dziecko ciągle trzymając swoją dziewczynę za rękę .


Wróciłam , to jest ostatni rozdział a potem jeszcze epilog ( tak to się nazywa ? xd ) pod którym podsumuje bloga i napiszę podziękowania ;) Płakałam jak głupia pisząc to w hotelu ( dobrze że moi rodzice z bratem byli na plaży ) , mam nadzieje że nie macie mi za złe zakończenia . Muszę wam powiedzieć , że codziennie słyszałam w radiu w jakiś sklepach albo wesołym miasteczku co najmniej 3 razy Chasing The Sun ;p Bardzo trudno jest mi zakończyć to opowiadanie ... mam nadzieje że moje nowe opowiadanie odniesie taki sam sukces jak ten blog ... Mam prośbę chciałabym aby komentarz dodał każdy kto czytał opowiadanie moje i Martyny ;*** 
Kocham was i dziękuje za wszystko <33333
PS.  TUTAJ jest moje nowe opowiadanie gdzie już wkrótce prolog ;*

19 komentarzy:

  1. Mam żałobę :[
    Kiedyś trzeba skończyć story, szkoda tylko, że nadszedł już ten czas :[
    Będę tak ":[" kończyć każde zdanie :[
    Na 1000% będę czytać drugie opowiadanie.:]
    Czekam na Epilog. :[
    Pozdrawiam Nat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popłakałam się... To wszystko działo się tak szybko.
    Pozdrawiam i życze weny w kolejnym opowiadaniu!

    OdpowiedzUsuń
  3. :( siedzę i ryczę
    czemu ona musiała umrzeć ?
    szkoda , że to koniec
    na pewno będę czytać nowe opowiadanie
    wielbię wasz talent

    OdpowiedzUsuń
  4. powstrzymałam się od płaczu, bo czytałam go na telefonie, a tata siedział naprzeciwko mnie... xd ale na serio, bardzo smutny rozdział ;ccccc tak szkoda mi ich wszystkich...
    dziękuję, że mogłam czytać to wspaniałe opowiadanie ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. co?! nieeeeee...
    kurde..!!
    To jedno z najlepszych opowiadań jakie cyztałam <3
    Kocham je, kocham, a twoje opowiadania bd czytać bez względu na wszytsko..
    uhhh...szkoda..
    Ale rozdział boski :))
    Szkoda Kasi .. ;/
    Musze to powiedziec:Kocham cię :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Powtórzę Twoje pytanie...
    A więc cytuję: "CZY TY MNIE JUŻ NIE KOCHASZ"??????!!!!!!!!
    DLACZEGO???????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Ja... Ja... Ja nie mam słów...
    Jestem po prostu z Ciebie dumna za To opowiadanie, a w szczególności za ten rozdział :******
    MASZ TALENT!!!!!
    Ja też Cię Kocham Córko Chrzestna :*****
    I czekam na epilog :)

    OdpowiedzUsuń
  7. płaczę. ; < .
    nie lubie jak ktos umiera. ; c .
    to opowiadanie bylo boskie. *.* .
    mam nadzieje, ze kolejne bedzie rownie fajne. c ;

    OdpowiedzUsuń
  8. płacz;(
    Szkoda że się kończy kochałam je.
    Ale prosze nie usuwaj go jak go zakończysz to ja pewnego dnia usiądę i będę czytała wszystkie rozdziały.
    Czekam na epilog i mam nadzieję że następne opo będzie tak samo cudowne jak to♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlaczego Kasia ? ;(( Nawet nie wiesz jak ryczałam. Nie mogę się doczekać epilogu. Mam nadzieję, że Tom zazna szczęścia z jakąś inną dziewczyną. Chciałabym też jak najszybciej zacząć czytać Twoje opowiadanie :)
    Pozdrawiam i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne opowiadanie ;)
    szkoda, że tak szybko je skończyłaś..
    ale na pewno będę czytała następne ; *
    pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  11. ja czytałam...

    OdpowiedzUsuń
  12. popłakałam się....na szczęście to opo było wcześniej wesołe....szkoda że już kończysz ale życzę weny w następnym opowiadanku ;D



    pytałam się przy którymś tam rozdziale o poduszkę i nie wiem czy się podpisałam ale jakby co jestem od poduszki ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Dlaczego się pytam ???
    Jak można skończyć tak zjawiskowy blog -.- ???
    No cóż szkodaa ;(
    Oczywiście następne na pewno też będę czytać i życzę przy nim weny dużo weny :))

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  14. ja czytałam od samego początku :) codziennie sprawdzałam czy nie ma nowego rozdziału, bo tak się w to wciągnęłam! dziękuje za 70 wspanialych rozdziałów! przy tym na końcówce się popłakałam...śliczne...będę obserwować nowego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak mogłaś!!!
    Przez Ciebie płakałam!!!
    Dlaczego Ona?!Czemu Kasia?!
    Boski był ten Twój blog ^.^
    Sorki, że nie dodałam komci, do poprzedniego rozdziału, ale mama usunęła mi zakładki z laptopa :(
    Czekam na nowe opo.
    Kocham Cię!
    Weny<3

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytam wasze opowiadanie od początku i po prostu się w nim zakochałam :)
    Tylko nie wierzę w to co teraz zrobiłaś...jak mogłaś ją uśmiercić ?!
    Liczyłam na "Happy End" np. w postaci ślubu czy coś, a tutaj śmierć i to jeszcze w taki sposób. Wzruszyłam się i bardzo szkoda mi Toma :(
    A Wam również dziękuję bo stworzenie tego bloga i tej super historii to coś niesamowitego dla mnie- wiernej fanki ( choć nie często dodawałam komentarze to czytałam wszystko :D )
    Pozdrawiam ~m6:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też czytam od początku. Prawie się popłakałam przy tym rozdziale. Kurdeeee szkoda mi Toma !!!! :( Czekam na Twój następny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super.... Czekam na kolejne blogi. Macie talent... Książkę wydac pisarki! Na tym zakończeniu ciężko mi omal się nie popłakałam dlaczzego ona musiała umrzeć, była taka dobra....

    OdpowiedzUsuń
  19. tu siostra :** nie mam neta i nie miałam jak komentować... dołączam się :D

    OdpowiedzUsuń