sobota, 17 grudnia 2011

Rozdział 2 ;>

 Siedziałam z mamą przy stole w kuchni . Myślałam o tym co mam jej powiedzeć na górę pytań które zapewnie za chwilę zada . Kocham ją bardzo i dobrze się z nią dogaduję , ale nie wem czy mogłaby mi pozwolić na taki wyjazd . Przecież to tak daleko , więc dużo paliwa na to pujdzie i jeszcze opłacić hotel ..      
Siedzałyśmy nic ne mówąc , bo ja nie chiałam nic mówić , a mama pewnie nie wiedziała jak zacząć , więc wstała i zaczęła robć herbatę . Oczywiście moją ulubioną vaniliową , dlatego bo ta mnie jakoś bardzej uspokaja . Gdy skończyła usiadła z powrotem , chyba dużo przemyślała robiąc ją bo zaczęła rozmowę : 
-Nie rozumiem powodu twojego płaczu ..
- Ty niczego nie rozumiesz - przerwałam - ja uwielbiam ten zespół , myślę o nim często , kochaam ich piosenki .. Po prostu muszę jechać , bo jest taka szansa żeby ich nie tylko zobaczyć , ale ich poznać a ty mi ją odbierasz . 
- Pozwól mi dokończyć . Nie rozumiem powodu twojego płaczu , ponieważ kto powedział , że się od razu mam nie zgodzić ? 
W tym momencie zatkało mnie . Właściwie to dlaczego miałoby nie być szansy na ten wyjazd ? Przecież jej nawet nie zapytałam . W tym momencie bardzo wzrosła moja nadzieja i bałam się zapytać czy pojedziemy , bo w moich myślach tkwiło twarde ,, nie " wypowiadane przez mamę . Mimo wszystko musiałam się w końcu zebrać w sobie .
- Mam rozumieć , żę się zgadzasz ? - zapytałam niepewnie  .
- Przemyślę to wszystko , a wieczorem poważnie porozmawiamy . Może uda nam się coś wymyślić . Jasne młoda ? 
- Jasne jak słońce . 
Wstałam i poszłam ją przytulić baardzo mocno . Dopiłyśmy herbatę , ale nie rozmawając już na ten temat . Zabrałam się za lekcje i włączyłam sobie płytę Battleground . Przerwałam w momencie , gdy leciała piosenka warzone . Piękna jest , słuchając jej wyobrażałam sobie koncert . Tłumy ludzi , a wśród nich ja z moją Kaśką , Nathan do nas macha , wyciągną rękę w naszą stronę , już miałam jej dotkąnąć , gdy nagle moja ukochana mama weszła do pokoju i wyłączyła radio . 
- Ejj ! Słuchałam tego . - powiedziałam z wyrzutem .
- I przy okazj się zawiesiłaś nie odrabiając lekcji . Nie słuchaj więcej tego odrabiając lekcje , bo nie możesz się skupić . 
- Ehh . Dobrze . Za ile porozmawiamy na temat wyjazdu ? 
- Po kolacji okey ? 
- Okey . - uśmiechnęłam się i wracałam do odrabiania matmy .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz