czwartek, 15 marca 2012

Rozdział 27 ; >

" Udało się . Nie wiem jak to możliwe ale przespałam się z Nathanem mimo ręki w gipsie" - myślałam leżąc w objęciach chłopaka i patrząc jak śpi."Będzie mi tego brakowało przez najbliższy miesiąc"- pomyślałam i ledwo powstrzymałam wybuch śmiechu.Nathan chyba to poczuł bo powoli otwierał oczy rozglądając się wkoło. W końcu spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko :
-Już nie śpisz ? Trzeba mnie było obudzić- powiedział i przytulił mnie mocniej
- Nie chciałam cię budzić bo lubię patrzeć  jak śpisz - odpowiedziałam uśmiechając się
-Z ręką wszystko ok ? Mam nadzieje , że ci nic nie zrobiłem podczas .... eeeee ..... właśnie tego-powiedział śmiejąc się
-Nie , wszystko ok tylko zastanawiam się jak to możliwe ?- spytałam
-Nie wiem ale ważne , że się udało - powiedział i pocałował mnie namiętnie. Po jakimś czasie postanowiliśmy coś zjeść i w końcu się ubrać . Nathan wstał aby zamówić śniadanie ale nie mógł znaleźć majtek. Chodził nagi po całym pokoju szukając majtek podczas gdy ja patrzyłam na niego. Gdy je znalazł zauważył , że cały czas się na niego gapiłam , uśmiechnął się tylko szyderczo i powiedział : " Zobaczymy co będzie jak ty wstaniesz ". I uśmiech zniknął z mojej twarzy ale po sekundzie znowu wrócił " Wali mnie to . Nie raz mnie jeszcze będzie nago widział. Niech się napatrzy bo nie będzie mnie widział przez miesiąc " pomyślałam i wstałam aby poszukać ubrań. Nathan stał przy telefonie i już chciał wybierać numer ale odwrócił się i zaczął mówić:
-Przecież ja nie mówię po polsku -powiedział a kiedy mnie zobaczył ubraną tylko w jego za dużą koszulkę uśmiechnął się i dał mi telefon . Wzięłam go i wybrałam numer.Zamówiłam śniadanie i poszłam wziąć prysznic.Kiedy sie ubraliśmy i zjedliśmy co to zamówiłam postanowiliśmy sprawdzić co robią Kasia i Tom . Oczywiście domyślaliśmy się co robili ale chcieliśmy narobić im wstydu. Zeszliśmy pod pokój Tom i dosłownie wjechaliśmy do niego z buta. Kiedy weszliśmy moim oczom ukazała się Kasia która ściskała ze strachu bluzkę i Tom gapiący się na nas jak na idiotów
- Co to miało być ? - spytał 
- Myśleliśmy , że zastaniemy was i innej sytuacji i chcieliśmy wam wparować do pokoju - powiedział Nathan i zaczęłam się z nim śmiać. Zauważyłam że im nie jest do śmiechu.
-Co jest ? - spytałam poważniejąc 
- Nie nic . - zaczęła mówić Kasia ale głos jej się załamał - Ja nie chce jechać .....- i rozpłakała się na dobre . Tom od razu podszedł do niej i mocno przytulił . Ku mojemu zdziwieniu on też miał łzy w oczach . W końcu Nathan popatrzył na mnie smutno i powiedział :
- Chodźcie . Musimy odwieść was do domu. Wszyscy ze smutnymi zeszliśmy do auta . Nathan prowadził ja siedziałam koło niego a Kasia z Tomem siedzieli objęci z tyłu.Kiedy dojechaliśmy pod ciocie  jakoś nikt się nie ruszył . W końcu ustaliliśmy , że spotkamy się na lotnisku . Jakoś musimy ubłagać ciocie , żeby zawiozła nas na lotnisko a potem na autobus. Kiedy wysiedliśmy Nathan dał mi buziaka w usta tak jak Tom Kasi tylko on dodał jeszcze żeby już nie płakała . Pomachałyśmy im w weszłyśmy do cioci.

No i jest ;) mam nadzieje że wyszło ok . Następny będzie ciekawszy ;p Nie wiem kiedy następny rozdział bo ide na urodziny w sobote :0 Kocham was :***    

6 komentarzy:

  1. Świetny! Czekam na następny XD
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. się zastanawiam, jak oni to robili, jak ona maiała rękę w gipsie ;p
    kocham to opowiadanie normalnie ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha . xd
    jakby to Pilu powiedział ` z buta wjeżdżam ` . ;D
    świetny rozdział ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty ale to chyba tradycja xD
    zapraszam do mnie
    http://ineedyoutolie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń