Dojechaliśmy do hotelu . W ciszy rozsiedliśmy się na sofie , a Nathan poszedł zmienić koszulkę , bo umazał ją w krwi , gdy bił tego gościa . Mój obrońca .. Boję się tylko co by się stało gdyby chłopcy go nie zatrzymali . Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam , że jest już 17 . No cóż , chyba nigdzie już dzisiaj nie pójdziemy , ponieważ to całe zajście popsuło nam trochę humory . Po bliżej niekreślonym czasie Nath wbił do pokoju w obwisłych jeansach i T-shircie supermena .
- No dobra zapomnijmy o tym całym zajściu .. - powiedział Nathan i spojrzał na mnie . - Przepraszam , poniosło mnie .
- W sumie to mi się nawet podobało .. - przyznałam z nieśmiałym uśmiechem . - Ale nie bij wszystkich chłopaków którzy się do mnie odezwą .
Zapadła głucha cisza . Nikt zupełnie nie wiedział co powiedzieć , ani co zrobić , więc po prostu wszyscy wybrali sobie jakiś punkt i się w niego tępo patrzyli . To musiało wyglądać dość zabawnie . Po jakimś czasie jak zwykle Tom musiał się odezwać .
- Hej ! Może upieczemy ciasto ? . - powiedział żwawo . - Nigdy nie piekłem ciast .
- Okey . Jakie ? - zapytała Kaśka .
- Pff .. I ty się jeszcze pytasz ? Jasne , że czekoladowe .
Postanowiliśmy , że pójdziemy do sklepu po składniki , ale żeby nie robić zamieszania poszliśmy tylko ja , Nathan , Kasia i Tom . Co cztery głowy to nie jedna . Pomyśleliśmy , że w ten sposób niczego nie zapomnimy . Postanowiliśmy , że wybierzemy się do najbliższego supermarketu - ,, Biedronki " . Wzięliśmy dwa wózki . Oczywiście jeden na zakupy , a drugi do jeżdżenia .
- Kasia , wsiadaj przejedziesz się . - powiedział rozbawiony Tom .
Kaśka wsiadła do wózka , za niewielką pomocą Toma . Dał jej jeszcze buziaka w policzek i szepnął jej do ucha ledwo słyszalne przeze mnie : ,, Nie bój się kotku " . Ruszyli z pełną prędkością w stronę alejki z rzeczami do pieczenia . Zaczęliśmy się śmiać powoli pospacerowaliśmy za nimi . Nathan pchał wózek jedną ręką , a drugą objął mnie w pasie .
- No i co powiesz ? Wariaci z nich co nie ? - zapytał z uśmiechem patrząc mi w oczy . Z resztą jak zawsze , gdy do mnie mówił .
- Heh . Ja znam Kaśkę od czasów przedszkola i ona zawsze była taka .
- Tom też .. Pasują do siebie ..
I zamilkł jakby czekał , aż powiem , że my też do siebie pasujemy . Niestety nie miałam odwagi .
- Nie rozumiem .. Dlaczego pobiłeś tamtego chłopaka ?
- Bo nie chciałem , aby jakiś typ się do ciebie dowalał .
Pocałował mnie w policzek , a ja prawdopodobnie się zarumieniłam .
- Zrozum . Jesteś dla mnie bardzo ważna .
- Ty dla mnie też . - wydusiłam z siebie .
Powiedziałam to w myślach , a okazało się , że na prawdę . Stanął i całkowicie odwrócił się w moją stronę , patrząc mi w oczy . Zbliżył się do mnie na tyle blisko , że nasze usta dzielił centymetr . Wplątał swoje ręce w moje brąz włosy i zanim zbliżył się na tyle , aby mnie pocałować postanowił się upewnić .
- Naprawdę jestem dla ciebie ważny ? - zapytał ciepłym , męskim głosem .
W tym momencie cudowną i bardzo romantyczną chwilę przerwała nam starsza pani w sukience w kwiaty , podparta o laskę . Widocznie nie zauważyła do czego zmierzaliśmy .
- Czy nie wiece może gdzie znajdę pieluchy dla dorosłych ? - zapytała uprzejmie .
Zrobiliśmy poker face , a potem zaczęliśmy się śmiać .
- Przepraszam panią bardzo .. - również uprzejmie opowiedziałam jej . - Ale nie używam takich pieluch . Może niech pani zapyta ekspedientki ?
- Dobry pomysł kochana .
Gdy staruszka odeszła , aż leżeliśmy ze śmiechu na ziemi . Po chwili naszą bekę przerwał dźwięk tłuczonego szkła i przerażający krzyk Kaśki :
- O nie ! Nutella !
- Spokojnie .. Zapłacimy za to i kupimy resztę rzeczy do ciasta . - pocieszał ją Tom .
Podnieśliśmy się i postanowiliśmy , że sprawdzimy co się dzieje . Nathan złapał mnie z powrotem w talii i popchał wózek w kierunku działu z rzeczami do pieczenia .
Postarałam się i tak napisać , chociaż mamy dużo nauki . ;]
Niestety krótszy rozdział -.-
Proszę o komentarze ;>
Dziękuję za kolejny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńJest naprawdę świetny :)
rozdział jest super! :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam uwielbiam uwielbiam :D i czekam na więcej :*
OdpowiedzUsuńszkoda mi tej babci :( starsi ludzie są git. i kiedy oni się w końcu pocałują? ja na to niecierpliwie czekam xd. weny życzę ;*
OdpowiedzUsuńBohaterowie drugoplanowi są the best. Ahaha. xD
OdpowiedzUsuńSuper!!!!
OdpowiedzUsuńhttp://twstorypatricia.blogspot.com/