piątek, 29 czerwca 2012

Rozdział 63 ; >

-Martyna ? Martynaaaa ! Wstawaj do cholery golasie ! - ktoś szarpał mnie za rękę . Tym kimś była Kasia ." Chwila co ona tu robi ? " pomyślałam zdziwiona i popatrzyłam na przyjaciółkę która siedziała na brzegu łóżka
-Co ty tu robisz ? Gdzie Nathan ? - spytałam siadając . Szybko zasłoniłam się kołdrą bo przecież byłam naga po nocy ze swoim chłopakiem . Kasia popatrzyła na mnie ubawiona
-Chłopaki pojechali do studia . Nie wiedzą kiedy wrócą - powiedziała a ja posmutniałam
-Dzwonił twój tata . Przyjedzie tu za 15 minut żeby pogadać , nie wiem o co chodzi . Idź weź prysznic żeby zmyć z siebie zapach Nathana - dodała ze śmiechem wychodząc z pokoju . Zrobiłam jak mówiła i po 10 minutach zeszłam , ubrana w bluzkę z myszką Mickey i szkarłatne spodenki , na dół . Tata już siedział na kanapie w salonie z kawą którą właśnie podała mu Kasia :
-Cześć tato ! - przywitałam się przytulając go 
-Cześć córcia - pocałował mnie w czoło
-Jak było w delegacji ? - spytałam sięgając po jedną z kanapek które zrobiła Kasia
-Martyna chcesz soku ? - spytała pokazując na kuchnię
-Tak poproszę - odpowiedziałam i spojrzałam na ojca - No mów - uśmiechnęłam się
-Dobrze . A skoro mowa o delegacjach - tata zrobił znaczącą pauzę 
-Muszę jechać w kolejną . Przykro ale musicie wrócić do Polski - w tej chwili usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła . To była Kasia która ze łzami w oczach stała nas rozbitą szklanką
-Przepraszam - rzuciła szybko i poszła do kuchni po zmiotkę
-Tato ale jak to ?! Nie możemy zostać ? - spytałam ze łzami w oczach , tata spojrzał na mnie ze wzrokiem który nie opisał żadnych uczuć
-Niby z kim ? Samych was nie zostawię - powiedział z troską
-A z chłopakami ? Są też ich dziewczyny . Przecież nie jesteśmy dziećmi poradzimy sobie - przekonywałam go 
-A pozwolą wam zostać ? Nie mają żadnych koncertów ? - spytał zdziwony
-W wakacje mają luzy a zostać nam na bank nam pozwolą - odpowiedziałam pewnie
-Cóż w takim razie zostaniecie - powiedział wstając a ja rzuciłam mu się na szyję a po chwili dołączyła do nas Kasia . Tata pożegnał się z nami ponieważ musiał trochę odpocząć gdyż w nocy leci na kolejną delegację :
-Mało brakowało - stwierdziłyśmy z Kasią zgodnie . 
Po chwili zeszła do nas Micheele i Nareesha i razem dokończyłyśmy śniadanie . Powiedziałyśmy im o wizycie taty :
-Nie no oczywiście że możecie zostać , chłopaki się ucieszą - powiedziała pewnie Nareesha
-W to nie wątpię - powiedziała Kasia na co my się zaśmiałyśmy
-To co robimy ? - spytałam patrząc po dziewczynach
-Nie wiem ... -stwierdziła Kasia
-Ja też nie mam pomysłów - dodała Nareesha 
-Zakupy ?! - spytała radośnie Mich 
-Nie ma pieniędzy - powiedziałam równo z Kasia i mulatką . 
W tym momencie usłyszałyśmy pukanie do drzwi , popatrzyłyśmy po sobie zdziwione 
-Spodziewamy się kogoś ? -spytała Mich
-Nie , a jak na chłopaków to za wcześnie - odpowiedziała Nareesha patrząc na zegarek 
-Otworzę - zaoferowała się Kasia . 
Podeszła do drzwi a gdy je otworzyła zobaczyła rudowłosą dziewczynę w różowej bluzce z dekoltem zawiązanej pod biustem więc prawie w całości prezentowała brzuch w którym był kolczyk ( i prawie całe piersi ) oraz poszarpane jeansowe spodenki . Ogólnie wyglądała jakby była namalowaną dziwką . Kasia popatrzyła na nią z miną " eeee ? " :
-Cześć . Zastałam Toma ? - jej pytanie , które powiedziała ze śmiechem podobnym do hamującego samochodu , usłyszałyśmy w kuchni i wszystkie w tym samym momencie spojrzałyśmy zaskoczone w stronę drzwi .     

Sto lat ! Sto lat ! Niech żyje , żyje nam ! Sto lat , sto lat niech żyje , żyje nam ! Jeszcze raz , jeszcze raz niech żyje , żyje nam ! Nieeeech żyje naaaaam ! A kto ? Love !!!! <3333
Moja kochana ode mnie na urodziny masz taki skromny ( no i krótki ) prezent czyli ten rozdział napisany tylko i wyłącznie dla ciebie ;**** Mam nadzieje że ci się spodoba ;) 
Składałam ci już życzenia ale zrobię to jeszcze raz ;d 
A więc :
Zdrowia , szczęścia , w chuj miłości aż się tęczą porzygasz ( xd ) , sexy chłopaka ( chyba że masz ;p ) , spełnienia najskrytszych marzeń , udanych wakacji i czego tylko będziesz chciała ! ;***
PS. Nie pij wódki bo jest za ciepło xd
Pozdrowienia dla wszystkich czytelników ;***** <333   
PS 2 . Anku możesz być moją matką chrzestną ! ;*** rozwaliłaś mnie z tą rodziną Sporano xd kocham cie <333 

czwartek, 28 czerwca 2012

Rozdział 62 ; >

Popatrzyliśmy po sobie zdziwieni i niepewnie zajrzeliśmy do salonu . Naszym oczom ukazał się Max siedzący na kanapie , któremu łzy leciały po policzkach a nad nim spanikowana Micheele :
-Co jest ?! - krzyknął Jay , Mich popatrzyła na niego
-Wypadł mi nóż i rozcięłam Maxowi rękę . Karetka już jedzie - powiedziała przerażona
- Karetka ? A po co ?Nie może być aż tak źle - powiedział pewnie Tom i podszedł do Maxa . Spojrzał na jego rękę i odskoczył od niego jak oparzony . Chłopak miał rozcięcie które ciągnęło się od palca wskazującego lewej ręki do nadgarstka i było głębokie na centymetr 
-Jak ty to zrobiłaś ?! - krzyknął patrząc na Mich 
-Nie wiem to było nie chcący ! - krzyknęła płacząc
-Micheele nie zrobiła tego celowo . Wygłupialiśmy się - powiedział Max i w tym momencie wszyscy usłyszeli karetkę . Do środka od razu wparowało dwóch lekarzy którzy od razu podbiegli do rannego :
-Zabieramy go do szpitala . Proszę się nie martwić nic mu nie będzie . Chce ktoś jechać z nami karetką ? -spytał jeden z lekarzy ( drugi zabrał Maxa do ambulansu ) 
-Mich jedź . My zostaniemy w domu , najwyżej po was przyjadę - powiedział Jay 
-Ddd...dobrze - powiedziała i już miała wyjść za lekarzem ale odwróciła się i krzyknęła :
-Siva i Nareesha śpią w hotelu wracają jutro rano !
Po czym weszła do karetki i odjechała . Wszyscy lekko oszołomieni usiedli na kanapie . Po chwili ciszy Nathan zerwał się i pociągnął mnie za sobą na górę :
-Ej a wy gdzie ?! - krzyknął za nami Jay
-Do siebie ! Każdy zajmuje się sobą ! - odkrzyknął mu Nathan po czym weszliśmy do sypialni a drzwi zamknęliśmy na klucz . Nathan odwrócił się do mnie z chytrym uśmiechem na twarzy :
-To co ... ? - spytał zbliżają się do mnie
-To co ... może film ? - spytałam uśmiechnięta a jego uśmiech zniknął
-Chyba żartujesz - powiedział nie dowierzając 
-A dlaczego nie ? Masz inny pomysł ? - spytałam kładąc się na łóżku . Uśmiech powrócił na jego twarz
-Wiesz ... wisisz mi za sukienkę - powiedział słodko kładąc się na mnie delikatnie
-Jak dostanę pieniądze od taty to ci oddam - powiedziałam poważnie a on popatrzył na mnie z uniesioną brwią
-Uwielbiasz mnie wkurzać prawda ? - spytał przybliżając się do mnie jeszcze bardziej
-Kocham to - powiedziałam a nasze usta połączyły się w namiętnym pocałunku . Po chwili nie miałam na sobie bluzki a Nathan nie miał bluzki i spodni . Nadal się całując usiadłam mu na kolanach a on ściągnął mi spodenki . W samej bieliźnie padliśmy na łóżko . Nathan przestał mnie całować :
-Złap mnie mocno za szyję i obejmij nogami - powiedział na co zdziwiłam się trochę ale zrobiłam co kazał . 
Nathan podniósł mnie , potem uniósł kołdrę i nas nią przykrył :
-To tak na wszelki wypadek - powiedział zadowolony i zdjął mi stanik . Ja ściągnęłam mu majtki a on w tym samym czasie moje . Po chwili nasze ciała złączyły się . Nathan mruczał mi do ucha że jestem najlepsza , że kocha mnie na życie i że z żadną nie było mu tak dobrze . Pod każdym względem . Doprowadzało mnie to do szaleństwa . Po dość długim czasie przyjemności padliśmy na łóżko . Ja leżałam na plecach rozciągając się . Nathan pochylił się nade mną i zaczął całować mnie po szyi , potem po dekolcie i brzuchu już chciał ręką rozchylić moje nogi gdy ktoś zapukał do drzwi . Obydwoje podskoczyliśmy , ja szybko przykryłam się kołdrą :
-Jecie pizze ? - spytała Kasia zza drzwi 
-Nie dzięki ! - powiedział Nathan z ulgą
-Okey , nie przeszkadzam wam w .... dobra to ja już pójdę - powiedziała ze śmiechem odchodząc od drzwi . Popatrzyliśmy po sobie i wybuchnęliśmy śmiechem :
-Ona mnie zabija - powiedziałam ze śmiechem

-Taaa ... to na czym skończyliśmy ? - spytał z boskim uśmiechem rozchylając mi nogi . Złożył tam soczysty pocałunek i wszedł znów we mnie . Kochaliśmy się jeszcze dość długo aż w końcu zadzwonił mój telefon . Nathan niechętnie zszedł ze mnie i podał mi telefon . Mama . :
-Cześć mamo ! - przywitałam się  po polsku
-Cześć córciu ! Ja ci tam w tej Anglii ? Co u Nathana ? - spytała
-Wszystko w porządku a u ciebie ? - spytałam czochrając grzywkę chłopaka
-To dobrze . U mnie jest super ale tęsknie za tobą - powiedziała mama wyraźnie smutniejąc
-Ja za tobą też - powiedziałam i też posmutniałam . Rozmawiałyśmy dość długo , byłam tak zajęta rozmową że nie zauważyłam jak Nathan ubrał się i zszedł na dół . Zorientowałam się dopiero gdy kończyłam rozmowę . Rozłączyłam się i popatrzyłam na Nathana który trzymał coś za plecami :
-Co tam masz ? - spytałam  podejrzliwie
-Lody i bitą śmietanę - odpowiedział zadowolony i zaczął znów się rozbierać . Jedliśmy lody obficie polane bitą śmietaną i w pewnym momencie ubrudziłam sobie nią całe usta i brodę , chciałam ją wytrzeć ale powstrzymał mnie Nath :
-Zostaw . Ja się tym zajmę - powiedział i zaczął zlizywać ze mnie śmietanę . Gdy skończył nasze usta złączyły się w słodkim pocałunku . Potem ogarnęło mnie straszne zmęczenie i nawet nie wiedząc kiedy zasnęłam .

Jest ! ;d nawet mi się podoba ;p Mam ogłoszenie :
W czasie wakacji postaram się dodawać rozdział przynajmniej raz w tygodniu i będę was na bieżąco informować i moich wyjazdach i datach nowych rozdziałów ;)
Dziś dedyk dla :
~Anku ;d : i tu mam problem ponieważ to już kolejna dedykacja więc pomyślałam sobie czy nie chcesz ... zostać moją siostrą ? albo mama xd lub matką chrzestną ;p wybierz sobie jeśli wg chcesz ;* )
~Madam Sykes : witam cie na moim blogu ;*
~I love Nathan Sykes : ciebie również witam ;*
~Xnatisx : kolejna nowa osoba na moim blogu ;*
Chciałam wam jeszcze podziękować za 23 000 wyświetleń !! WOW O.o szok xdd
Kocham was dziewczyny ! <33333        

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Rozdział 61 ; >

Nathan stał trzymając w ręce loda którego ze złości zgniótł . Chłopak który mnie trzymał był trochę oszołomiony krzykiem Natha dlatego Kasia pociągnęła mnie za rękę wyrywając mnie z objęć mięśniaka . Nathan podszedł do niego i dopiero gdy stali na przeciw siebie zorientowałam się jaki ten chłopak jest .... niski . Nathowi sięgał do brody . Mój chłopak popatrzył na niego wściekły natomiast ten drugi ... przestraszył się :
-Odwal się od mojej dziewczyny ! Spróbuj jej nie przeprosić a zginiesz - powiedział to dość spokojnie . Mięśniak popatrzył na niego wzrokiem który miał być pewny siebie a zarazem lekceważący a wyszło jakby bał się mówić 
-Niby za co ? Za to że ją dotknąłem ? Weź spieprzaj - odpowiedział odwracając się ze śmiechem do swoich kolegów żeby również się zaśmiali . Był tak pewny siebie że nie spodziewał się ataku ze strony mojego chłopaka ale kiedy odwrócił się znów do Nathana dostał prosto w twarz . Mięśniak zatoczył się do tyłu i upadł :
-Mógłbym cie tu i teraz zatłuc ale tam stoi moja dziewczyna i wiem że nie lubi patrzeć na krwawe sceny więc sobie daruje - powiedział pokazując na mnie głową i  patrząc ciagle pogardliwie na chłopaka który trzymał się za krwawiący i prawdopodobnie złamany nos . Opluł mu jeszcze koszulkę i podszedł do mnie  :
-Nic ci nie jest ? - spytał głaszcząc mnie po policzku 
-Nie , nic - odpowiedziałam już z uśmiechem . Nathan jest świetny , wiedział że nie lubię jak się o mnie bije więc powalił gościa jednym ciosem (xd) . Weszliśmy z powrotem do kręgielni żeby dokończyć rozgrywkę . W końcu skończyliśmy . Zwyciężczynią została Kasia , drugi był Nathan a trzeci Tom . Jay był trochę urażony tym , że nie wygrał a tłumaczył to kiepskim ciśnieniem . Postanowiliśmy pójdziemy na zakupy ale nie wiedzieliśmy jak podzielić się na grupy . Jay stwierdził że nie chce mu się łazić po sklepach wiec ustaliliśmy że on pojedzie do domu a potem po nas przyjedzie . Kasia poszła z Tomem a ja oczywiście z Nathanem . O 16 mieliśmy spotkać się pod kinem żeby iść na " Project X " . Ja i Nathan zaliczyliśmy sklep z full capami , Bershke , H&M i parę innych . Kiedy byliśmy w Pull&Bear zobaczyłam śliczną koronkową sukienkę . Od razu do niej podeszłam , był mój rozmiar . Nathan oglądał bluzy więc podeszłam do niego :
-Idę przymierzyć sukienkę chodź powiesz czy mi ładnie - powiedziałam ciągnąc go za rękę 
-Co byś nie założyła i tak ci będzie ładnie - szepnął mi do ucha po czym pocałował mnie w czoło a ja uśmiechnięta weszłam do przymierzalni . Zaczęłam zakładać sukienkę ale nie mogłam zasunąć się do końca zasuwaka który był z tyłu więc zawołałam Nathana :
-Chodź no tu - powiedziałam a on od razu znalazł się koło mnie .
Odwróciłam się do niego tyłem żeby pomógł mi z sukienką . Po chwili poczułam jego palce na skórze , Nath  zasuwał mi sukienkę ale przerwał :
-Nie zmieścisz się niej - powiedział rozbawiony patrząc na lustro w którym się odbijaliśmy , popatrzyłam na niego urażona - Ładnie ci w niej ale się nie zmieścisz -dodał
-To jest mój rozmiar . Zmieszczę się - naciskałam 
-Nie , cycki ci się nie zmieszczą - powiedział z chytrym uśmiechem - Ale skoro chcesz - Nathan szybkim ruchem zapiął mi sukienkę a ja nie mogłam się ruszyć . Sukienka była za ciasna w biuście. Nathan popatrzył na mnie zadowolony :
-I co ? Ja się znam - zaśmiał się a ja z nim - Ściągaj ją przyniosę większą - dodał i wyszedł z sukienką . Po chwili wrócił z większą . Szybko ją założyłam , ta była dobra . Wyszliśmy z przymierzalni i poszliśmy do kasy bo była już 15 : 50 . Nathan wybrał sobie koszulkę i jakiś zegarek . Kiedy staliśmy w kolejce popatrzyłam na metkę : 200 funtów . Otworzyłam oczy szeroko i szepnęłam Nathanowi który już podchodził do kasy :
-Idę ją odnieść jest za droga - już chciałam odejść ale on złapał mnie za łokieć
-Ja zapłacę - powiedział i podał kasjerce sukienke 
-Nie , Nathan ona jest za droga - upierałam się ale on zgromił mnie wzrokiem 
-Jak ci się podoba to warta jest swojej ceny . Zresztą ślicznie ci w niej - powiedział po czym zapłacił i wyszliśmy ze sklepu :
-Jak ja ci się odpłacę za to ? - spytałam unosząc brew . Nathan popatrzył na mnie chytrze 
-Znam jeden sposób ale jest potrzebne do tego łóżko - odpowiedział z uśmiechem . Doszliśmy do kina gdzie czekali na nas Kasia i Tom z biletami . Weszliśmy na salę . Film był świetny dlatego już bo obejrzeniu go i czekając na Jaya cały czas o nim gadaliśmy . Stwierdziliśmy , że też chcemy taką imprezę . Po jakiś 5 minutach Jay zatrzymał się koło nas , zapakowaliśmy się do auta i odjechaliśmy . Po 10 minutach drogi zatrzymaliśmy się pod domem i wysiedliśmy . Otworzyliśmy drzwi i usłyszeliśmy jakieś krzyki .           


A się opisałam xd No ale jest i taki chyba w miarę dobry ;p Dziś dedyk dla :
~love . :******
~Sierr ;p ;******
~Anku ;d ;*****
Kocham was wszystkie <333 Naprawdę dziękuje wam za wszystkie miłe komentarze ;)
Jesteście najlepsze !!! ;> 8 komentarzy = rozdział ;]

piątek, 22 czerwca 2012

Rozdział 60 !!! ; >

Nathan wziął mnie za rękę i wszyscy weszliśmy do budynku . Oczywiście gdy już byliśmy w środku nie obeszło się bez pożądliwych wzroków dziewczyn które podążały za chłopakami , co mnie i Kasie strasznie irytowało . Jedna z nich ( dosyć wyróżniająca się bo miała czerwone włosy ) widząc chłopaków posłała każdemu zadziorny uśmiech . Jay odesłał jej uśmiechem natomiast Tom olał ją totalnie bo w momencie gdy przechodziła koło niego Kasia dawała mu całusa . Gdy mijała mnie i Natha przygryzła dolną wargę i puściła mu oko na co chłopak się uśmiechnął .  Nathan widząc moja zirytowaną minę uśmiechnął się chytrze :
-Coś się stało ? - spytał udając głupa
-Te dziewczyny się stały . A szczególnie ta czerwonowłosa - odpowiedziałam z ironią kiedy podeszliśmy do kasy aby wykupić tor i założyć buty za co odpowiedzialny był Jay
-Zazdrosna ? - spytał Nath ze śmiechem , chciał mnie objąć ale skrzyżowałam ręce na piersi i odeszłam od niego . Poszłam założyć buty po drodze zabierając Kasie którą wyrwałam Tomowi z objęć :
-Co jest ? - spytała siadając obok mnie na pufie. Opowiedziałam jej szybko o co mi chodziło a ona patrzyła na mnie z uniesioną brwią 
-Co za zdzira - powiedziała z obrzydzeniem na co ja się uśmiechnęłam 
-Wiedziałam że mogę na ciebie liczyć - powiedziałam i razem poszłyśmy na nasz tor .



         ~W tym samym czasie u Nathana , Toma i Jaya ( perspektywa Natha ) ~

Chciałem przytulić Martynę ale ona odeszła ode mnie . Obróciłem się za nią i zobaczyłem jak wyrywa Kasie Tomowi i ciągnie ją na pufy . Tom odwrócił się do mnie wkurzony . " Oho...! zaraz będzie tekst : Pilnuj swojej dziewczyny bo zabiera mi moją " pomyślałem i po chwili podszedł do mnie Tom i Jay :
-Pilnuj swojej dziewczyny bo zabiera mi moją ! - powiedział wkurzony Tom 
-Co ty jej zrobiłeś ? - spytał Jay zakładając buty
-No uśmiechnąłem się do tej czerwonej dziewczyny co nas mijała - powiedziałem również zakładając buty  
-I tyle ? - spytał Tom z miną " What the fuck ? "
-No tak tyle - odpowiedziałem 
-A co ona do ciebie dawała ? Uśmiechnęła się czy coś więcej zrobiła ? - spytał Jay po chwili 
-No ... uśmiechnęła się tak ... zadziornie i ten przygryzła wargi i ten.... puściła mi oko-powiedziałem drapiąc się po głowie . Chłopaki spojrzeli po sobie z miną " Wszystko jasne "
-Chodź ją przeproś - powiedzieli równo i poszliśmy do dziewczyn na tor . 


                          ~ Wracamy do perspektywy Martyny ~

Chłopaki podeszli do nas kiedy skończyłyśmy wpisywać do komputera kolejność w jakiej będziemy rzucać :
-Kto pierwszy ? - spytał Tom od razu podchodząc do Kasi
-Wzięłyśmy losowo zaraz się okaże - powiedziałam i wyświetliłam listę 
-Ja - odpowiedziała uśmiechnięta Kasia . Siadłam na pufie obok Jaya i Nathana ale usłyszałam ciche " powodzenia kochanie " które Tom wypowiedział całując swoją dziewczynę w policzek . Kasia rzuciła kulę zbijając prawie wszystkie kręgle . Potem był Tom , Jay , Nathan i ja . Kiedy Tom rzucał Nath przybliżył się do mnie :
-Wybaczysz takiemu jednemu debilowi co obejrzał się przy swoje dziewczynie za inną ? On już więcej tego nie zrobi obiecuję - szepnął mi do ucha na co ja lekko się uśmiechnęłam
-Mogę mu zaufać ? - spytałam cicho 
-W 100 % - odpowiedział na co odwróciłam się i  pocałowałam go . Graliśmy przez godzinę bez przerwy ale po skończonej rundzie każdy chciał chwile odpocząć . Chłopaki poszli po picie i lody a my poszłyśmy na taras żeby usiąść . Na tarasie było mało ludzi , jakieś 3 dziewczyny , dwójka dzieci z rodzicami i ... 4 chłopaków i to niezłych . Podeszłyśmy z Kasią do barierki żeby obejrzeć widoki lecz po chwili przerwał nam męski głos :
-Cześć dziewczyny - powiedział wysoki niebieskooki chłopak o kruczo czarnych włosach i sylwetce boga . To był jeden z nich , reszta patrzyła na jego poczynania z głupimi uśmiechami
-Cześć - odpowiedziała bez entuzjazmu Kasia
-Fajna z ciebie laska - to było skierowane do mnie , popatrzyłam na niego jak na idiotę
-Dlatego zajęta - rzuciłam i chciałam odejść z Kasią ale on złapał mnie na biodra i przyciągnął do siebie 
-Mi to nie przeszkadza - szepnął mi do ucha . Chciałam się wyrwać z pomocą Kasi ale był za silny . Po chwili usłyszałam jak otwierają się drzwi na taras :
-Co to kurwa ma być ?! - to był Nathan ......          


Ten rozdział napisałam już dawno ale czekałam na 8 komów ;)
Nawet mi się podoba ;p ocenę zostawiam wam ;**
Kocham was dziewczyny <3333
8 komentarzy = rozdział ;)

piątek, 15 czerwca 2012

Rozdział 59 ; >

-Michelle ! - krzyknął Max biegnąc do swojej dziewczyny która razem ze mną leżała roześmiana na ziemi  
-Wybacz , że nie przyjechaliśmy po was na lotnisko - mówił podnosząc ją 
-Nic nie szkodzi , przyjechałyśmy taksówką . Poznałyśmy Kasie i Martyne i świetnie się bawimy co nie dziewczyny ?! - spytała ubawiona Mich a wszystkie równie roześmiane odkrzyknęły " No jasne ! " . Chłopaki podeszli do nas żeby się przywitać . Kiedy Tom podszedł do Kasi żeby ją pocałować zatrzymał się tuż przed jej ustami :
-Co piłyście ? - spytał głośno a każdy chłopak popatrzył podejrzanie po wszystkich dziewczynach które w jednej chwili zrobiły słodkie miny
-My ? Nic takiego - powiedziała niewinnie Kasia całując z zaskoczenia Toma
-Właśnie . To tylko drinki - powiedziała Nareesha trzymając się Sivy
-Ile wypiłyście ? - spytał Nathan trzymając mnie w talii 
-A ja wiem ... pięć , siede... - zaczęła mówić Nareesha ale reszta imprezowiczek przyłożyła palce do ust i zrobiła " ciiiiii " więc dziewczyna odchrząknęła 
-Znaczy się po jednym no my z Mich po dwa bo jesteśmy starsze - poprawiła się Nareesha na co Kasia , ja i Mich pokazałyśmy gestem kciuka "lubię to"
-Jasne , jasne -powiedział Siva - Dobra chodź Nareesha idziemy na górę - dodał 
-Ale ja jeszcze zostaje z dziewczynami ! - oburzyła się mulatka 
-Właśnie ja z nią ustalam co jutro będziemy robić więc spadajcie - powiedziała Kasia puszczając w talii Toma i podchodząc do Nareeshy którą złapała za rękę i pociągnęła do kuchni . Ja i Mich poszłyśmy za nimi . Siadłyśmy przy stole i planowałyśmy co będziemy jutro robić . Chłopaki w tym czasie poszli wziąć prysznic więc przeniosłyśmy się z powrotem na kanapę do salonu , gdzie usnęłyśmy. Ja usnęłam ostatnia , poczułam tylko jak ktoś bierze mnie na ręce i gdzieś zanosi .


                                                           ~  Rano  ~


Obudziłam się z lekkim bólem głowy . Otworzyłam leniwie oczy i zobaczyłam , że jestem w pokoju na dodatek leżę w łóżku i to ... w bieliźnie . Zdezorientowana obróciłam się na drugi bok . Zobaczyłam Nathana leżącego z otwartymi oczami , uśmiechał się :
-Jak się spało ? - spytał przyciągając mnie do siebie
-Dobrze a tak w ogóle to co ja tu robię ? Z tego co pamiętam byłam na kanapie w salonie- odpowiedziałam uśmiechając się
-Przyniosłem cie , odkąd cie poznałem nie lubię sypiać sam - powiedział po czym pocałował mnie namiętnie, po chwili zaczął składać pocałunki na mojej szyi
-Dziękuję , a powiesz mi dlaczego jestem w bieliźnie ? Nie pamiętam żebym się rozbierała - powiedziałam ze śmiechem 
-Musiałem sobie jakoś wynagrodzić fakt że cie tu przyniosłem więc cie rozebrałem - odpowiedział i zaczęliśmy się znów całować . Potem wstaliśmy żeby się ubrać po czym zeszliśmy na dół . W kuchni siedziała już cała banda . Każdy coś jadł :
-Cześć - przywitaliśmy się z resztą 
-Cześć - odpowiedział każdy
-Jak tam Martyna głowa boli ? - spytała uśmiechnięta Nareesha
-Tylko trochę , ja wolę pić czystą - odpowiedziałam puszczając oko do niej i Mich dając znak że jeszcze się napijemy
-Ej ej Micheele nie przesadzacie ? Przyleciałyście do nas - powiedział Max sadzając sobie dziewczynę na kolanach
-Wiem przecież - powiedziała dając mu całusa
-Dobra to co robimy ? Chłopaki wy macie coś dzisiaj ?- spytała Kasia patrząc po TW
-Nie dziś nie - odpowiedział Jay
-W takim razie idziemy wszyscy na kręgle . Co wy na to ? - spytała ponownie rozglądając się po zgromadzonych 
-No pewnie - odpowiedział Jay
-Ja też - powiedzieli równo Tom i Nathan
-A wy ? - spytałam patrząc na Sive z Nareeshą i Maxa z Mich
-Wiecie my chyba pójdziemy gdzieś sami - powiedział Max drapiąc się po łysinie 
-No my też - dodał szybko Siva
-Czyli idziecie sami - powiedziała Mich 
-Dobra no to spotykamy się w domu tak ? - spytał Tom na co wszyscy kiwnęli głowami . Potem podzieliliśmy się na grupy  : Ja , Nathan , Kasia z Tomem i Jay  a w drugiej Max  , Mich a trzeciej Siva i Nareesha . Każda grupa wzięła samochód i rozjechała się w trzy strony . My jechaliśmy "spokojnie" ale oczywiście nie obeszło się bez przygód . Jay prowadził przez co dostaliśmy mandat . W końcu dojechaliśmy do kręgielni . Stojąc przed budynkiem myślałam , że będzie fajnie . Pomyliłam się ...


Jest rozdział ;) Dzięki za podnoszące na duchu komentarze pod ostatnim rozdziałem ;***
Jesteście cudowne i kocham was <3333 
Ten rozdział dedykuję każdemu kto dodał komentarz pod ostatnim rozdziałem ( za długo by wymieniać xd ) Jeszcze raz wam dziękuję ;***
 Pamiętajcie : 8 komentarzy = rozdział  ;p

wtorek, 12 czerwca 2012

Rozdział 58 ; >

Otworzyłam szeroko oczy :
-Skąd wiecie jak mam na imię ? - spytałam zaskoczona na co one się uśmiechnęły
-Nathan nam o tobie opowiadał - powiedziała Nareesha 
-Aha rozumiem . To wejdźcie - powiedziałam już uśmiechnięta i gestem ręki zaprosiłam je do środka . Już wiedziałam kim były . To dziewczyny Maxa i Sivy , tylko że w realu wyglądają inaczej . Dziewczyny weszły do domu jak do siebie . Weszłyśmy do salonu i usiadłyśmy na kanapie :
-Nie powinna być z tobą taka ładna blondynka ? - spytała Mich 
-Właśnie , jak ona się nazywała ... Kasia ? - spytała Nareesha
-Tak Kasia ale już nie blondynka - powiedziałam i krzyknęłam " Kasia ! " na cały dom . Po chwili wyszła z kuchni :
-Nie wiedziałam z kim gadasz więc zwiałam do kuchni - powiedziała moja przyjaciółka ze śmiechem. 
Kasia mierzyła się przez chwile z dziewczynami wzrokiem ale po chwili powiedziała :
-Michelle i Nareesha tak ? Ja jestem Kasia - podeszła i podała im rękę
-Wiemy Tom nam mówił - powiedziały równo na co dziewczyna się zarumieniła 
-Dziewczyny przepraszam , że tak spytam ale ... co wy tu właściwie robicie ? -spytałam  trochę zmieszana takim szczerym pytaniem .
-Chłopaki prosili żebyśmy przyjechały na weekend bo się stęsknili . Ale nie przyjechali po nas na lotnisko . A tak w ogóle to gdzie oni są ? - spytała Mich 
-Sesja zdjęciowa , wywiad i koncert - powiedziałam na co one westchnęły
-No tak , jak zwykle ... dobra chodź rozpakujemy się - powiedziała Nareesha . Gdy dziewczyny poszły na górę Kasia wyciągnęła telefon :
-Do kogo dzwonisz ? - spytałam
-Do Toma . Chłopaki pytali się mnie wczoraj czy nie kazali mi , żeby im o czymś przypomniała , powiedziałam że nic nie mówili . Teraz jak wiem o co chodziło to ich poinformuje - odpowiedziała a ja kiwnęłam głową i siadłyśmy na kanapie .

                                 ~ W tym samym czasie u chłopaków ~ 

Chłopaki tradycyjnie przed sesją zdjęciową mieli układane włosy i mieli robiony skromny " makijaż " . Gdy jeden członek zespołu miał robione zdjęcia reszta oczywiście robiła wszystko żeby wyszedł jak idiota . Np : gdy Jay pozował do zdjęcia Siva i Max robili durne miny tuż za fotografem który mówił w jakiej pozie ma stanąć chłopak . Kiedy Nathan miał robione zdjęcia Siva udawał że nim jest a Jay ubrany w perukę robił za Martynę . Oni też pozowali , centralnie na przeciwko Natha robili dziwne pozy i udawali że się miziają a Tom wszystko fotografował . Oczywiście połowa zdjęć nie nadawała się do opublikowania . Potem chłopcy mieli robione zdjęcia razem więc przebiegły one sprawnie . Akurat gdy wszyscy siedzieli czekając na reporterkę usłyszeli dźwięk dzwonka telefonu :
-Czyj to ? - spytał Max popijając cole 
-Toma - powiedział Jay leżący na dywanie bez koszulki
-Gdzie ten telefon ?- spytał Tom rozpoznając po dzwonku że dzwoni jego dziewczyna
-Pewnie jest w szafie - odpowiedział spokojnie Siva
-A co on robi w sza... zresztą nie ważne - machnął ręką i podszedł do szafy . Po chwili miał już telefon w ręku :
-Halo ? - powiedział 
-Czemu tak długo nie odbierasz ? - spytała podejrzliwie Kasia
-Chłopaki schowali mi telefon - odpowiedział Tom
-Wszystko jasne . Dobra powiedz Maxowi i Sivie że w domu już są ich zguby - powiedziała a chłopak spełnił jej prośbę . Kasia od razu usłyszała w stelfonie przekleństwa chłopaków typu : " jak to możliwe że zapomnieliśmy ? zabiją nas ! " itp itd 
-Muszę kończyć kochanie przyszła dziewczyna od wywiadu . Pa kocham cie - powiedział i po odpowiedzi " ja ciebie też , czekamy na was " rozłączył się i poszedł do reszty TW .

                                                  ~ Wracamy do dziewczyn ~  

-Dobra załatwione - powiedziała Kasia odkładając telefon . 
Obydwie poszłyśmy się przebrać bo ustaliłyśmy z dziewczynami że potańczymy na macie . Po 10 minutach wszystkie zebrałyśmy się w salonie i odpaliłyśmy grę . Tańczyłyśmy parami : najpierw Kasia i Nareesha , potem grałyśmy po kolei . Uśmiałyśmy się jak dzieci potem zaczęłyśmy się wygłupiać . My z Kasią jako gospodynie zaproponowałyśmy coś mocniejszego na co dziewczyny przystały . Wypiłyśmy drinki które zrobiła Michelle , czyli Cosmopolitany . Bo paru kolejkach przestałyśmy grać bo kiepsko nam szło . Zaczęłyśmy oglądać " Łatwą dziewczynę " . Dziewczyny komentowały co chwile przez co wszystkie zwijałyśmy się ze śmiechu . Po filmie nie wiedziałyśmy za bardzo co robić . Była już 20.00 a chłopaki mieli wrócić za godzinę . Przełączałyśmy bezsensownie kanały aż trafiłyśmy na mecz który zaczęłyśmy oglądać . Tak się wczułyśmy że przy każdej akcji Mich i ja stawałyśmy na łóżku a Kasia i Nareesha skakały i wydzierały się co mają robić piłkarze . Nie wiadomo kiedy minęła 1 połowa . W pewnym momencie gdy już miała rozwinąć się akcja a my krzyczałyśmy " dobrze tak podaj do niego ... nie nie do tego cipo ! a do tego też jest git .... no kopnij tą zasraną piłkę ! " usłyszałyśmy :
-Co wy robicie ? 
Przez co ja i Mich ze strachu spadłyśmy z kanapy .

Boże co za gówno xdd Ja to napisałam ?! Co za wiocha ;d Ale to rozproszenie przed meczem wiec wybaczcie ;*** Dziś dedykacja dla ( kolejność przypadkowa ) :
~ love . <3
~Sierr ;p
~n o h e o <3 
~anonimów <3 ( dla tych co dodali rozdział pod ostatnim rozdziałem :] mam prośbę... podpisujcie się w treści koma imieniem bo nie wiem komu dawać dedykacje ;* )
~ Anku ;D <3
~I Nathan <3
~Patrycji <3
Kocham was ;*** I wszystkich co to czytają :) 
Kasia :)

sobota, 9 czerwca 2012

Rozdział 57 ; >

" Obudziłam się rano i zobaczyłam że Nathana koło mnie nie ma . Zdziwiona wstałam i poszłam do łazienki się ubrać . Po wykonaniu porannej toalety weszłam do pokoju i zobaczyłam Nathana trzymającego moje walizki :
-Po co ci moje walizki ? - spytałam ze śmiechem ale on spojrzał na mnie zimnym wzrokiem
-Wyjeżdżasz . Mam Cie dosyć , nie chce mi się już tobą bawić - powiedział i rzucił mi moją stronę walizki .
Popatrzyłam ze łzami w oczach najpierw na bagaże a potem na Niego :
-Jak to ? Co ty mówisz ? - spytałam prawie płacząc
-Tak to , już cie nie kocham . W zasadzie to nigdy cie nie kochałem . Mam inną , lepszą nie bój się znasz ją - powiedział a ja patrzyłam na niego zszokowana . W tym momencie drzwi otworzyły się a do pokoju weszła ... Kasia. Nathan uśmiechnął się zadziornie i złapał Kasie w tali :
-Załatwiłeś już ? - spytała całując go w usta
-Tak zaraz stąd idzie - powiedział patrząc na mnie z pogardą
-Zabrałaś mi Nathana ! Kasia jak mogłaś ?! - krzyknęłam zapłakana
-Normalnie . Myślisz , że oddałabym takiego faceta tobie ? Chyba kpisz - powiedziała i ugryzła Natha w wargę na co on się uśmiechnął
-A Tom ?! Co z Tomem ?! On cie kocha ! - krzyknęłam a ona spojrzała na mnie znudzona 
-Myślisz , że on nie wiedział ? Po prostu lubi ze mną spać . Weź idź stąd kurwa ! - krzyknęła "


-Martyna ? Martyna....wstawaj ! Gadasz przez sen ! - poczułam że ktoś mnie szturcha . Otworzyłam oczy i zobaczyłam ubranego Nathana pochylonego nade mną 
-O Boże to był tylko sen - powiedział z ulgą a on spojrzał na mnie zdziwiony
-Co ci się śniło ? Gadałaś coś w stylu " Zabrałaś mi Nathana ! Kasia jak mogłaś ?! " - spytał
a ja opowiedziałam mu sen . Na koniec zaśmiał się . Walnęłam go w ramię :
-To nie jest śmieszne ! Mnie nie bawi fakt , że najlepsza przyjaciółka która jest dla mnie jak siostra zabrała mi miłość życia - powiedziałam poważnie
-Tak w twoim ŚNIE - podkreślił Nath i pocałował mnie - Kasia czeka na dole . My jedziemy na sesje zdjęciową potem wywiad i koncert . Wracamy wieczorem więc macie cały dzień dla siebie . Tylko domu nie rozwalcie . Kasa jest na stole w kuchni - powiedział , pocałował mnie w namiętnie i zszedł z łóżka  Podszedł do drzwi i odwrócił się  :
-Nie masz się czym martwić . Kasia to moja koleżanka i dziewczyna mojego przyjaciela . Nie mógłbym cie zdradzić z nią i żadną inną . Poza tym , żeby jej się podobać musiałbym mieć mięśnie jak Tom - powiedział śmiejąc się - Trzymaj się mała - dodał " puszczając mi oczko " . Uśmiechnięta poszłam do łazienki i wykonałam poranną toaletę a potem zeszłam na dół . Weszłam do kuchni gdzie zobaczyłam Kasie smażącą naleśniki :
-Cześć - powiedziałam a ona krzyknęła posyłając naleśnika wysoko w górę i magicznie go łapiąc
-Nie strasz mnie ! - krzyknęła i obie zaczęłyśmy się śmiać 
-Ile naleśników zjesz ? - spytała odstawiając patelkę
-Hhmmm .... trzy - powiedziałam a Kasia zaczęła robić śniadanie
-Nathan coś wspomniał że miałaś jakiś dziwny sen - powiedziała dalej krzątając się po kuchni
-To był koszmar - sprostowałam i opowiedziałam jej sen . Przyjaciółka uważnie słuchała co jakiś czas patrząc na mnie z szeroko otwartymi oczami . Kiedy skończyłam :
-To było okropne . Wiem , że ty byś mi tego nie zrobiła ale widok tego wszystkiego .... - szepnęłam a Kasia podeszła do mnie z poważną miną 
-Musze ci coś wyznać .... Bo ja i Nathan - zaczęła a ja popatrzyłam na nią przerażona
-Zjedliśmy sos czekoladowy jak spałaś . Zjesz naleśniki bez niego ? - powiedziała i zaczęła się śmiać
-Nie rób tak ! Ty małpo ! - krzyknęłam i zaczęłam gonić przyjaciółkę po całym domu . W końcu dałyśmy sobie spokój i zjadłyśmy śniadanie . Nie wiedziałyśmy co mamy robić cały dzień więc postawiłyśmy na Xboxa . Grałyśmy około 3 godzin . Nie obeszło się bez śmiechów wygłupów i przypału . A mianowicie takiego , że gdy grałyśmy w siatkówkę wzięłam zamach i przewróciłam wazon którego zawartość wylała się na ... buty Sivy :
-Coś ty zrobiła ! - krzyknęła Kasia która nie wiedziała czy się śmiać czy płakać więc robiła to i to
-Luz , wystawimy je na słońce . Do wieczora spokojnie wyschną - powiedziałam i postawiłam buty na tarasie w słońcu po czym wróciłyśmy do gry . Po kolejnej godzinie gra nam się znudziła dlatego przebrałyśmy się w stroje kąpielowe i poszłyśmy się opalać na taras . Rozłożyłyśmy leżaki , nasmarowałyśmy się olejkami i " padłyśmy plackiem " na leżaki . Słuchałyśmy muzyki i gadałyśmy gdy nagle usłyszałyśmy pukanie do drzwi . Popatrzyłyśmy po sobie zdziwione :
-Ty otwórz , mi nie wolno . Tom by się wydzierał , że jestem nie poważna otwierając komuś drzwi - powiedziała Kasia na co ja przytaknęłam . Podeszłam drzwi i je otworzyłam . Przede mną stały dwie brunetki . Gdy mnie zobaczyły myślałam , że im oczy wypadną :
-Fajnie się zaczyna . Najpierw chłopaki nie przyjeżdżają na lotnisko a teraz wita nas jakaś laska w stroju kąpielowym ! - powiedziała wyższa pokazując na mnie palcem
-W ogóle to kim ty jesteś ? - spytała niższa 
-Jestem dziewczyną Nathana - powiedziałam a gdy to usłyszały popatrzyły po sobie i szeroko się uśmiechnęły
-Cześć Martyna . Ja jetem Nareesha a to Michelle , pomieszkamy sobie razem . 


I jest rozdział ! ;d Mam dla was dobrą i złą wiadomość .... dobra jest taka :
-mam genialne pomysły na rozdziały    
a zła ....    

-że to na rozdziały kończące to opowiadanie 
Powiedźcie czy mam zakończyć to opowiadanie . Dziś dedykacja dla :
~Sierr ;p
~Anku ;d 
~Mojej Martynki :*
Kocham was dziewczyny <33333 i dziękuje wam za 20 425 wyświetleń ! ;*** O masakra xd 
Kasia :)

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Rozdział 56 ; >

Po jakiś 20 minutach byliśmy pod domem . Wysiedliśmy a Tom wyjął z bagażnika rzeczy Nathana mimo jego protestów , że nie jest aż taką kaleką . Rozbawieni weszliśmy do domu , a tu cisza . Zdziwieni zaczęliśmy iść do salonu . Stanęliśmy w drzwiach . Rozległ się dziki krzyk :
-Witaj w domu Nathan ! 
To była Kasia z Jayem , Maxem i Sivą . Nathan zaśmiał się :
-Dzięki , nie musieliście.... - powiedział ale przerwał mu Siva 
-Chyba żartujesz . Nasz Baby Nath ląduje w szpitalu a my mamy go normalnie przywitać ?! Trzeba z rozmachem ! Dlatego mamy torta ! - krzyknął uradowany i pognał do kuchni 
-Gdybym miał dostać taki tort to bym się cieszył jak dziecko ! - powiedział Jay 
-Jest inny niż wszystkie . Wyjątkowy jak ty . No może tort jest bardziej... - powiedział Max a Nath popatrzył na niego z miną "Are you fuck kidding me ? "
-Nathan nie przestrasz się jak go zobaczysz - powiedziała ze śmiechem Kasia
Po chwili do pokoju wszedł Siva niosący pudełko z tortem . Postawił je delikatnie na stole :
-Dobra . Uwaga , uwaga ! Oto najlepszy prezent na powitanie na świecie ! - krzyknął i zdjął pudełko z tortu . Ja i Nathan otwarliśmy szeroko oczy a Kasia z Tomem zwijali się ze śmiechu na kanapie . Tort wyglądał tak : < tort > Nathan popatrzył na chłopaków jak na idiotów :
-To ma być jakiś żart ? - spytał 
-Niby jaki ? - zdziwił się Siva
-Po prostu spodobał nam się tort - powiedział Jay
-To nie miało być jakieś dwuznaczne . To nie ma nic wspólnego z tą wizytą w szpitalu -dopowiedział Max
-Jesteście okropni - powiedziałam ze śmiechem
-Może i tak ale nadal jesteśmy przystojni - odpowiedział Max i każdy z chłopaków przejechał z chytrą miną ręką po głowie ( nie wiem jak to wytłumaczyć xd JB robi ten gest w "Boyfriend " jak mówi Swagi ;p ) . Po chwili zaczęliśmy kroić tort . Nie było to łatwe ale Nathan jakoś sobie poradził . Ciasto było dobre , mimo dziwnego wyglądu w smaku było okey . Po deserze postanowiliśmy obejrzeć jakiś film . Po kłótniach wybraliśmy " To tylko Sex " . Film był super i po raz pierwszy chłopcy z pełnym skupieniem obejrzeli cały film ale to chyba nie dziwi . Oczywiście nie obeszło się bez dwu znacznych tekstów i grupowych wybuchów śmiechu . Po skończonym filmie poszłam z Nathanem do pokoju a reszta została aby obejrzeć jeszcze "Rec" . Weszliśmy do pokoju i położyliśmy się na łóżku . Leżałam na jego klatce piersiowej  on obejmował mnie ramieniem :
-Bałam się , że już nie będę mogła się do ciebie przytulić - powiedziałam cicho
-Nie mów tak , przecież nic mi się stało - Nathan pogłaskał mnie po głowie
-Nie prawda , stało się - mówiąc to usiadłam na łóżku a mój chłopak leżał podpierając się na łokciach - Przeze mnie wylądowałeś w szpitalu , miałeś operacje , skasowałam prezent od ciebie który musiał kosztować majątek . Na twoim miejscu bym ze sobą zerw .... - nie dokończyłam bo Nathan namiętnie mnie pocałował a potem pociągnął na łóżko . Chłopak całował mnie dłuższą a potem spojrzał głęboko w oczy :
-Myślisz , że umiał bym z tobą zerwać ? Mimo tego , że wylądowałem przez ciebie w szpitalu i że skasowałaś to auto ja nadal cie kocham . I na pewno z tobą nie zerwę , nie pozbędziesz się mnie tak łatwo - powiedział i obydwoje się uśmiechnęliśmy . Nathan zaczął całować mnie po szyi . Po chwili rozebrani leżeliśmy przytuleni i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym . W końcu wpadałam na pomysł aby nastraszyć bandę na dole . Wyszliśmy na korytarz i patrzyliśmy ukradkiem ze schodów co robi reszta . Kasia trzymała kurczowo Toma za rękę , Jay z wielkimi oczami wpatrywał się w ekran a Siva z Maxem wpychali do buzi garści popcornu . Wskoczyłam Nathanowi na barana i zaczęliśmy chodzić głośno tupiąc po korytarzu i wydając dziwne pomrukiwania . Po chwili usłyszeliśmy :
-Co to było ? - spytała przerażona Kasia a ja z Nathem ledwo powstrzymaliśmy się od śmiechu
-Nie wiem ale to pewnie zombie - usłyszeliśmy Maxa
-To nie jest śmieszne -  pisnęła Kasia
-Nie bój się jak coś to cie obronię - powiedział Tom
-Jeśli to zombie to zjedli Nathana i Martynę więc im wystarczy - powiedział Jay ale gdy Nathan wydał z siebie niespodziewanie dziki ryk wszyscy krzyknęli . Ja zwijałam się ze śmiechu więc uciekliśmy szybko do sypialni . Leżeliśmy już spokojnie przytuleni gdy usłyszeliśmy jak cała zgraja wchodzi po schodach . Kiedy przechodzili koło naszych drzwi usłyszałam jak Kasia mówi że nie uśnie a Tom powiedział że jemu to pasuje . " O matko ... " pomyślałam rozbawiona i wtuliłam się mocniej w mojego ukochanego a on jęknął cicho :
- Kurczę zapomniałam , że mam być delikatna - powiedziałam szybko a on tylko się chytrze uśmiechnął
-Żartowałem - powiedział i nie dał mi nic powiedzieć bo mnie pocałował 
-Kocham cie mała - szepnął mi na ucho
-Ja ciebie też gwiazdorze - powiedziałam i usnęłam wtulona w mojego ukochanego chłopaka .

Dziś troszkę dłużej ;) Mimo tego , że mam banie zrytą jak nie wiem postanowiłam że to nie wymówka żeby nie dodać rozdziału .... W sumie to wyszło do dupy ale okey -,-
Dziś dla wszystkich co to czytają :***** Niedługo 20 000 wyświetleń !!! O Boże... masakra dziękuje wam nie wiecie i znaczą dla mnie wasze komentarze . KOCHAM WAS <33333
8 komentarzy = rozdział;p
Kasia :)