Tak jak można było się domyśleć , Kaśka stała z rozłożonymi rękami i ze zszokowaną miną nad potłuczonym słoikiem Nutelli , a Tom trzymał rękę na jej ramieniu , próbując ją pocieszyć . My staliśmy tylko , nie odzywając się . Po bliżej niekreślonym czasie przyszła ekspedientka , sprzątnęła wszystko i powiedziała , że powinni zapłacić , ale mogą odmówić . Oczywiście Kaśka czuła się zbyt winna i razem z Tomem zapłacili za potłuczoną Nutellę . Po całym zajściu dokończyliśmy zakupy i wróciliśmy do hotelu .
Wszyscy siedzieli na kanapie i oglądali jakiś film a Jay płakał . Od razu pomyślałam , że coś się musiało stać , więc zapytałam :
- Co mu jest ?
Wszyscy spojrzeli po sobie , a potem na Jaya . On tylko otarł łzy .
- Ja wcale nie płakałem .
- Jasne , że płakałeś . - powiedział Seev i zwrócił się do mnie . - Zawsze płacze kiedy nasi przegrają , albo ogląda jakiś romans .
- Nie prawda ! - kłócił się Jay .
Założył ręce na znak ,, focha " i powędrował do kuchni , aby pomóc Kasi i Tomowi rozpakować zakupy . Nie wiedziałam , że Jay jest taki wrażliwy , nawet ja nie jestem taka . W sumie to fajnie kiedy chłopak okazuje trochę wrażliwości . Dziwię się czemu nie ma jeszcze dziewczyny .. Przecież jest na prawdę spoko .
- Chodź ze mną do pokoju .. - szepnął mi do ucha niespodziewanie Nathan . - .. oni w tym czasie rozpakują zakupy i za jakiś czas weźmiemy się za to ciasto .
Pokiwałam głową , a on wziął mnie za rękę i pociągnął mnie za sobą w stronę jego pokoju . Jeszcze nigdy tutaj nie byłam . W pokoju Nathana było dość przytulnie : ściany były pomalowane na kolor czerwony , był tutaj biały fotel do ,, topienia " się w nim , plazma , biała kanapa , mały stolik na którym znajdował się laptop , szafa i jakiś regał na książki , a na podłodze ogromny puchowy dywan , również biały . Położyłam się na nim , a Nath obok mnie . Zatopiłam się w tym dywanie i niezmiernie relaksowałam , bo zawsze chciałam mieć taki .
- To co robimy ? - zapytałam , leżąc z zamkniętymi oczami .
Poczułam czyiś oddech nad sobą .
- Mamy trochę czasu zanim oni rozprawią się z rozpakowaniem i przygotowaniem wszystkiego . Możemy robić praktycznie wszystko .
Otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą Nathana , który leżał na boku opierając się rękami o ziemię obok mojej głowy . Co możemy robić ? Hmm .. Może czas na to , na co czekałam od kiedy go poznałam ? Nie wiem czy ja byłam gotowa , ale wiem , że on był gotowy od dawna . Skoro mi zależy na nim , a jemu na mnie , to co stoi na przeszkodzie ? Odpowiedź brzmi moja nieśmiałość w stosunku do niego .
- Masz coś konkretnego na myśli ? - zapytałam trochę niepewnie .
- To co chciałem zrobić od kiedy cię poznałem .. Myślę , że ty też tego chcesz ..
- Masz na myśli wspólne budowanie klocków lego ? - zapytałam żartobliwie .
- Dokładnie . - zaśmiał się słodko .
- A masz w ogóle klocki ?
Nath znów zaśmiał się i spojrzał mi głęboko w oczy .
- Przecież wiesz , że nie o klocki tu chodzi .. - spojrzał gdzieś w bok . - Chodziło mi raczej o lepienie ludzików z plasteliny .
Zaśmiałam się , a on ,, fochnięty " spojrzał z powrotem na mnie .
- To takie śmieszne , że mam talent do lepienia dziwnych rzezy z plasteliny ?
- Ależ nie , to po prostu cudownie się składa , bo ja też .
Zrobiłam poker face , ale długo nie potrafiłam utrzymać tej miny i on też , bo oboje wybuchliśmy śmiechem .
- Wiesz , że nie chodzi mi też o plastelinę .. - nagle spoważniał .
- Wiem ..
Teraz już raczej nie żartował .
- Pytanie tylko , czy ty też chcesz mnie pocałować ..
Zaczął się coraz bardziej nachylać . Jeśli ktoś na przeszkodzi , to po prostu wybuchnę . Przecież nie możemy mieć takiego pecha .
- Wcześniej jakoś o to nie pytałeś , a teraz masz zamiar ? - zapytałam i nawet nie czekałam na jego odpowiedź . - Jasne , że chcę głuptasie .
Jego usta dotknęły moich , następnie odsunął się i spojrzał na drzwi .
- To już wszystko ? - zapytałam oczadziała jakbym wróciła z krainy kucyków .
- Nie . Chciałem tylko sprawdzić czy nikt nie patrzy przesz dziurkę od klucza .
- I co ?
- Podglądają nas .. I pewnie wszystko słyszą .. - uśmiech nie znikał z jego twarzy . - I dobrze .
Z powrotem zbliżył się i zaczął całować . Jego sposób na to był niesamowity , a ja czułam , że promienieję . Nie obchodziło mnie to , że nas widzą , z resztą podobnie jak jego . Myślałam tylko o tej jednej chwili , w której jego język spokojnie dotykał mojego . Robił to coraz bardziej zawzięcie , dzięki czemu było namiętniej , ale nie ślinił się tak jak niektórzy . Nie wiedziałam kiedy upływały minuty , a to wszystko trwało dość długo . Kiedy skończył nadal miałam na ustach smak jego ust . Otworzyłam oczy i zobaczyłam jak przygryza dolną wargę .. To było takie sexi .
- Ja pójdę zobaczyć co robią inni .. - powiedział , bo zapadła niezręczna cisza .
Gdy wyszedł z pokoju postanowiłam , że ,, utopię się " w jego fotelu i zatopię w myślach . Było cudownie całować się z nim , ale głupio mi trochę z powodu tej całej niezręcznej ciszy , bo co miałam powiedzieć ? Może powinnam powiedzieć ,, fajnie było , ale wolę zjeść kisiel " .. ? Nie to byłoby głupie , a na dodatek skłamałabym , bo nie wolałabym żadnego kiślu świata zamiast jego pocałunku . Nagle , drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otworzyły się , a do środka wkroczył Nathan krzycząc :
- Ha ! Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie !
Oboje zaczęliśmy się niemiłosiernie śmiać , po czym on wziął mnie na ręce i pocałował w policzek .
- Madame , możemy iść , aby pomóc im robić ciasto .
- Zaiste . - odpowiedziałam z beką .
Nathan ze mną na rękach , poszedł w stronę kuchni , aby wykonać ważną i trudną misję - pomóc w robieniu ciasta .
Świetny rozdział:D Czekam na następny !
OdpowiedzUsuńsuper! :D
OdpowiedzUsuńkiedy next? ;p
super co chwilę się śmiałam !:) a to z krainą kucyków ..boskie spadłam z krzesła :D .Czekam na następny ! Pozdro :***
OdpowiedzUsuńw końcu :D nie no świetnie :D twoje opowiadanie jest jednym z moich ulubionych ;*
OdpowiedzUsuńjezuu, ale ty masz teksty. ten kisiel, kraina kucyków, nutella, ciasto, klocki lego i lepienie ludków z plasteliny! świetne i czekam z niecierpliwością na kolejne xd
OdpowiedzUsuń