Przez godzinę siedzieliśmy na balkonie i oglądaliśmy gwiazdy . Potem położyliśmy się do łóżka . Zastanawiałam się co będzie ze mną i Nathanem . Czy po wakacjach nadal będziemy razem ? Przecież ja wracam do Polski a Nath jedzie z chłopakami do stanów . Moje rozmyślania przerwał mi mój chłopak :
-Jutro czeka na ciebie ostatni prezent . Jak wstaniesz do od razu się ubieraj - powiedział i zaczął mnie całować po szyi . Przytuleni do siebie zasnęliśmy .
~ Następnego dnia ~
Rano obudziłam się wcześniej niż mój skarb i wzięłam prysznic . Ubrałam się w seksi małą czarną
sukienkę i czarne szpilki z czerwoną podeszwą " W końcu to już ostatnia niespodzianka " pomyślałam . Ułożyłam włosy w wysokiego koka i wypuściłam kilka kosmyków . Świeciło piękne słońce więc wyszłam na balkon . Zobaczyłam coś czego bym się w życiu nie spodziewała . Na podjeździe stał mega wypasiony czarny samochód z wielką czerwoną kokardą na masce . Nathan przytulił mnie ( nawet nie zauważyłam kiedy wstał ) :
-Mówiłem , że będzie na ciebie czekać prezent - powiedział całując moją szyję
-To dla mnie ? Nathan ale ja nie mogę tego przyjąć . Nie mam nawet prawa jazdy - powiedziałam zszokowana patrząc na ... swój samochód
-To jest dla ciebie a prezentów się nie oddaje . Nie martw się ja cię nauczę prowadzić - powiedział uśmiechnięty a ja kiwnęłam tępo głową
-No to skoro masz już to auto to trzeba się nim przejechać
-Ale.....
-Nie ma żadnego ale . Wszytko już załatwione . Idziemy .
Po chwili siedzieliśmy w samochodzie :
-Najpierw ostatnia niespodzianka a potem nauka jazdy - powiedział a gdy go pocałowałam odjechaliśmy z piskiem opon . Szczerze mówiąc zawsze lubiłam szybkie auta . Jechaliśmy ferrari więc po jakiś 20 minutach Nathan zatrzymał się przy ślicznym lesie . Wysiedliśmy :
-Teraz musimy się trochę przejść - powiedział uśmiechnięty
-Ale ja mam szpilki - jęknęłam
-To cie zaniosę - powiedział ubawiony
-Nie dasz rady - odpowiedziałam poważnie
-Jasne , że dam - powiedział i wziął mnie na ręce
Nathan niósł mnie jakieś 350 metrów gdy już postawił mnie na ziemi rozejrzałam się . Byliśmy na polanie , dookoła był las a na środku małe jezioro .
-I jaki ci się podoba ? - spytał całując mnie
-Jest przepięknie - odpowiedziałam uśmiechnięta
-To naciesz się widokiem a ja zaraz wracam - powiedział i gdzieś pobiegł . Wrócił po 10 min . z koszykiem i kosem . Rozsiedliśmy się . Jedliśmy , śmialiśmy się i wygłupialiśmy . W końcu wróciliśmy do auta . Ja szłam na boso po trawie bo Nath niósł koszyk i koc . Gdy doszliśmy ja wsiadłam za kierownice . Dostałam kilka wskazówek i odjechaliśmy . Bałam się trochę ale Nathan działałam na mnie tak , że jakoś mi szło . Gdy coś źle zrobiłam nie krzyczał . Chłopak powiedział , że jak chce to mogę dodać gazu . I dodałam jechaliśmy 130 km / h . Nie zauważyłam ostrego zakrętu i usłyszałam tylko krzyk Nathana " Uważaj ! " potem świat zawirował ...
Rozdział w większości napisany przez Niegrzecznego Aniołka ! ;** Mam nadzieje że sie podoba ;)
Kocham was i pamiętajcie 8 komów = rozdział ! <3333
Kasia :)
no jacieżpierdiele!!!!
OdpowiedzUsuńzabije cie normalnie za to zakończenie!!!:))
lepiej pisz szybciutko nexta:D
Jane
OMG! Jakie to romantyczne ,a zarazem tragiczne!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że nic im się nie stanie :)
To miło ze strony Natha ,że kupił jej samochód ,a potem jescze ten picnic! :)
Pisz szybko next'a bo już się nie mogę doczekać co będzie dalej! <333333
Niom mam nadzieje ,że spisałam sie dobrze :DDD
OdpowiedzUsuńTrochę poprawek ze strony experta (Kasi oczywiście)
i rozdział jak ta lala :***
Loffciam to :D
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję , że nic im nie stało się
niecierpliwie czekam na ciąg dalszy
O mój Boże!!!!
OdpowiedzUsuńCo Ty im zrobiłaś?????!!!!!
Dawaj szybko kolejny bo muszę wiedzieć co dalej!!!
Rozdział wspaniały ;)
zaiste milordzie . ;p
OdpowiedzUsuńmój murzyn jednak jest romantyczny . ;>
sukienka piękna i w ogóle , ale co ty mi zrobiłaś ?! :p
rozumiem , że chcesz uśmiercić mnie i Nathana , ale i tak cie kocham . ♥
pisz dalej leniwa krowo , bo widzisz że sie ludzie niecierpliwią . ;D
Martyna / ktosiuwna . ;>