niedziela, 18 marca 2012

Rozdział 28 ; >

Kiedy weszłyśmy do domu Ciocia od razu rzuciła się na nas jakby nie wiadomo ile nas nie widziała . Kiedy nas wyprzytulała odkleiła się od nas i zaczęła :
- Martyna ja to cie kiedyś uduszę ! Twoja mama dzwoniła. Powiedziałam jej , że się przewróciłaś na chodniku i perfidnie złamałaś rękę . To był ostatni raz kiedy okłamałam twoją matke ! Zrozumiano?! - wybuchła 
- Tak przepraszam .... - powiedziałam i mocno przytuliłyśmy ją z Kasią. " Kurde ciocia jest nieźle wkurzona wątpię czy ją namówimy żeby zawiozła nas na lotnisko do chłopaków " pomyślałam i porozumiewawczo spojrzałam na Kasie. Ona kiwnęła tylko głową. Dobra próbujemy 
-Ciociu czy mogłybyśmy mieć do ciebie jeszcze jedną prośbę ? - spytałyśmy jednocześnie
- Tak zawiozę was na lotnisko do chłopków . Nie dałoby mi żyć moje sumienie gdybym im odmówiła - powiedziawszy to zaczęła iść w stronę kuchni . Popatrzyłyśmy po sobie z Kasią z minami " wtf ? "
-Ciocia ale skąd wiedziałaś ?- zaczęłąm a Kasia dodała :
- I o co chodzi z tym sumieniem ? Agnieszka odwróciła się i powiedziała z uśmiechem :
- Tom i Nathan prosili mnie o to kiedy byłam u ciebie przez chwile w szpitalu nie widziałaś mnie bo spałaś. Tom powiedział że jeśli się nie pożegna z Kasią to mu serce pęknie a Nathan dodał że przestanie śpiewać . Nie mogłam im  odmówić.A teraz proszę iść się spakować. Umyć i spać . Nie musicie mi dziękować - puściła nam oko i poszła do kuchni . 
- Kocham twoją ciocie - powiedziała Kasia i poszła do naszego pokoju a ja na nią. Otworzyłyśmy szafę i zaczęłyśmy się pakować. Ja mimo ręki w gipsie radziłam sobie lepiej nić Kasia .W końcu byłyśmy spakowane. Poszłyśmy się umyć. Kiedy leżałyśmy w łóżku podzieliłyśmy się przeżyciami . Kasia nie mogła wyjść z podziwu jak udało mi się spać z Nathanem z ręką w gipsie natomiast ja osłupiałam kiedy dowiedziałam się o tatuażu Toma . W końcu zasnęłyśmy . Następnego dnia żadna z nas nie miała humoru . Śniadania zjadłyśmy tyle o ile . Zeszłyśmy z walizkami do samochodu i pojechałyśmy na lotnisko . Ciocia czekała w samochodzie a ja z przyjaciółką poszłam w umówione miejsce aby pożegnać się z chłopakami. Kiedy ich tylko zobaczyłyśmy Kasia pognała do Toma i wręcz rzuciła się na niego. Nathan podszedł do mnie przytulił i pocałował mocno . W końcu Max zaczął 
- Zakochańce my żegnamy się pierwsi bo wam za długo zejdzie - po tych słowach Max, Jay i Siva zaczęli nas przytulać . Kiedy skończyli poszli zostawiając nas samych . Mocno przytuliłam się do Nathana i kątem oka widziałam jak Kasia płacze a Tom próbuje się nie rozkleić. " Kocham cie będę pisał i dzwonił jak tylko będę mógł obiecuje " Nath szepnął mi do ucha i namiętnie mnie pocałował . " Trzymaj " powiedział i założył mi swoją czapke na głowe , bluze na ramiona i do ręki dał mi swoją bluzkę z logiem supermana . " To będzie mi cie przypominać . " powiedział i uśmiechnął się smutno. Ja natomiast dałam mu sweter i opaske .Kasia też dostała od Toma bluze i bluzke a jemu dała 5 bransoletek które od razu założył . Kiedy wyprztulaliśmy się i wycałowali chłopcy poszli . Kiedy patrzyłyśmy na lecący samolot obydwie pomachałyśmy i poszłyśmy do cioci.




No i jest :) przepraszam że dopiero teraz ale nie miałam czasu xd następny jutro lub we wtorek :**
 
 

4 komentarze:

  1. Super , ale smutny :(
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak smutno... :(
    Pisz szybciutko kolejny, bo nie mogę się doczekać co się wydarzy dalej. ;D
    <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutno...
    Ale na pewno jeszcze bd wesoło! XD
    Dawaj szybko następny :P
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. boskie ;) lecz smutne:(
    zapraszam do mnie >>http://fanficothewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń