Nathan i ja patrzyliśmy na niego zszokowani :
-Jak to ..... o matko ona ma telefon w staniku ! - wykrzyczałam bo mnie olśniło . Zapomniałam o tym na śmierć , zawsze gdy jej się telefon nie mieści albo nie ma go gdzie schować to wsadza go do stanika ," Boże jak mogłam zapomnieć ? " pomyślałam a chłopaki popatrzyli na mnie zdziwieni :
-Nie ważne . Tom dzwoń na policje a my się ubieramy ! - powiedziałam i zaczęłam się szybko ubierać. Nathan jeszcze zaspany poruszał się trochę wolniej dlatego chwilę na niego czekaliśmy . Tom umówił się z sierżantem Rizzolim na komendzie . Razem z Nathanem obiegliśmy pokoje chłopaków informując ich co się stało i gdzie jedziemy . Ustaliliśmy , że oni dołączą do nas potem a nasza 3 zapakowała się do samochodu . Tom za kierownicą , ja obok i Nathan z tyłu odjechaliśmy z piskiem opon . Jechaliśmy 15 minut , kiedy dojechaliśmy pod komendę zaparkowaliśmy i wbiegliśmy do środka . Przywitał nas Rizzoli :
-Niech nam Pan opowie dokładnie o tym telefonie - poprosił
Tom opowiedział mu wszystko , po czym sierżant wziął telefon Toma i zaniósł go do techników którzy mieli na podstawie połączenia ustalić skąd dzwoniono . Po godzinie chodzenia w tą i z powrotem po korytarzu Rizzoli wyszedł z pokoju do którego my nie mieliśmy wstępu :
-Było ciężko ale udało się , wiemy skąd dzwoniono - powiedział a nam ulżyło
-Jedziemy tam , zbieramy wszystkich potrzebnych - powiedział , skinął głową i zaczął odchodzić ale Tom odwrócił się do niego i zagrodził mu drogę :
-Czy ja mogę jechać ? - spytał cicho . Policjant kręcił głową :
-Nie , to raczej nie możliwe - powiedział ale widząc zbolałą minę Toma westchnął - Ale w tym przypadku pozwolę Panu jechać - powiedział na co chłopak powiedział cicho że dziękuje . Policjant kazał mu przyjść na parking za 5 minut , chłopak skinął głową i podszedł do nas :
-Ja też chce jechać - powiedziałam
-Nie ma mowy ! - powiedzieli równo Tom i Nath
-Ale chce do niej jechać ! - krzyknęłam i po policzkach zaczęły mi płynąć łzy
-Obiecuje , że ją przywiozę . Obiecuje ! - powiedział podkreślając ostatnie słowo , na co ja skinęłam głową . Tom pożegnał się z nami i poszedł na parking w tym momencie przyjechali Siva , Jay i Max również pożegnali Toma i czekali z nami na komisariacie .
~ Opowiada Tom ~
Wsiedliśmy do radiowozów i odjechaliśmy . Rizzoli wyjaśnił mi , że Kasia dzwoniła z jakieś miejscowości z pod Londynem , jakieś 20 minut jazdy samochodem . Wytłumaczył mi , że mam im nie przeszkadzać gdybym ewentualnie zobaczył coś co byłoby istotne wtedy mogę coś sugerować . Cały czas potakiwałem głową . " Będę robił wszystko tylko znajdź moją Kasie " prosiłem go w myślach . W końcu dojechaliśmy . Była 5 rano słońce powoli wstawało . Wysiedliśmy pod jakimś domem . Niczym się nie wyróżniał . Weszliśmy na podwórko . My , czyli ja Rizzoli , spec który namierzył telefon Kasi i dwóch innych mięśniaków . Rizzoli zapukał do drzwi , po chwili usłyszał jak ktoś woła " Już idę ! " to była dziewczyna . "Skąd ja znam ten głos ? " pomyślałem zdziwiony . Po chwili drzwi się otworzyły a mnie zamurowało tak samo jak tą dziewczynę , moją byłą dziewczynę.
-Dzień dobry mamy nakaz rewizji z powodu podejrzenia o porwanie niejakiej Katarzyny Grabalskiej - Rizzoli mówił to patrząc z uniesioną brwią na Nicki która patrzyła przerażona na wszystkich :
-Ale jak to ? - wydukała z siebie
-Namierzyliśmy sygnał z telefonu porwanej , który doprowadził nas do Pani - powiedział i wszedł do domu a za nim cała reszta . Dziewczyna cały czas na mnie patrzyła , podczas gdy policjanci przeszukiwali dom ja , Rizzoli i Nicki staliśmy w salonie , sierżant chyba zrozumiał :
-Państwo się znacie ? - spytał z uniesioną brwią
-Tak to moja była dziewczyna - powiedziałem z pogardą , w końcu nie wytrzymałem i spojrzałem na nią ze złością - Gdzie jest Kasia ? Co jej zrobiłaś ? - wykrzyczałem
-Nic jej nie zrobiłam - powiedziała z ironią
-Jeśli powie nam Pani gdzie jest porwana może sąd będzie łaskawszy - powiedział Rizzoli .
Nagle usłyszeliśmy szczekanie psa i krzyk jednego z podwładnych sierżanta : "Znalazłem ! " . Wybiegłem przed dom i zobaczyłem jak policjant wyciąga bladą i brudną Kasie z jakieś komórki która była w ziemi . Miała na rękach i nogach kajdanki a na ustach naderwaną taśmę . Podbiegłem do niej i wziąłem ja na ręce a łzy płynęły mi po policzkach strumieniami . Kasia płakała i chciała coś powiedzieć ale nie mogła , oderwałem delikatnie taśmę a ona szepnęła " Wiedziałem , że mnie znajdziesz " . Nicki od razu została aresztowana . W radiowozie zdjęli Kasi kajdanki , cała się trzęsła więc okryłem ją swoją kurtką . Odjechaliśmy w dwóch radiowozach w jednym ja , Kasia , Rizzoli i spec od telefonów a w drugim Nicki i 2 mięśniaków . Kasia cała czas mnie przytulała , sierżant chciał spytać jak to się stało , ale dziewczyna powiedziała , że opowie wszystko tylko chce pójść do domu odpocząć , na co on przytaknął . Weszliśmy na komendę i gdy tylko ta banda nas zobaczyła od razu się na nas rzuciła . Wszyscy zaczęli przytulać Kasię a najdłużej zeszło jej z Martyną . Podczas gdy oni się przytulali ja zobaczyłem Nicki prowadzoną do aresztu . Podszedłem do niej :
-Dlaczego to zrobiłaś ? -spytałem . Popatrzyła na mnie zbolała :
-Bo ty kochasz ją a nie mnie . Jesteś z nią szczęśliwy , bardziej niż byłeś kiedykolwiek ze mną - powiedziała i zamknęli ją w areszcie . Wróciłem do tej bandy i pocałowałem Kasie :
-Chodźmy do domu - powiedziałam i pojechaliśmy . Razem . "Teraz na pewno usnę" pomyślałem patrząc na swoją dziewczynę która już umyta i przebrana słodko spała wtulona w moją klatkę piersiową .
Ahhh jestem zadowolona z tego rozdziału ;) Dziś dla Niegrzecznego Aniołka :**** czyli najbardziej zajebistej dziewczyny oprócz mnie xdd Kocham cie i wszystkich którzy to czytają ;)
Mam wrażenie , że wam się nie podoba już moje opowiadanie .... dajcie znać czy jest ok ;p
Kasia:)
sobota, 28 kwietnia 2012
piątek, 27 kwietnia 2012
Rozdział 45 ; >
Kasia poszła do łazienki a my planowaliśmy co będziemy jutro robić . Gadaliśmy i gadaliśmy w końcu Tom popatrzył zdziwiony na zegarek :
-Ej . Kasi nie ma już pół godziny . Martyna idź sprawdź czy nic jej się nie stało - powiedział trochę zdenerwowany
-Uspokój się stary , to dziewczyna w łazience trochę jej schodzi - powiedział Max i poklepał chłopaka po plecach
-Dobra , sprawdzę co z nią - powiedział wstając
Wyszłam z garderoby i poszłam do łazienki . Szłam i znowu to poczułam . To charakterystyczne uczucie ."Coś się stało " pomyślałam i wbiegłam do łazienki . Na podłodze leżała torebka Kasi i jej błyszczyk .Obok tych rzeczy była ... plama krwi .Na lustrach było napisane czerwoną szminką:
" Więc jej nie zobaczycie . No chyba że na pogrzebie "
Krzyknęłam przerażona , zebrałam rzeczy przyjaciółki z podłogi i pobiegłam zapłakana do chłopaków.
Otworzyłam drzwi z buta :
-Kasi nie ma ! W łazience na ziemi jest krew ! Boże porwali ją ! Ktoś napisał na lustrze że jej już nie zobaczę ! - krzyczałam klęcząc i kurczowo ściskając rzeczy przyjaciółki
-Co ?! - krzyknęli wszyscy zgromadzeni . Oczy Toma zaszły łzami . Nathan podszedł do mnie , podniósł z podłogi i mocno przytulił.
-Dobra trzeba myśleć trzeźwo ! Na korytarzu są kamery ! - krzyknął Jay i wszyscy pobiegli do ochrony . Niestety ochroniarz powiedział , że kamery nie obejmują bezpośrednio korytarza w którym jest łazienka . Spytał o której Kasia wyszła do łazienki . Na wszystkie pytania odpowiadali Max , Jay i Siva . Ja i Tom nie byliśmy w stanie myśleć a Nathan cały czas mnie mocno przytulał. Ochroniarz puścił nagranie . Na początku widać było pusty korytarz , potem pojawiła się postać. To była Kasia , szła i machała swoimi złotymi włosami . Jak to zobaczyłam ścisnęło mi gardło . Spojrzałam na Toma , wpatrywał się w swoją dziewczynę bez mrugnięcia okiem a po jego policzkach spływały łzy . W końcu Kasia, stanęła na chwile , poprawiła sobie stanik nieświadoma tego, że ktoś może ją widzieć . Potem skręciła w lewo i zniknęła z ekranu . Wszyscy spuścili wzrok :
-Przykro mi , to wszystko . Powinniście wezwać policję -powiedział ochroniarz i sam po nią zadzwonił .
Policja przyjechała i rozpoczęła się standardowa procedura :
Kiedy ostatni raz ją widzieliście ? Czy mamy podejrzenia co do porywacza ? Widział ją ktoś ?
I takie tam inne bez sensowe pytania . W końcu jeden z policjantów powiedział , że jej zdjęcie roześle do wszystkich radiowozów i telewizji , jeśli jakieś mamy . Tom wyjął z portfela jedno ze zdjęć zrobionych podczas zwiedzania Londynu . Spojrzał na nie smutno i podał je policjantowi . Policja na wszelki wypadek przeszukała cały budynek , niestety nie znaleźli nigdzie Kasi . Jay rzucił pomysł , że skoro ktoś uderzył Kasie to musiał ją nieść więc powinno to być widać na kamerach . Pomysł był dobry , koleś prowadzący to wszystko sam tak powiedział , tylko w łazience są tylne drzwi które prowadzą prosto na parking a tam nie ma kamer bo ... są zepsute . Sierżant Rizzoli powiedział , że nic tu po nas i jak tylko się czegoś dowie to od razu do nas zadzwoni . Podziękowaliśmy mu i w ciszy pojechaliśmy do domu . Wszyscy rozeszli się do pokoi . Tylko Tom został w salonie i zaległ na kanapie . Stwierdził , że i tak nie uśnie bez Kasi więc mu się nie opłaca nawet kłaść do łóżka . Ja poszłam z Nathanem do pokoju chociaż wiedziałam , że tak jak Tom nie zmrużę oka . Nath już dawno spał mimo swoich zapewnień , że dotrzyma mi towarzystwa . Ja cały czas myślałam jak pomóc mojej przyjaciółce . Byłam prawie pewna jednego .... mianowicie tego , że Kasie porwała jedna z fanek chłopaków ...
~ W tym samym czasie u Kasi ~
Obudziłam się z okropnym bólem z tyłu głowy . Chciałam dotknąć tego miejsca ale na rękach miałam ... kajdanki tak samo jak na nogach a usta miałam obwiązane taśmą . Przerażona rozejrzałam się po pokoju ... nie , raczej po norze w której byłam . To była chyba jakaś komórka albo piwnica . Ściany były z betonu , ja leżałam na starym materacu a obok stała miska z wodą " Jak dla psa " pomyślałam i spojrzałam w górę . " Dach " był zrobiony z desek , które były ułożone z odstępami , widziałam przez nie blask księżyca . To mnie zdziwiło ale zastanawiał mnie jeszcze jeden fakt . Dlaczego słyszę sapanie ? Wstałam wspierając się jakoś na moich kiepsko sprawnych rękach . Wstałam i głowę miałam niewiele niżej od "sufitu . Nagle nad moją głową pojawił się pies , który zaczął szczekać i drapać deski . Usiadłam przerażona bo wiedziałam , że robi tak ponieważ ktoś idzie :
-Dobry piesek ... no moja bestia od pilnowania więźnia - usłyszałam jak ktoś wypowiada te słowa i pies znikł . To był głos .... dziewczyny .
Po chwili "sufit" uniósł się w górę . Zmrużyłam oczy i zobaczyłam czarną postać , która zeskoczyła do piwnicy w której byłam . Dziewczyna nachyliła się nade mną i widząc moje łzy uśmiechnęła się :
-Nie bój się , nic ci nie zrobię , narazie . Poczekam , aż wszyscy będą wiedzieć , że dziewczyna Toma Parkera z The Wanted została porwana ! Pięknie brzmi prawda ? I dopiero potem cie zabiję . Odkleję ci taśmę , żebyś coś zjadła - uśmiechnęła się wrednie i zrobiła jak mówiła .
Od razu zaczęłam krzyczeć i płkać przerażona na co ona zaśmiała się :
-Jesteśmy poza miastem , nikt cie nie usłyszy . Szkoda , że nie masz niczego żeby zadzwonić po pomoc prawda ? - śmiała się , rzuciła mi jakieś kanapki na materac i poszła sobie .
"Zamknęła dach" i przyprowadziła z powrotem psa . Siadłam i popatrzyłam bezradnie na kanapki " Mogą być zatrute ale co mi szkodzi i tak już nie żyje " pomyślałam i zaczęłam jeść . Jedzenie było okey . Jedząc myślałam co powiedziała moja porywaczka . W pewnej chwili wyplułam kanapki i zaczęłam grzebać w staniku , ze łzami szczęścia w oczach wyciągnęłam telefon . Skąd go miałam ? Otóż mam dwa telefony jeden ma tą funkcje , że można dzwonić za granicą a drugi nie . Jeden miałam w torebce a drugi wsadziłam do stanika bo już nie było w niej miejsca . Od razu go włączyłam , bateria była prawie pełna ! Zasięg , zasięg , proszę niech będzie ... tak dwie kreski !!! Wybrałam pierwszy numer jaki był , czyli numer Toma . Odebrał po 2 sygnałach :
-Kasia to ty ? Boże gdzie ty jesteś ?! - krzyczał do słuchawki
-Tom nie wiem gdzie jestem . Siedzę w jakieś piwnicy czy coś , ona powiedziała ze jestem poza miastem . Ona powiedziała , że mnie zabije...Tom przyjedź po mnie - szeptałam zapłakana do telefonu żeby ONA mnie nie usłyszała
-Dobrze , Kasia ja zadzwonię na policje i cie znajdą ! Kocham cie trzymaj się tam nie pozwolę ci umrzeć !- powiedział i się rozłączył . Wyłączyłam głos w telefonie , schowałam go do stanika i położyłam się na materacu .....
~ Wracamy do Martyny ~
Tom wbiegł zapłakany do naszego pokoju a w ręce ściskał telefon :
-To ona ! Zadzwoniła do mnie Kasia ! - krzyczał a łzy płynęły mu po policzkach strumieniami .
Ale dłuuugi ;d No ale musiał być taki żeby zakończyć w odpowiednim momencie ;p Pomysł powstał przez te , że czytam książki o morderstwach wszelkiego rodzaju xdd Kocham was laski <3333
Ten rozdział pisałam 2 dni specjalnie dla Chochopandy ;* mam nadzieje że się nie porzydasz tęczą xd ;***
Kasia :)
-Ej . Kasi nie ma już pół godziny . Martyna idź sprawdź czy nic jej się nie stało - powiedział trochę zdenerwowany
-Uspokój się stary , to dziewczyna w łazience trochę jej schodzi - powiedział Max i poklepał chłopaka po plecach
-Dobra , sprawdzę co z nią - powiedział wstając
Wyszłam z garderoby i poszłam do łazienki . Szłam i znowu to poczułam . To charakterystyczne uczucie ."Coś się stało " pomyślałam i wbiegłam do łazienki . Na podłodze leżała torebka Kasi i jej błyszczyk .Obok tych rzeczy była ... plama krwi .Na lustrach było napisane czerwoną szminką:
" Więc jej nie zobaczycie . No chyba że na pogrzebie "
Krzyknęłam przerażona , zebrałam rzeczy przyjaciółki z podłogi i pobiegłam zapłakana do chłopaków.
Otworzyłam drzwi z buta :
-Kasi nie ma ! W łazience na ziemi jest krew ! Boże porwali ją ! Ktoś napisał na lustrze że jej już nie zobaczę ! - krzyczałam klęcząc i kurczowo ściskając rzeczy przyjaciółki
-Co ?! - krzyknęli wszyscy zgromadzeni . Oczy Toma zaszły łzami . Nathan podszedł do mnie , podniósł z podłogi i mocno przytulił.
-Dobra trzeba myśleć trzeźwo ! Na korytarzu są kamery ! - krzyknął Jay i wszyscy pobiegli do ochrony . Niestety ochroniarz powiedział , że kamery nie obejmują bezpośrednio korytarza w którym jest łazienka . Spytał o której Kasia wyszła do łazienki . Na wszystkie pytania odpowiadali Max , Jay i Siva . Ja i Tom nie byliśmy w stanie myśleć a Nathan cały czas mnie mocno przytulał. Ochroniarz puścił nagranie . Na początku widać było pusty korytarz , potem pojawiła się postać. To była Kasia , szła i machała swoimi złotymi włosami . Jak to zobaczyłam ścisnęło mi gardło . Spojrzałam na Toma , wpatrywał się w swoją dziewczynę bez mrugnięcia okiem a po jego policzkach spływały łzy . W końcu Kasia, stanęła na chwile , poprawiła sobie stanik nieświadoma tego, że ktoś może ją widzieć . Potem skręciła w lewo i zniknęła z ekranu . Wszyscy spuścili wzrok :
-Przykro mi , to wszystko . Powinniście wezwać policję -powiedział ochroniarz i sam po nią zadzwonił .
Policja przyjechała i rozpoczęła się standardowa procedura :
Kiedy ostatni raz ją widzieliście ? Czy mamy podejrzenia co do porywacza ? Widział ją ktoś ?
I takie tam inne bez sensowe pytania . W końcu jeden z policjantów powiedział , że jej zdjęcie roześle do wszystkich radiowozów i telewizji , jeśli jakieś mamy . Tom wyjął z portfela jedno ze zdjęć zrobionych podczas zwiedzania Londynu . Spojrzał na nie smutno i podał je policjantowi . Policja na wszelki wypadek przeszukała cały budynek , niestety nie znaleźli nigdzie Kasi . Jay rzucił pomysł , że skoro ktoś uderzył Kasie to musiał ją nieść więc powinno to być widać na kamerach . Pomysł był dobry , koleś prowadzący to wszystko sam tak powiedział , tylko w łazience są tylne drzwi które prowadzą prosto na parking a tam nie ma kamer bo ... są zepsute . Sierżant Rizzoli powiedział , że nic tu po nas i jak tylko się czegoś dowie to od razu do nas zadzwoni . Podziękowaliśmy mu i w ciszy pojechaliśmy do domu . Wszyscy rozeszli się do pokoi . Tylko Tom został w salonie i zaległ na kanapie . Stwierdził , że i tak nie uśnie bez Kasi więc mu się nie opłaca nawet kłaść do łóżka . Ja poszłam z Nathanem do pokoju chociaż wiedziałam , że tak jak Tom nie zmrużę oka . Nath już dawno spał mimo swoich zapewnień , że dotrzyma mi towarzystwa . Ja cały czas myślałam jak pomóc mojej przyjaciółce . Byłam prawie pewna jednego .... mianowicie tego , że Kasie porwała jedna z fanek chłopaków ...
~ W tym samym czasie u Kasi ~
Obudziłam się z okropnym bólem z tyłu głowy . Chciałam dotknąć tego miejsca ale na rękach miałam ... kajdanki tak samo jak na nogach a usta miałam obwiązane taśmą . Przerażona rozejrzałam się po pokoju ... nie , raczej po norze w której byłam . To była chyba jakaś komórka albo piwnica . Ściany były z betonu , ja leżałam na starym materacu a obok stała miska z wodą " Jak dla psa " pomyślałam i spojrzałam w górę . " Dach " był zrobiony z desek , które były ułożone z odstępami , widziałam przez nie blask księżyca . To mnie zdziwiło ale zastanawiał mnie jeszcze jeden fakt . Dlaczego słyszę sapanie ? Wstałam wspierając się jakoś na moich kiepsko sprawnych rękach . Wstałam i głowę miałam niewiele niżej od "sufitu . Nagle nad moją głową pojawił się pies , który zaczął szczekać i drapać deski . Usiadłam przerażona bo wiedziałam , że robi tak ponieważ ktoś idzie :
-Dobry piesek ... no moja bestia od pilnowania więźnia - usłyszałam jak ktoś wypowiada te słowa i pies znikł . To był głos .... dziewczyny .
Po chwili "sufit" uniósł się w górę . Zmrużyłam oczy i zobaczyłam czarną postać , która zeskoczyła do piwnicy w której byłam . Dziewczyna nachyliła się nade mną i widząc moje łzy uśmiechnęła się :
-Nie bój się , nic ci nie zrobię , narazie . Poczekam , aż wszyscy będą wiedzieć , że dziewczyna Toma Parkera z The Wanted została porwana ! Pięknie brzmi prawda ? I dopiero potem cie zabiję . Odkleję ci taśmę , żebyś coś zjadła - uśmiechnęła się wrednie i zrobiła jak mówiła .
Od razu zaczęłam krzyczeć i płkać przerażona na co ona zaśmiała się :
-Jesteśmy poza miastem , nikt cie nie usłyszy . Szkoda , że nie masz niczego żeby zadzwonić po pomoc prawda ? - śmiała się , rzuciła mi jakieś kanapki na materac i poszła sobie .
"Zamknęła dach" i przyprowadziła z powrotem psa . Siadłam i popatrzyłam bezradnie na kanapki " Mogą być zatrute ale co mi szkodzi i tak już nie żyje " pomyślałam i zaczęłam jeść . Jedzenie było okey . Jedząc myślałam co powiedziała moja porywaczka . W pewnej chwili wyplułam kanapki i zaczęłam grzebać w staniku , ze łzami szczęścia w oczach wyciągnęłam telefon . Skąd go miałam ? Otóż mam dwa telefony jeden ma tą funkcje , że można dzwonić za granicą a drugi nie . Jeden miałam w torebce a drugi wsadziłam do stanika bo już nie było w niej miejsca . Od razu go włączyłam , bateria była prawie pełna ! Zasięg , zasięg , proszę niech będzie ... tak dwie kreski !!! Wybrałam pierwszy numer jaki był , czyli numer Toma . Odebrał po 2 sygnałach :
-Kasia to ty ? Boże gdzie ty jesteś ?! - krzyczał do słuchawki
-Tom nie wiem gdzie jestem . Siedzę w jakieś piwnicy czy coś , ona powiedziała ze jestem poza miastem . Ona powiedziała , że mnie zabije...Tom przyjedź po mnie - szeptałam zapłakana do telefonu żeby ONA mnie nie usłyszała
-Dobrze , Kasia ja zadzwonię na policje i cie znajdą ! Kocham cie trzymaj się tam nie pozwolę ci umrzeć !- powiedział i się rozłączył . Wyłączyłam głos w telefonie , schowałam go do stanika i położyłam się na materacu .....
~ Wracamy do Martyny ~
Tom wbiegł zapłakany do naszego pokoju a w ręce ściskał telefon :
-To ona ! Zadzwoniła do mnie Kasia ! - krzyczał a łzy płynęły mu po policzkach strumieniami .
Ale dłuuugi ;d No ale musiał być taki żeby zakończyć w odpowiednim momencie ;p Pomysł powstał przez te , że czytam książki o morderstwach wszelkiego rodzaju xdd Kocham was laski <3333
Ten rozdział pisałam 2 dni specjalnie dla Chochopandy ;* mam nadzieje że się nie porzydasz tęczą xd ;***
Kasia :)
środa, 25 kwietnia 2012
Rozdział 44 ; >
Tom zaczął :
-Kasia posłuchaj ...... - ale nie dane mu było skończyć
-To znaczy , że mnie okłamałeś ?! - przerwała mu wściekła Kasia , ja i Nath siedzieliśmy cicho
-Tak ale to dlatego , że ... tak bardzo chciałem cie zobaczyć a Scooter powiedział , że mamy nie nawiązywać żadnych romansów . Jak mu o was z Nathan powiedzieliśmy to się wściekł i darł się że jak dalej pójdzie to zerwie z nami współprace . Więc w panice powiedzieliśmy , że to było tak na raz ... nie sądziliśmy że tak wyjdzie. Najpierw to , że u nas mieszkacie potem Scooter nam składa niezapowiedzianą wizytę ... - Tom gadał jak potłuczony jednym słowem , na szczęście Kasia podeszła i go pocałowała przerywając jego monolog . Nathan uśmiechnął się na ich widok , potem spojrzał na mnie :
-Już wszystko rozumiesz ? - spytał i uśmiechnął się przepraszająco
-Taaaa prawie wszystko .... - powiedziałam i zaśmiałam się . Nath pocałował mnie jeszcze w usta i całą 4 poszliśmy się szykować . Ja ubrałam się w krótkie czarne spodenki , malinową bokserkę , czarną marynarę z rękawami 3/4 i malinowe buty na koturnie. Nath ubrał się w dresy , koszulkę supermana, conversy i full capa. Zabraliśmy jeszcze telefony i gotowi zeszliśmy na dół . Wszyscy już tam byli i łazili wszędzie szukając jakiś drobiazgów takich jak telefon czy zegarek ewentualnie buty . Kasia miała na sobie fioletową bombkę w różno kolorowe kwiatki , czarne szpilki i do tego małą torebkę . Reszta chłopaków tak jak Nathan mieli dresy i jakieś koszulki . Popatrzyłyśmy zdziwione na nich wszystkich :
-Dlaczego w się ubraliście ... jakby to ująć ... tak jak po domu ? - spytałam
-My mamy ubrania sceniczne w garderobie więc po co mamy się stroić skoro i tak się będziemy musieli przebrać ? A tak jest nam wygodnie , zresztą fanką i tak się podobamy - powiedział Jay i uśmiechnął się dumnie .
-Aha wszystko jasne . - odpowiedziałyśmy równo z Kasią .
W tym momencie do przedpokoju weszli Max , Tom i Siva . Jak zobaczyli mnie i Kasie otworzyli buzie i patrzyli na nas jak na jakieś bóstwo .
-Wow ... ale fajnie wyglądacie - powiedział Max za co został zgromiony wzrokiem Natha i Toma
-Ty się zajmij Micheele - powiedział Tom - Ślicznie wyglądasz - dodał , podszedł do swojej dziewczyny i dał jej całusa .
-Dobra idziemy ? - spytał Siva i wszyscy kiwnęli głowami . Wyszliśmy i zapakowaliśmy się do samochodów . W jednym Siva , ja , Nathan i prowadzący Max a w drugim Kasia , Tom i kierowca Jay. Po 20 minutach jazdy dojechaliśmy do hali koncertowej . Mimo , że koncert zaczyna się dopiero za 3 godziny pod halą już stały tłumy fanek. Podjechaliśmy od tyłu , zaparkowaliśmy auta i weszliśmy do środka . Szliśmy korytarzem i weszliśmy do garderoby chłopaków . W środku było kilka dziewczyn tak po 20 (oczywiście fryzjerki i takie tam inne) i Scooter . Uśmiechnął się do nas :
-Cześć wam - przywitał się
-Cześć - odpowiedzieliśmy wszyscy równo . Chłopacy od razu rozsiedli się gdzie tylko można było. Ja siedziałam Nathanowi na kolanach a Kasia Tomowi . Dziewczyny popatrzyły na nas dziwnie :
-Nie przedstawicie nas ? - spytały
-A tak . To Kasia a to Martyna są z Polski . Jesteśmy razem .
Dziewczyny przedstawiły się. W końcu chłopcy poszli na scenę . My dostałyśmy wejściówki VIP i siedziałyśmy za kulisami . Potem chłopcy przebrali się , dostali od nas buziaki na szczęście i zaczął się koncert. Było świetnie . Co prawda występ oglądałyśmy zza kulis bo Tom i Nath bali się puścić nas na widownie . Po koncercie siedzieliśmy w garderobie , żeby nasi gwiazdorzy mogli trochę odpocząć . W pewnym momencie :
-Gdzie jest łazienka ? - spytała Kasia
-Tym korytarzem prosto i na końcu w lewo - wytłumaczył jej Tom
-Okey dzięki . Martyna idziesz ze mną ? - zwróciła się do mnie
-Nie chce mi się . Trafisz przecież , jak coś to dzwoń , przecież masz dwie komórki przy sobie - odpowiedziałam ze śmiechem a ona tylko wystawiła mi język . Gdybym wiedziała co się stanie poszłabym z nią , albo w ogóle nie pozwoliłabym jej iść do tej cholernej łazienki .....
~ Opowiada Kasia ~
Zgodnie ze wskazówkami Toma szłam prosto i na końcu korytarza skręciłam w lewo . Weszłam do łazienki , załatwiłam swoje sprawy i stanęłam przed lusterkiem . Zaczęłam grzebać w torebce żeby znaleźć błyszczyk . Kiedy już znalazłam upadł mi na podłogę. Zrobiłam facepalma . Schyliłam się i gdy go podnosiłam zobaczyłam w lustrze że ktoś za mną stoi i trzyma coś w ręce , nie zdążyłam się odwrócić bo dostałam tym czymś w tył głowy . Padłam na podłogę i usłyszałam tylko jak jakaś dziewczyna mówi :
-To cie oduczy łaszenia się do Toma !
Potem straciłam przytomność...
-Kasia posłuchaj ...... - ale nie dane mu było skończyć
-To znaczy , że mnie okłamałeś ?! - przerwała mu wściekła Kasia , ja i Nath siedzieliśmy cicho
-Tak ale to dlatego , że ... tak bardzo chciałem cie zobaczyć a Scooter powiedział , że mamy nie nawiązywać żadnych romansów . Jak mu o was z Nathan powiedzieliśmy to się wściekł i darł się że jak dalej pójdzie to zerwie z nami współprace . Więc w panice powiedzieliśmy , że to było tak na raz ... nie sądziliśmy że tak wyjdzie. Najpierw to , że u nas mieszkacie potem Scooter nam składa niezapowiedzianą wizytę ... - Tom gadał jak potłuczony jednym słowem , na szczęście Kasia podeszła i go pocałowała przerywając jego monolog . Nathan uśmiechnął się na ich widok , potem spojrzał na mnie :
-Już wszystko rozumiesz ? - spytał i uśmiechnął się przepraszająco
-Taaaa prawie wszystko .... - powiedziałam i zaśmiałam się . Nath pocałował mnie jeszcze w usta i całą 4 poszliśmy się szykować . Ja ubrałam się w krótkie czarne spodenki , malinową bokserkę , czarną marynarę z rękawami 3/4 i malinowe buty na koturnie. Nath ubrał się w dresy , koszulkę supermana, conversy i full capa. Zabraliśmy jeszcze telefony i gotowi zeszliśmy na dół . Wszyscy już tam byli i łazili wszędzie szukając jakiś drobiazgów takich jak telefon czy zegarek ewentualnie buty . Kasia miała na sobie fioletową bombkę w różno kolorowe kwiatki , czarne szpilki i do tego małą torebkę . Reszta chłopaków tak jak Nathan mieli dresy i jakieś koszulki . Popatrzyłyśmy zdziwione na nich wszystkich :
-Dlaczego w się ubraliście ... jakby to ująć ... tak jak po domu ? - spytałam
-My mamy ubrania sceniczne w garderobie więc po co mamy się stroić skoro i tak się będziemy musieli przebrać ? A tak jest nam wygodnie , zresztą fanką i tak się podobamy - powiedział Jay i uśmiechnął się dumnie .
-Aha wszystko jasne . - odpowiedziałyśmy równo z Kasią .
W tym momencie do przedpokoju weszli Max , Tom i Siva . Jak zobaczyli mnie i Kasie otworzyli buzie i patrzyli na nas jak na jakieś bóstwo .
-Wow ... ale fajnie wyglądacie - powiedział Max za co został zgromiony wzrokiem Natha i Toma
-Ty się zajmij Micheele - powiedział Tom - Ślicznie wyglądasz - dodał , podszedł do swojej dziewczyny i dał jej całusa .
-Dobra idziemy ? - spytał Siva i wszyscy kiwnęli głowami . Wyszliśmy i zapakowaliśmy się do samochodów . W jednym Siva , ja , Nathan i prowadzący Max a w drugim Kasia , Tom i kierowca Jay. Po 20 minutach jazdy dojechaliśmy do hali koncertowej . Mimo , że koncert zaczyna się dopiero za 3 godziny pod halą już stały tłumy fanek. Podjechaliśmy od tyłu , zaparkowaliśmy auta i weszliśmy do środka . Szliśmy korytarzem i weszliśmy do garderoby chłopaków . W środku było kilka dziewczyn tak po 20 (oczywiście fryzjerki i takie tam inne) i Scooter . Uśmiechnął się do nas :
-Cześć wam - przywitał się
-Cześć - odpowiedzieliśmy wszyscy równo . Chłopacy od razu rozsiedli się gdzie tylko można było. Ja siedziałam Nathanowi na kolanach a Kasia Tomowi . Dziewczyny popatrzyły na nas dziwnie :
-Nie przedstawicie nas ? - spytały
-A tak . To Kasia a to Martyna są z Polski . Jesteśmy razem .
Dziewczyny przedstawiły się. W końcu chłopcy poszli na scenę . My dostałyśmy wejściówki VIP i siedziałyśmy za kulisami . Potem chłopcy przebrali się , dostali od nas buziaki na szczęście i zaczął się koncert. Było świetnie . Co prawda występ oglądałyśmy zza kulis bo Tom i Nath bali się puścić nas na widownie . Po koncercie siedzieliśmy w garderobie , żeby nasi gwiazdorzy mogli trochę odpocząć . W pewnym momencie :
-Gdzie jest łazienka ? - spytała Kasia
-Tym korytarzem prosto i na końcu w lewo - wytłumaczył jej Tom
-Okey dzięki . Martyna idziesz ze mną ? - zwróciła się do mnie
-Nie chce mi się . Trafisz przecież , jak coś to dzwoń , przecież masz dwie komórki przy sobie - odpowiedziałam ze śmiechem a ona tylko wystawiła mi język . Gdybym wiedziała co się stanie poszłabym z nią , albo w ogóle nie pozwoliłabym jej iść do tej cholernej łazienki .....
~ Opowiada Kasia ~
Zgodnie ze wskazówkami Toma szłam prosto i na końcu korytarza skręciłam w lewo . Weszłam do łazienki , załatwiłam swoje sprawy i stanęłam przed lusterkiem . Zaczęłam grzebać w torebce żeby znaleźć błyszczyk . Kiedy już znalazłam upadł mi na podłogę. Zrobiłam facepalma . Schyliłam się i gdy go podnosiłam zobaczyłam w lustrze że ktoś za mną stoi i trzyma coś w ręce , nie zdążyłam się odwrócić bo dostałam tym czymś w tył głowy . Padłam na podłogę i usłyszałam tylko jak jakaś dziewczyna mówi :
-To cie oduczy łaszenia się do Toma !
Potem straciłam przytomność...
Jest rozdział ;p przepraszam że tylko tyle ale chciałam odpowiednio skończyć ^^Następny chyba jutro ale nic nie obiecuje;****Kocham was dziewczyny i te wasze komentarze xd Nie miałam kompletnie weny ale jak zobaczyłam Chasing The Sun tak mi się japa ucieszyła , że wyszedł rozdział xdd
Dziś dedyka dla:
~Sierr ;p ( za jej ciepłe słowa ;* )
~Niegrzecznego Aniołka ( za jej zabijające komentarze xd )
~Chocopandy - (znowu za jej komentarz i przesłanie swojej weny xdd )
~i oczywiście Martynki bo zatwierdziła mój pomysł ;****
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Rozdział 43 ; >
Rano obudził mnie sms , a dokładnie wibracje które towarzyszą przyjściu wiadomości . Otworzyłam leniwie oczy , spojrzałam na Nathana , spał na plecach twarzą do mnie i trzymał rękę na moim brzuchu.Potem spojrzałam na zegar 8 : 30 " Cholera kto się do mnie dobija ? A no tak Kasia ..." pomyślałam i wyciągnęłam telefon spod poduszki . Tak jak myślałam to była ona a sms brzmiał :
' Wstawaj leniu musisz zrobić test ciążowy ! Tym razem zrobimy go poprawnie xd Czekam w łazience na dole tylko zejdź tak , żebyś nikogo nie obudziła a w szczególności Nathana i Toma ! Pośpiesz się Thomas pewnie się będzie zaraz budził tak jak Nath i musimy leżeć wtedy w łóżkach . '
Zapomniałam na śmierć o tym teście . Odłożyłam telefon na szafkę , powoli zdjęłam rękę Nathana z brzucha i bezszelestnie wstałam potem zeszłam na dół . Po korytarzu i po schodach chodziłam na palcach ale i tak nie obeszło się bez skrzypienia podłogi . Podeszłam do drzwi od łazienki , światło się świeciło. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam przyjaciółkę siedzącą na zamkniętym sedesie czytającą instrukcję testu . Uśmiechnęła się do mnie :
-Gotowa ? - spytała i podała mi test
-Tak .... - powiedziałam i niepewnie wzięłam test . Kasia wyszła , ja zrobiłam co trzeba i zawołałam ją z powrotem . Znowu czekałyśmy w napięciu 10 minut . W końcu dziewczyna odezwała się :
-Ja mam go zobaczyć prawda ? -spytała patrząc na mnie z ciepłym uśmiechem dodającym otuchy
-Tak . Jak są dwie kreski to będziesz chrzestną , jeśli jedna będziesz się musiała wstrzymać - powiedziałam zdenerwowana . Kasia wzięła test spojrzała na niego , jej twarz po raz pierwszy nie wyrażała żadnych emocji . " Kurwa jestem w ciąży" pomyślałam przerażona i oparłam się o zlew . Kasia popatrzyła na mnie i zaśmiała się :
- No i czego panikujesz ? Nie będziesz jeszcze mamusią - kiedy to usłyszałam też zaczęłam się śmiać tyle że ze szczęścia . Schowałyśmy testy z powrotem do pudełka żeby potem wszystko wyrzucić , oczywiście poza domem . Przytuliłyśmy się jeszcze i każda poszła do swojego chłopaka . Otworzyłam cicho drzwi , na szczęście Nath nadal spał . Zamknęłam drzwi i wślizgnęłam się do łóżka . Wtuliłam się w chłopaka i po chwili znowu usnęłam . Po jakieś godzinie obudził mnie .... krzyk ale nie byle jaki . To był krzyk jakiegoś faceta , który krzyczał przez megafon (?) :
- Wstawać lenie jedne ! Zbiórka na dole ! Jazda !- gość powtarzał to cały czas pewnie będzie krzyczał aż wszyscy zejdą . Nathan zerwał się przestraszony z łóżka tak że z niego spadł . Zaśmiałam się ale on nie popatrzył na mnie spanikowanym wzrokiem , zakładał w panice spodnie i skarpetki mówiąc :
-Chodź szybko musimy zejść bo jak się bardziej wkurzy to mamy przesrane jak Pinokio w krainie termitów !
Zbiegliśmy szybko na dół do salonu , wszyscy już tam byli . Ziewający Max , Siva i Jay ubrani w spodnie od dresów , Tom ubrany jedynie w bokserki stojący za Kasią ubraną w jego koszulkę obydwoje byli czerwoni. Podeszliśmy niepewnie do zgromadzonych i stanęliśmy obok nich . Przed nami stał facet ubrany na luzie : jeansy , koszulka z etykietką z butelki Jacka Danielsa i Nike'i . Znałam go skądś , po chwili dotarło do mnie że to ... Scooter Braun , ich manager . Stał patrząc na nas i kiwając głową . Przysunął do ust megafon :
-Co to ma być do cholery ? - spytał pokazując głową na mnie i Natha oraz Kasie i Toma . Chłopcy nic nie odpowiedzieli stali ze spuszczonymi głowami . My nie wiedziałyśmy o co chodzi , wiec też nic nie mówiłyśmy :
- Czy to są te dziewczyny o których myślę ? - spytał znów przez megafon tupiąc nerwowo nogą
-Tak to one - odpowiedział w końcu cicho Tom
-Powiedzieliście , że to jednorazowa przygoda i że mam się nie przejmować bo są z Polski więc co one tu robią ? - spytał z uniesioną brwią . " Co ? Przecież Nathan mówił że to Scooter stwierdził że im się odwidzimy , nie mówił nic o tym że to była jednorazowa przygoda " pomyślałam i spojrzałam najpierw na Kasie , która stała z otwartą buzią a potem na Natha , przygryzał wargę . Popatrzył na mnie i widząc moją wkurzoną minę powiedział szeptem " Potem ci wyjaśnię , na razie się nic nie odzywaj " skinęłam głową . Gość czekał na odpowiedź . Odezwał się Nathan :
-Posłuchaj to nie była jednorazowa przygoda . Dziewczyny przyleciały do taty jednej z nich ale on musiał wyjechać służbowo na tydzień no i ..... będą u nas przez ten tydzień - powiedział a Scooter popatrzył na nas i gestem ręki pokazał żebyśmy do niego podeszły ale my stanęłyśmy jak wryte dopiero kiedy popchnęli nas nasi chłopcy podeszłyśmy do niego. Widziałam , że Kasia obciąga bluzkę Toma , ja na szczęście miałam pidżamę . Zlustrował nas od góry do dołu , uśmiechnął się do nas a potem spojrzał (również z uśmiechem) na chłopców :
-Czyli to prawda , że Polki są ładne . Przynajmniej macie gust - powiedział i podał rękę Kasi
-Jestem Scooter Braun . Miło mi cie poznać - przedstawił się
-Wiem kim pan jest . Ja jestem Kasia Grabalska mi też pana miło poznać - przedstawiła się nieśmiało a gość się zaśmiał
-Jaki pan? Scooter - powiedział i zwrócił się do mnie - A ty ? - spytał i podał mi rękę
-Jestem Martyna Pilecka - przedstawiłam się i uścisnęłam mu dłoń . Siedliśmy wszyscy na kanapie i fotelach . Scooter stał i drapał się po głowie :
-Ej o co chodzi ? - spytał Max widząc zmieszanie managera
-No bo .... - zaczął niepewnie - .... przyszedłem wam powiedzieć , że znalazłem wam dziewczyny do ustawek - kiedy to powiedział wszyscy równo krzyknęli :
- Że co ? !
Scooter uśmiechnął się widząc że obydwie patrzymy na chłopaków ze łzami w oczach :
-Ale w tym przypadku ... muszę się zgodzić na wasze związki z Kasią i Martyną - powiedział a wszyscy odetchnęli z ulgą . Facet podszedł do drzwi i krzyknął na odchodne :
- Za godzinę widzę was na Sound Checku ! Weźcie dziewczyny !
- Dobrze ! - odkrzyknęli mu chłopacy . Każdy popatrzył na mnie i Kasie a raczej nasze otępiałe twarze :
-Witamy w naszym świecie - powiedział Jay i razem z Sivą i Maxem poszli na górę . Tom przytulił Kasie ale ona wyrwała się z uścisku i stanęła przed nami :
-Czy ktoś mi kurwa wyjaśni co to miało być ? ! - krzyknęła pokazując na drzwi .
Tom i Nathan popatrzyli po sobie w końcu Tom zaczął .....
Najpierw dedykacja : dziś dla..... Chocopandy i mojej szony Martynki ;****
Bo rozwalił mnie jej komentarz pod poprzednim rozdziałem xdd
Ale dłuuugi wyszedł xd to dlatego że nie byłam w szkole i miałam duuużo czasu i weny ;d
Nazwiska są zmienione ;p Rozdział pisany przy "Zaufaniu" Meza ;] Mam już 13 500 tysięcy wyświetleń ! No normalnie aż mi się łezka w oku kręci ! Kocham was laski i dziękuje ! <3333
Kasia :)
' Wstawaj leniu musisz zrobić test ciążowy ! Tym razem zrobimy go poprawnie xd Czekam w łazience na dole tylko zejdź tak , żebyś nikogo nie obudziła a w szczególności Nathana i Toma ! Pośpiesz się Thomas pewnie się będzie zaraz budził tak jak Nath i musimy leżeć wtedy w łóżkach . '
Zapomniałam na śmierć o tym teście . Odłożyłam telefon na szafkę , powoli zdjęłam rękę Nathana z brzucha i bezszelestnie wstałam potem zeszłam na dół . Po korytarzu i po schodach chodziłam na palcach ale i tak nie obeszło się bez skrzypienia podłogi . Podeszłam do drzwi od łazienki , światło się świeciło. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam przyjaciółkę siedzącą na zamkniętym sedesie czytającą instrukcję testu . Uśmiechnęła się do mnie :
-Gotowa ? - spytała i podała mi test
-Tak .... - powiedziałam i niepewnie wzięłam test . Kasia wyszła , ja zrobiłam co trzeba i zawołałam ją z powrotem . Znowu czekałyśmy w napięciu 10 minut . W końcu dziewczyna odezwała się :
-Ja mam go zobaczyć prawda ? -spytała patrząc na mnie z ciepłym uśmiechem dodającym otuchy
-Tak . Jak są dwie kreski to będziesz chrzestną , jeśli jedna będziesz się musiała wstrzymać - powiedziałam zdenerwowana . Kasia wzięła test spojrzała na niego , jej twarz po raz pierwszy nie wyrażała żadnych emocji . " Kurwa jestem w ciąży" pomyślałam przerażona i oparłam się o zlew . Kasia popatrzyła na mnie i zaśmiała się :
- No i czego panikujesz ? Nie będziesz jeszcze mamusią - kiedy to usłyszałam też zaczęłam się śmiać tyle że ze szczęścia . Schowałyśmy testy z powrotem do pudełka żeby potem wszystko wyrzucić , oczywiście poza domem . Przytuliłyśmy się jeszcze i każda poszła do swojego chłopaka . Otworzyłam cicho drzwi , na szczęście Nath nadal spał . Zamknęłam drzwi i wślizgnęłam się do łóżka . Wtuliłam się w chłopaka i po chwili znowu usnęłam . Po jakieś godzinie obudził mnie .... krzyk ale nie byle jaki . To był krzyk jakiegoś faceta , który krzyczał przez megafon (?) :
- Wstawać lenie jedne ! Zbiórka na dole ! Jazda !- gość powtarzał to cały czas pewnie będzie krzyczał aż wszyscy zejdą . Nathan zerwał się przestraszony z łóżka tak że z niego spadł . Zaśmiałam się ale on nie popatrzył na mnie spanikowanym wzrokiem , zakładał w panice spodnie i skarpetki mówiąc :
-Chodź szybko musimy zejść bo jak się bardziej wkurzy to mamy przesrane jak Pinokio w krainie termitów !
Zbiegliśmy szybko na dół do salonu , wszyscy już tam byli . Ziewający Max , Siva i Jay ubrani w spodnie od dresów , Tom ubrany jedynie w bokserki stojący za Kasią ubraną w jego koszulkę obydwoje byli czerwoni. Podeszliśmy niepewnie do zgromadzonych i stanęliśmy obok nich . Przed nami stał facet ubrany na luzie : jeansy , koszulka z etykietką z butelki Jacka Danielsa i Nike'i . Znałam go skądś , po chwili dotarło do mnie że to ... Scooter Braun , ich manager . Stał patrząc na nas i kiwając głową . Przysunął do ust megafon :
-Co to ma być do cholery ? - spytał pokazując głową na mnie i Natha oraz Kasie i Toma . Chłopcy nic nie odpowiedzieli stali ze spuszczonymi głowami . My nie wiedziałyśmy o co chodzi , wiec też nic nie mówiłyśmy :
- Czy to są te dziewczyny o których myślę ? - spytał znów przez megafon tupiąc nerwowo nogą
-Tak to one - odpowiedział w końcu cicho Tom
-Powiedzieliście , że to jednorazowa przygoda i że mam się nie przejmować bo są z Polski więc co one tu robią ? - spytał z uniesioną brwią . " Co ? Przecież Nathan mówił że to Scooter stwierdził że im się odwidzimy , nie mówił nic o tym że to była jednorazowa przygoda " pomyślałam i spojrzałam najpierw na Kasie , która stała z otwartą buzią a potem na Natha , przygryzał wargę . Popatrzył na mnie i widząc moją wkurzoną minę powiedział szeptem " Potem ci wyjaśnię , na razie się nic nie odzywaj " skinęłam głową . Gość czekał na odpowiedź . Odezwał się Nathan :
-Posłuchaj to nie była jednorazowa przygoda . Dziewczyny przyleciały do taty jednej z nich ale on musiał wyjechać służbowo na tydzień no i ..... będą u nas przez ten tydzień - powiedział a Scooter popatrzył na nas i gestem ręki pokazał żebyśmy do niego podeszły ale my stanęłyśmy jak wryte dopiero kiedy popchnęli nas nasi chłopcy podeszłyśmy do niego. Widziałam , że Kasia obciąga bluzkę Toma , ja na szczęście miałam pidżamę . Zlustrował nas od góry do dołu , uśmiechnął się do nas a potem spojrzał (również z uśmiechem) na chłopców :
-Czyli to prawda , że Polki są ładne . Przynajmniej macie gust - powiedział i podał rękę Kasi
-Jestem Scooter Braun . Miło mi cie poznać - przedstawił się
-Wiem kim pan jest . Ja jestem Kasia Grabalska mi też pana miło poznać - przedstawiła się nieśmiało a gość się zaśmiał
-Jaki pan? Scooter - powiedział i zwrócił się do mnie - A ty ? - spytał i podał mi rękę
-Jestem Martyna Pilecka - przedstawiłam się i uścisnęłam mu dłoń . Siedliśmy wszyscy na kanapie i fotelach . Scooter stał i drapał się po głowie :
-Ej o co chodzi ? - spytał Max widząc zmieszanie managera
-No bo .... - zaczął niepewnie - .... przyszedłem wam powiedzieć , że znalazłem wam dziewczyny do ustawek - kiedy to powiedział wszyscy równo krzyknęli :
- Że co ? !
Scooter uśmiechnął się widząc że obydwie patrzymy na chłopaków ze łzami w oczach :
-Ale w tym przypadku ... muszę się zgodzić na wasze związki z Kasią i Martyną - powiedział a wszyscy odetchnęli z ulgą . Facet podszedł do drzwi i krzyknął na odchodne :
- Za godzinę widzę was na Sound Checku ! Weźcie dziewczyny !
- Dobrze ! - odkrzyknęli mu chłopacy . Każdy popatrzył na mnie i Kasie a raczej nasze otępiałe twarze :
-Witamy w naszym świecie - powiedział Jay i razem z Sivą i Maxem poszli na górę . Tom przytulił Kasie ale ona wyrwała się z uścisku i stanęła przed nami :
-Czy ktoś mi kurwa wyjaśni co to miało być ? ! - krzyknęła pokazując na drzwi .
Tom i Nathan popatrzyli po sobie w końcu Tom zaczął .....
Najpierw dedykacja : dziś dla..... Chocopandy i mojej szony Martynki ;****
Bo rozwalił mnie jej komentarz pod poprzednim rozdziałem xdd
Ale dłuuugi wyszedł xd to dlatego że nie byłam w szkole i miałam duuużo czasu i weny ;d
Nazwiska są zmienione ;p Rozdział pisany przy "Zaufaniu" Meza ;] Mam już 13 500 tysięcy wyświetleń ! No normalnie aż mi się łezka w oku kręci ! Kocham was laski i dziękuje ! <3333
Kasia :)
niedziela, 22 kwietnia 2012
Rozdział 42 ; >
Stanęłam jak wryta. " Że co do cholery ? ! Jakim kurwa związku ?! " pomyślałam i popatrzyłam wkurwiona na Nathana , nie nie było mi smutno byłam wkurwiona . Chłopak też był wkurzony ale gdy zobaczył mnie na jego twarzy pojawił się ból :
- Trish my nie jesteśmy w żadnym związku . Przecież ja z tobą nie jestem od 3 miesięcy . Teraz sobie o mnie przypomniałaś ?! Myślałem że wolisz tych narkomanów z motocyklami ! - wykrzyczał i wszyscy momentalnie ucichli . Trish popatrzyła na wszystkich z uniesioną brwią :
-Czy my będziemy rozmawiać przy chłopakach i tych...-popatrzyła na mnie i Kasie krytycznie -.... i tych dziewczynkach ? - kiedy to powiedziała Nathan i Tom krzyknęli równo :
-To nie są dziewczynki !
Dziewczyna popatrzyła po nich i spytała zdezorientowana :
-To kto to jest ?
-Nasze dziewczyny - znów odparli równo a dziewczyna popatrzyła na wszystkich :
-Niech oni wyjdą - powiedziała i faktycznie wszyscy wyszli oprócz Natha , blondyny i ... mnie . Ja nie miałam zamiaru nigdzie się ruszać.
-A ona ? Chce pogadać w cztery oczy a nie sześć - powiedziała to pokazując na mnie palcem .
-Ona nigdzie nie idzie , chce że by widziała na własne oczy i słyszała na własne uszy ze cie nie chce i między nami nic nie ma . Jedyne co do ciebie czuje to wstręt - powiedział do niej z obrzydzeniem. Trish trochę zbiło to z tropu ale też ją wkurzyło i to mocno :
-Wolisz ją ode mnie ?! Naprawdę ?! - spytała krzycząc i znowu pokazując na mnie palcem .Miałam ochotę jej go odgryźć ale stwierdziłam , że nie będę się wtrącać , niech Nath sam to załatwi ja będę tylko słuchać . Nathan popatrzył na nią , potem na mnie i uśmiechnął się do mnie :
-Wolę ją 100 razy bardziej niż ciebie . Wiem , że ona mnie naprawdę kocha i nie zdradza mnie z pierwszym lepszym , który się nawinie - powiedział to z wyrzutem , zrozumiałam że ona go zraniła i to ona była tą niedokończoną sprawą . Dziewczyna trochę posmutniała i również z wyrzutem powiedziała :
-Robiłam to dlatego , że Cie nigdy nie widziałam i tęskniłam za tobą i ... byciem z kimś . - powiedziała i popatrzyła ze łzami w oczach na Nathana ale on spuścił wzrok :
-Dobrze wiedziałaś jak to będzie wyglądać . Mogłaś mi powiedzieć od razu a nie okłamywać mnie miesiąc . Mówiłaś że tęsknisz i mnie kochasz , a ja głupi ciągle myślałem że jest tak jak mówisz . Myliłem się . A teraz wyjdź z mojego domu , nie chce cie tu więcej widzieć - powiedział z bólem i złością . Trish skinęła głową i wyszła bez słowa . Nathan ze zbolałą miną spojrzał na mnie i powiedział tylko :
-Przepraszam , że cie za to wszystko powinienem to wyjaśnić już dawno temu - chciałam podejść żeby go przytulić ale on złapał mnie za nadgarstki i powiedział cicho :
-Chce być chwile sam . Musze to przetrawić . Ty zostań i zjedz pizze , podzielcie się moją porcją ja nie mam już ochoty na jedzenie - i wyszedł. Słyszałam jak wchodzi po schodach . Potem usłyszałam dzwonek do drzwi i że Max odbiera pizze . Po chwili Kasia weszła do kuchni i jak tylko zobaczyła że jestem bliska płaczu od razu mnie przytuliła . Stałyśmy tak parę chwil ale reszta bandy wparowała do kuchni z pizzą . Jak nas zobaczyli rzucili pizze na stół i zrobiliśmy grupowy uścisk. Po uścisku wszyscy powiedzieli że mam się nie przejmować bo Nathan stracił dla mnie głowę i ta cała akcja jest tego potwierdzeniem . Zjedliśmy pizze i rozeszliśmy się do pokoi . Stwierdziliśmy że za dużo wrażeń jak na jeden dzień i każdy poszedł odpocząć . Otworzyłam powoli drzwi sama nie wiem dlaczego , choć przeczuwałam co zobaczę w pokoju . Weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi tak jak podejrzewałam Nathan leżał na łóżku i słodko spał . Uśmiechnęłam się tylko , wzięłam pidżamę i poszłam pod prysznic . Po prysznicu weszłam z powrotem do pokoju . Nath nie spał tylko próbował pół przytomny przebrać się do spania . Podeszłam do niego zdjęłam mu koszulkę i spodnie , chciałam mu założyć inną bluzkę ale on machnął ręką i położyliśmy się do łóżka . Wtuliłam się w niego a on szepnął mi :
-Kocham cie Martynka , nie wiem co ja bym bez ciebie teraz robił gdybym cie wtedy na koncercie nie poznał... - i usnął . Uśmiechnęłam się. " Ja też nie wiem co bym teraz robiła gdybym wtedy na koncercie nie szukała z Kasią łazienki , nie spotkałabym tego ochroniarza i nie wpadłabym na Toma uciekając przed nim . Wole nie myśleć co bym robiła " pomyślałam i usnęłam wtulona w Nathana.
Zgodnie z waszymi rozkazami jest rozdział ;) Następny we wtorek ;d kocham was <33
Kasia :)
- Trish my nie jesteśmy w żadnym związku . Przecież ja z tobą nie jestem od 3 miesięcy . Teraz sobie o mnie przypomniałaś ?! Myślałem że wolisz tych narkomanów z motocyklami ! - wykrzyczał i wszyscy momentalnie ucichli . Trish popatrzyła na wszystkich z uniesioną brwią :
-Czy my będziemy rozmawiać przy chłopakach i tych...-popatrzyła na mnie i Kasie krytycznie -.... i tych dziewczynkach ? - kiedy to powiedziała Nathan i Tom krzyknęli równo :
-To nie są dziewczynki !
Dziewczyna popatrzyła po nich i spytała zdezorientowana :
-To kto to jest ?
-Nasze dziewczyny - znów odparli równo a dziewczyna popatrzyła na wszystkich :
-Niech oni wyjdą - powiedziała i faktycznie wszyscy wyszli oprócz Natha , blondyny i ... mnie . Ja nie miałam zamiaru nigdzie się ruszać.
-A ona ? Chce pogadać w cztery oczy a nie sześć - powiedziała to pokazując na mnie palcem .
-Ona nigdzie nie idzie , chce że by widziała na własne oczy i słyszała na własne uszy ze cie nie chce i między nami nic nie ma . Jedyne co do ciebie czuje to wstręt - powiedział do niej z obrzydzeniem. Trish trochę zbiło to z tropu ale też ją wkurzyło i to mocno :
-Wolisz ją ode mnie ?! Naprawdę ?! - spytała krzycząc i znowu pokazując na mnie palcem .Miałam ochotę jej go odgryźć ale stwierdziłam , że nie będę się wtrącać , niech Nath sam to załatwi ja będę tylko słuchać . Nathan popatrzył na nią , potem na mnie i uśmiechnął się do mnie :
-Wolę ją 100 razy bardziej niż ciebie . Wiem , że ona mnie naprawdę kocha i nie zdradza mnie z pierwszym lepszym , który się nawinie - powiedział to z wyrzutem , zrozumiałam że ona go zraniła i to ona była tą niedokończoną sprawą . Dziewczyna trochę posmutniała i również z wyrzutem powiedziała :
-Robiłam to dlatego , że Cie nigdy nie widziałam i tęskniłam za tobą i ... byciem z kimś . - powiedziała i popatrzyła ze łzami w oczach na Nathana ale on spuścił wzrok :
-Dobrze wiedziałaś jak to będzie wyglądać . Mogłaś mi powiedzieć od razu a nie okłamywać mnie miesiąc . Mówiłaś że tęsknisz i mnie kochasz , a ja głupi ciągle myślałem że jest tak jak mówisz . Myliłem się . A teraz wyjdź z mojego domu , nie chce cie tu więcej widzieć - powiedział z bólem i złością . Trish skinęła głową i wyszła bez słowa . Nathan ze zbolałą miną spojrzał na mnie i powiedział tylko :
-Przepraszam , że cie za to wszystko powinienem to wyjaśnić już dawno temu - chciałam podejść żeby go przytulić ale on złapał mnie za nadgarstki i powiedział cicho :
-Chce być chwile sam . Musze to przetrawić . Ty zostań i zjedz pizze , podzielcie się moją porcją ja nie mam już ochoty na jedzenie - i wyszedł. Słyszałam jak wchodzi po schodach . Potem usłyszałam dzwonek do drzwi i że Max odbiera pizze . Po chwili Kasia weszła do kuchni i jak tylko zobaczyła że jestem bliska płaczu od razu mnie przytuliła . Stałyśmy tak parę chwil ale reszta bandy wparowała do kuchni z pizzą . Jak nas zobaczyli rzucili pizze na stół i zrobiliśmy grupowy uścisk. Po uścisku wszyscy powiedzieli że mam się nie przejmować bo Nathan stracił dla mnie głowę i ta cała akcja jest tego potwierdzeniem . Zjedliśmy pizze i rozeszliśmy się do pokoi . Stwierdziliśmy że za dużo wrażeń jak na jeden dzień i każdy poszedł odpocząć . Otworzyłam powoli drzwi sama nie wiem dlaczego , choć przeczuwałam co zobaczę w pokoju . Weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi tak jak podejrzewałam Nathan leżał na łóżku i słodko spał . Uśmiechnęłam się tylko , wzięłam pidżamę i poszłam pod prysznic . Po prysznicu weszłam z powrotem do pokoju . Nath nie spał tylko próbował pół przytomny przebrać się do spania . Podeszłam do niego zdjęłam mu koszulkę i spodnie , chciałam mu założyć inną bluzkę ale on machnął ręką i położyliśmy się do łóżka . Wtuliłam się w niego a on szepnął mi :
-Kocham cie Martynka , nie wiem co ja bym bez ciebie teraz robił gdybym cie wtedy na koncercie nie poznał... - i usnął . Uśmiechnęłam się. " Ja też nie wiem co bym teraz robiła gdybym wtedy na koncercie nie szukała z Kasią łazienki , nie spotkałabym tego ochroniarza i nie wpadłabym na Toma uciekając przed nim . Wole nie myśleć co bym robiła " pomyślałam i usnęłam wtulona w Nathana.
Zgodnie z waszymi rozkazami jest rozdział ;) Następny we wtorek ;d kocham was <33
Kasia :)
piątek, 20 kwietnia 2012
Rozdział 41 ; >
Podczas gdy Kasia zwijała się ze śmiechu ja patrzyłam na nią i jej test oczyma otworzonymi do maksimum jeszcze chwila a bałam się , że mi oczy wypadną .
-Ale jak ?! Co to jest w ogóle ?! - krzyknęłam a przyjaciółka wciągnęła mnie do łazienki i zamknęła za sobą drzwi na klucz . Poczekałam chwile aż się uspokoi i w końcu mi powie z czego była ta jej beka.
Kasia wyprostowała się , odetchnęła i powiedziała po polsku :
- My to mamy kurwa talent ! Czytanie ze zrozumieniem się kłania a przecież ja miałam 5 z polskiego... - tu walczyła ze sobą żeby nie wybuchnąć brechtem- To się robi z samego rana , jak wstaniesz bo inaczej zawsze wyjdzie pozytywny - kiedy to powiedziała zaczęłyśmy się obydwie zwijać ze śmiechu . " Tylko my tak umiemy " pomyślałam , kiedy schodziłyśmy już po schodach chichrając się jeszcze pod nosem . Kiedy weszłyśmy do salonu zobaczyłyśmy jak Jay leży przerażony pod dywanem , Siva siedzi obok i obejmuje swoje nogi bujając się w tył i przód, Max siedzi na fotelu opatulony kocykiem oraz Tom i Nathan śpią i obejmują się na kanapie . Wszystko wzięte do kupy wyglądało strasznie bekowo , oczywiście jak to zobaczyłyśmy znowu wybuchłyśmy niepohamowanym śmiechem bo sprawiło , że niewidzący nas Max , Jay i Siva wydarli się jak dziewczyny i uciekli przerażeni do kuchni natomiast Tom i Nathan zerwali się z kanapy i kiedy zobaczyli , że trzymają się za ręce , od razu się puścili i speszeni zaczęli patrzeć w różne strony. Tego było za wiele , Kasia leżała na podłodze i płakała ze śmiechu a ja podpierałam się o szafkę i nie mogłam wyrobić. W końcu Tom zastopował film i zawołał uciekinierów z powrotem do salonu . Całą 5 stanęli naprzeciwko nas mocno wkurzeni.
My stanęłyśmy na baczność i próbowałyśmy się nie śmiać , co było trudne bo ja jak próbuje się nie śmiać zawsze tak dziwnie ruszam ustami a jak Kasia to widzi to zawsze ma z tego beke , dlatego nawet na siebie nie patrzyłyśmy żeby nie wybuchnąć :
-Nie róbcie tak więcej !- krzyknął Jay , który jeszcze troszkę dygotał
-Ale przecież .... -zaczęłam ale Tom mi przerwał
-Poszyłyście w połowie filmu na górę nie wiadomo po co , chichracie się , straszycie nas ... - mówił to wymachując rękami ale przerwała mu Kasia dając mu subtelnego buziaka w usta
-To co ja mówiłem ? - spytał już uśmiechnięty
-Tom ogar - upomniał go Nathan , popatrzył na mnie podejrzanie - To wy idźcie zamówić pizze na kolacje a ja sobie pogadam z Martyną - powiedział i popatrzył na mnie wzrokiem mówiącym : "No to sobie pogadamy " popatrzyłam bezradnie na przyjaciółkę wzrokiem "Pomocy ! " Kasia szybko zareagowała :
-Ale Nathan , potem będzie na nas , że złą wybraliśmy pizze a nie ma nic innego do jedzenia - powiedziała i Tom popatrzył na nią zdziwiony jej zachowaniem . Reszta TW poszła do kuchni szukać ulotek została w salonie nasza 4 :
-Kasia , choć .To ich sprawa najwyżej będą głodni - powiedział Tom , złapał Kasie za rękę i pociągnął ją do kuchni. Za nim drzwi się na nimi zamknęły usłyszałam jak dziewczyna krzyczy po polsku :
-Nie mów mu jeszcze ! Bo nie wiadomo czy jesteś czy nie !
-Wiem ! - odkrzyknęłam również po polsku . Nathan popatrzył na mnie :
-Co tym razem powiedziała ? - spytał powoli zbliżając się do mnie
-Żebym ci nie mówiła co szykuje dla Toma - wypaliłam co pierwsze na myśl przyszło . Chłopak popatrzył na mnie zdziwiony. Podbiegł do mnie niespodziewanie , zarzucił mnie sobie na plecy i zaniósł do swojego pokoju. Zamknął za nami drzwi na klucz a mnie rzucił na łóżko i od razu się na mnie położył żebym nie uciekła . Spojrzał na mnie chytrze i powiedział :
-To teraz powiedz mi co robiłaś z Kasią na górze i dlaczego nie chciałaś mnie wpuścić do łazienki.
-Po co miałam cie wpuszczać ? Babskie sprawy już ci mówiłam. Okresu dostałam. Szczęśliwy ? - spytałam sarkastycznie , oczywiście wszystko co powiedziałam to kłamstwo i źle się czułam z tym że go okłamuje ale nie miałam wyjścia . Nathan się trochę speszył . O to chodziło , przestanie mnie pytać i po sprawie. Zapadła niezręczna cisza , postanowiłam ją przerwać :
-Skoro już wszystko jasne to może zejdziemy na dół do reszty ? -spytałam i posłałam mu uśmiech
-Jasne - już się podnosił ale wrócił do poprzedniej pozycji i spytał niepewnie :
-A powiesz mi co Kasia szykuje dla Toma ? - uśmiechał się tak że wymiękałam ale musiałam być twarda
-Nie mogę . Ale i tak się dowiesz prędzej czy później - powiedziałam podnosząc się . Zrobił zawiedzioną minę którą poprawiłam dając mu całusa w usta . Zeszliśmy na dół. W kuchni siedzieli wszyscy , oprócz Kasi , pijąc soki ze szklanek . Popatrzyliśmy na nich :
-A wy co tak cicho i spokojnie ? - spytałam siadając z Nathem przy stole , on też wziął szklankę
-Bo Kasia powiedziała że nie zamówi pizzy jak się nie uspokoimy - powiedział smutno Siva i w tym momencie weszła "pogromczyni niepokornych" z dziwną miną :
-Nathan ... masz gościa - powiedziała patrząc na niego świdrującym wzrokiem . Do kuchni weszła wysoka , szczupła a raczej sucha jak badyl blondyna z dość sporymi cyckami ale za to z śliczną buzią , serio była ładna . Kiedy chłopaki ją zobaczyli ,wszyscy wypluli soki które akurat pili i zaczęli kasłać .Dziewczyna jakoś nie zdziwiła się ich rekcją. Po chwili kasłania Nathan odezwał się w końcu :
- Co ty tu do cholery robisz ? -powiedział ostro ale i ze ... strachem (?)
-Jak to co ? - spojrzała na niego z politowaniem - Przyszłam z tobą pogadać o naszym związku .
No i jest ;) to z tym testem to wymyśliłam nie wiem czy serio tak jest xd Następny w niedziele prawdopodobnie ;p trzymajcie kciuki bo jutro jadę z moim zespołem na konkurs ! ;d
Kocham was i dziękuję za 13 000 WYŚWIETLEŃ ! wow jesteście zajebiste <333
Kasia :)
-Ale jak ?! Co to jest w ogóle ?! - krzyknęłam a przyjaciółka wciągnęła mnie do łazienki i zamknęła za sobą drzwi na klucz . Poczekałam chwile aż się uspokoi i w końcu mi powie z czego była ta jej beka.
Kasia wyprostowała się , odetchnęła i powiedziała po polsku :
- My to mamy kurwa talent ! Czytanie ze zrozumieniem się kłania a przecież ja miałam 5 z polskiego... - tu walczyła ze sobą żeby nie wybuchnąć brechtem- To się robi z samego rana , jak wstaniesz bo inaczej zawsze wyjdzie pozytywny - kiedy to powiedziała zaczęłyśmy się obydwie zwijać ze śmiechu . " Tylko my tak umiemy " pomyślałam , kiedy schodziłyśmy już po schodach chichrając się jeszcze pod nosem . Kiedy weszłyśmy do salonu zobaczyłyśmy jak Jay leży przerażony pod dywanem , Siva siedzi obok i obejmuje swoje nogi bujając się w tył i przód, Max siedzi na fotelu opatulony kocykiem oraz Tom i Nathan śpią i obejmują się na kanapie . Wszystko wzięte do kupy wyglądało strasznie bekowo , oczywiście jak to zobaczyłyśmy znowu wybuchłyśmy niepohamowanym śmiechem bo sprawiło , że niewidzący nas Max , Jay i Siva wydarli się jak dziewczyny i uciekli przerażeni do kuchni natomiast Tom i Nathan zerwali się z kanapy i kiedy zobaczyli , że trzymają się za ręce , od razu się puścili i speszeni zaczęli patrzeć w różne strony. Tego było za wiele , Kasia leżała na podłodze i płakała ze śmiechu a ja podpierałam się o szafkę i nie mogłam wyrobić. W końcu Tom zastopował film i zawołał uciekinierów z powrotem do salonu . Całą 5 stanęli naprzeciwko nas mocno wkurzeni.
My stanęłyśmy na baczność i próbowałyśmy się nie śmiać , co było trudne bo ja jak próbuje się nie śmiać zawsze tak dziwnie ruszam ustami a jak Kasia to widzi to zawsze ma z tego beke , dlatego nawet na siebie nie patrzyłyśmy żeby nie wybuchnąć :
-Nie róbcie tak więcej !- krzyknął Jay , który jeszcze troszkę dygotał
-Ale przecież .... -zaczęłam ale Tom mi przerwał
-Poszyłyście w połowie filmu na górę nie wiadomo po co , chichracie się , straszycie nas ... - mówił to wymachując rękami ale przerwała mu Kasia dając mu subtelnego buziaka w usta
-To co ja mówiłem ? - spytał już uśmiechnięty
-Tom ogar - upomniał go Nathan , popatrzył na mnie podejrzanie - To wy idźcie zamówić pizze na kolacje a ja sobie pogadam z Martyną - powiedział i popatrzył na mnie wzrokiem mówiącym : "No to sobie pogadamy " popatrzyłam bezradnie na przyjaciółkę wzrokiem "Pomocy ! " Kasia szybko zareagowała :
-Ale Nathan , potem będzie na nas , że złą wybraliśmy pizze a nie ma nic innego do jedzenia - powiedziała i Tom popatrzył na nią zdziwiony jej zachowaniem . Reszta TW poszła do kuchni szukać ulotek została w salonie nasza 4 :
-Kasia , choć .To ich sprawa najwyżej będą głodni - powiedział Tom , złapał Kasie za rękę i pociągnął ją do kuchni. Za nim drzwi się na nimi zamknęły usłyszałam jak dziewczyna krzyczy po polsku :
-Nie mów mu jeszcze ! Bo nie wiadomo czy jesteś czy nie !
-Wiem ! - odkrzyknęłam również po polsku . Nathan popatrzył na mnie :
-Co tym razem powiedziała ? - spytał powoli zbliżając się do mnie
-Żebym ci nie mówiła co szykuje dla Toma - wypaliłam co pierwsze na myśl przyszło . Chłopak popatrzył na mnie zdziwiony. Podbiegł do mnie niespodziewanie , zarzucił mnie sobie na plecy i zaniósł do swojego pokoju. Zamknął za nami drzwi na klucz a mnie rzucił na łóżko i od razu się na mnie położył żebym nie uciekła . Spojrzał na mnie chytrze i powiedział :
-To teraz powiedz mi co robiłaś z Kasią na górze i dlaczego nie chciałaś mnie wpuścić do łazienki.
-Po co miałam cie wpuszczać ? Babskie sprawy już ci mówiłam. Okresu dostałam. Szczęśliwy ? - spytałam sarkastycznie , oczywiście wszystko co powiedziałam to kłamstwo i źle się czułam z tym że go okłamuje ale nie miałam wyjścia . Nathan się trochę speszył . O to chodziło , przestanie mnie pytać i po sprawie. Zapadła niezręczna cisza , postanowiłam ją przerwać :
-Skoro już wszystko jasne to może zejdziemy na dół do reszty ? -spytałam i posłałam mu uśmiech
-Jasne - już się podnosił ale wrócił do poprzedniej pozycji i spytał niepewnie :
-A powiesz mi co Kasia szykuje dla Toma ? - uśmiechał się tak że wymiękałam ale musiałam być twarda
-Nie mogę . Ale i tak się dowiesz prędzej czy później - powiedziałam podnosząc się . Zrobił zawiedzioną minę którą poprawiłam dając mu całusa w usta . Zeszliśmy na dół. W kuchni siedzieli wszyscy , oprócz Kasi , pijąc soki ze szklanek . Popatrzyliśmy na nich :
-A wy co tak cicho i spokojnie ? - spytałam siadając z Nathem przy stole , on też wziął szklankę
-Bo Kasia powiedziała że nie zamówi pizzy jak się nie uspokoimy - powiedział smutno Siva i w tym momencie weszła "pogromczyni niepokornych" z dziwną miną :
-Nathan ... masz gościa - powiedziała patrząc na niego świdrującym wzrokiem . Do kuchni weszła wysoka , szczupła a raczej sucha jak badyl blondyna z dość sporymi cyckami ale za to z śliczną buzią , serio była ładna . Kiedy chłopaki ją zobaczyli ,wszyscy wypluli soki które akurat pili i zaczęli kasłać .Dziewczyna jakoś nie zdziwiła się ich rekcją. Po chwili kasłania Nathan odezwał się w końcu :
- Co ty tu do cholery robisz ? -powiedział ostro ale i ze ... strachem (?)
-Jak to co ? - spojrzała na niego z politowaniem - Przyszłam z tobą pogadać o naszym związku .
No i jest ;) to z tym testem to wymyśliłam nie wiem czy serio tak jest xd Następny w niedziele prawdopodobnie ;p trzymajcie kciuki bo jutro jadę z moim zespołem na konkurs ! ;d
Kocham was i dziękuję za 13 000 WYŚWIETLEŃ ! wow jesteście zajebiste <333
Kasia :)
wtorek, 17 kwietnia 2012
Rozdział 40 !! ; >
Jechaliśmy w ciszy . Nathan i ja siedzieliśmy z przodu , prowadził i nabrał już normalnych kolorów na twarzy . Ja siedziałam cicho i cały czas myślałam co się stanie . Zawsze tak jest . Jeśli mam takie poczucie to na bank się coś stanie . Ostatnim razem jak miałam to uczucie moja mam złamała rękę gdy się potknęła na chodniku , więc mogę powiedzieć , że ten zmysł mnie nie zawodzi . "Może Nathan mnie zdradzi ? " pomyślałam z przerażeniem i spojrzałam na niego . Kiedy zobaczył , że mu się przyglądam, również na mnie popatrzył , uśmiechnął się i "puścił mi oczko". Uśmiechnęłam się " Nie to nie możliwe " odganiałam od siebie złe rozmyślania , które co chwila przerywała kłótnia Toma i Kasi :
-Dobra to ja biorę całą szafę , tobie wystarczy komoda i ta mała szafka co stoi pod oknem- Kasia już myślała gdzie upchnie swoje rzeczy u Toma w pokoju , chłopak popatrzył na nią z uniesionymi brwiami:
-Co?! Chyba sobie żartujesz. Gdzie ja będę trzymał np marynarki ?! Na krześle?!-Tom spytał z ironią , lekko się wkurzył
-Ty wiesz co ? Świetny pomysł ! No i skoro sam na niego wpadłeś ... - powiedziała i popatrzyła na Toma ze słodkim uśmieszkiem . Chłopak patrzył na nią udawanym wkurzonym wzrokiem ale nie wytrzymał długo i po chwili walki na wzrok uśmiechnął się i powiedział :
-No niech ci będzie ale marynarki będą w szafie mam tylko 3 , nie będą przeszkadzać . Pasuje ?
Kasia uśmiechnęła się i pocałowała go w usta :
-Jasne , że pasuje.
Dojechaliśmy do domu i od razu poszłyśmy się rozpakować. Chłopaki nadal się kłócili co obejrzeć.
"Matko jak tam można ? " pomyślałam wkładając do szafy ostatnią bluzkę. Zeszłam na dół do salonu , wszyscy już tam byli i zajęli miejsca przed telewizorem. Tom i Kasia objęci na kanapie obok Nathan trzymający dla mnie miejsce , Max i Siva na fotelach i Jay leżący na dywanie . Postanowiliśmy obejrzeć " Paranormal Activiti " . Wszyscy oglądali w skupieniu i jedli popcorn , ja jakoś nie miałam ochoty było trochę niedobrze . W niektórych momentach Kasia wtulała się przerażona w Toma na co chłopak tylko się uśmiechał. Nathan patrzył na mnie licząc na to samo ale ja jakoś oglądałam ten film bez większego zainteresowania . Było mi strasznie niedobrze , chciało mi się wymiotować. Kiedy jeszcze patrzyłam jak przejęty filmem Siva pakuje do ust całe garści popcornu nie wytrzymałam . Wybiegłam z salonu i wparowałam do łazienki . Zwymiotowałam kilka razy , przemyłam wodą buzie i usiadłam na podłodze . Po chwili usłyszałam pukanie :
-Martyna ? Wszystko ok ? -spytał troskliwie Nath
-Tak , tylko trochę mi było niedobrze - odpowiedziałam zamykając oczy żeby się uspokoić. Usłyszałam że chłopak naciska klamkę ale ja zamknęłam za sobą drzwi
-Martyna otwórz mi drzwi - poprosił Nathan
-Nie po co ? Babskie sprawy . Zawołaj mi tu Kasie ona i tak nie ogląda filmu - poprosiłam go , chwilę się sprzeciwiał ale w końcu zawołał dziewczynę a sam poszedł oglądać film . Kasia weszła do łazienki i zamknęła drzwi . Popatrzyła na mnie przestraszona :
-Co ci jest ? Wyglądasz jak gówno w słońcu - powiedziała przejęta
-Aż tak dobrze ? -zadrwiłam- Nie wiem jest niedobrze i .... jest coś jeszcze- przerwałam na co Kasia uklękła przede mną- okres mi się spóźnia już kilka dni ... - kiedy to powiedziałam dziewczyna wstała jak oparzona
-Że co ?! O kurwa...- zacisnęła dłoń w pieść i przygryzła ją
-Chyba nie myślisz , że ? - spytała patrząc na mnie czujnie
-Nie wykluczam tego - odpowiedziałam chowając twarz w dłoniach
-No to się zaraz przekonamy - powiedziała i wyszła . Po chwili przyszła a w ręce miała jakieś pudełko widząc moją zdziwioną minę powiedziała :
-To test ciążowy - i uprzedzając moje następne pytanie dodała - Mama mi dała , "tak na wszelki wypadek"
Wzięłam go i przeczytałam instrukcje. Kasia wyszła , ja zrobiłam co trzeba , i znowu weszła. Czekałyśmy w napięciu 10 minut tak jak było napisane w instrukcji. Po paru chwilach Kasia spojrzała na mnie:
-Minęło 10 minut zobacz co wyszło - powiedziała i wskazała na test. Podeszłam do niego niepewnie. Wzięłam go tak , żeby nie widzieć co wyszło , trzymałam go tak chwile w końcu odwróciłam się twarzą do przyjaciółki :
-Nie mogę ty zobacz i mi powiedz - powiedziałam i podałam jej test . Kasia wzięła go , popatrzyła na niego i spytała :
-Co znaczą dwie kreski ?
Zamarłam siadłam na sedesie i popatrzyłam na przyjaciółkę :
-Jestem w ciąży - powiedziałam drżącym głosem i zaczęłam łkać . Kasia jakoś się tym nie przejęła. Wzięła nowy test wyprosiła mnie z łazienki , po 10 minutach otworzyła drzwi :
-Ja też jestem w ciąży - powiedziała i zaczęła się niemiłosiernie śmiać.
No i jest , jeden z tych dramatycznych których trochę będzie ;)
Chciałam podziękować za komy pod ostatnim rozdziałem :***
Mam złą wiadomość : następny rozdział dopiero w niedziele bo jutro uczę się na chemie , w czwartek na angielski ( to jest nie pewne , wtedy dodam rozdział) w piątek mam tańce a w sobote jade na konkurs ; / Bardzo przepraszam ale opłaca się czekać :D Kocham was <3
Kasia :)
-Dobra to ja biorę całą szafę , tobie wystarczy komoda i ta mała szafka co stoi pod oknem- Kasia już myślała gdzie upchnie swoje rzeczy u Toma w pokoju , chłopak popatrzył na nią z uniesionymi brwiami:
-Co?! Chyba sobie żartujesz. Gdzie ja będę trzymał np marynarki ?! Na krześle?!-Tom spytał z ironią , lekko się wkurzył
-Ty wiesz co ? Świetny pomysł ! No i skoro sam na niego wpadłeś ... - powiedziała i popatrzyła na Toma ze słodkim uśmieszkiem . Chłopak patrzył na nią udawanym wkurzonym wzrokiem ale nie wytrzymał długo i po chwili walki na wzrok uśmiechnął się i powiedział :
-No niech ci będzie ale marynarki będą w szafie mam tylko 3 , nie będą przeszkadzać . Pasuje ?
Kasia uśmiechnęła się i pocałowała go w usta :
-Jasne , że pasuje.
Dojechaliśmy do domu i od razu poszłyśmy się rozpakować. Chłopaki nadal się kłócili co obejrzeć.
"Matko jak tam można ? " pomyślałam wkładając do szafy ostatnią bluzkę. Zeszłam na dół do salonu , wszyscy już tam byli i zajęli miejsca przed telewizorem. Tom i Kasia objęci na kanapie obok Nathan trzymający dla mnie miejsce , Max i Siva na fotelach i Jay leżący na dywanie . Postanowiliśmy obejrzeć " Paranormal Activiti " . Wszyscy oglądali w skupieniu i jedli popcorn , ja jakoś nie miałam ochoty było trochę niedobrze . W niektórych momentach Kasia wtulała się przerażona w Toma na co chłopak tylko się uśmiechał. Nathan patrzył na mnie licząc na to samo ale ja jakoś oglądałam ten film bez większego zainteresowania . Było mi strasznie niedobrze , chciało mi się wymiotować. Kiedy jeszcze patrzyłam jak przejęty filmem Siva pakuje do ust całe garści popcornu nie wytrzymałam . Wybiegłam z salonu i wparowałam do łazienki . Zwymiotowałam kilka razy , przemyłam wodą buzie i usiadłam na podłodze . Po chwili usłyszałam pukanie :
-Martyna ? Wszystko ok ? -spytał troskliwie Nath
-Tak , tylko trochę mi było niedobrze - odpowiedziałam zamykając oczy żeby się uspokoić. Usłyszałam że chłopak naciska klamkę ale ja zamknęłam za sobą drzwi
-Martyna otwórz mi drzwi - poprosił Nathan
-Nie po co ? Babskie sprawy . Zawołaj mi tu Kasie ona i tak nie ogląda filmu - poprosiłam go , chwilę się sprzeciwiał ale w końcu zawołał dziewczynę a sam poszedł oglądać film . Kasia weszła do łazienki i zamknęła drzwi . Popatrzyła na mnie przestraszona :
-Co ci jest ? Wyglądasz jak gówno w słońcu - powiedziała przejęta
-Aż tak dobrze ? -zadrwiłam- Nie wiem jest niedobrze i .... jest coś jeszcze- przerwałam na co Kasia uklękła przede mną- okres mi się spóźnia już kilka dni ... - kiedy to powiedziałam dziewczyna wstała jak oparzona
-Że co ?! O kurwa...- zacisnęła dłoń w pieść i przygryzła ją
-Chyba nie myślisz , że ? - spytała patrząc na mnie czujnie
-Nie wykluczam tego - odpowiedziałam chowając twarz w dłoniach
-No to się zaraz przekonamy - powiedziała i wyszła . Po chwili przyszła a w ręce miała jakieś pudełko widząc moją zdziwioną minę powiedziała :
-To test ciążowy - i uprzedzając moje następne pytanie dodała - Mama mi dała , "tak na wszelki wypadek"
Wzięłam go i przeczytałam instrukcje. Kasia wyszła , ja zrobiłam co trzeba , i znowu weszła. Czekałyśmy w napięciu 10 minut tak jak było napisane w instrukcji. Po paru chwilach Kasia spojrzała na mnie:
-Minęło 10 minut zobacz co wyszło - powiedziała i wskazała na test. Podeszłam do niego niepewnie. Wzięłam go tak , żeby nie widzieć co wyszło , trzymałam go tak chwile w końcu odwróciłam się twarzą do przyjaciółki :
-Nie mogę ty zobacz i mi powiedz - powiedziałam i podałam jej test . Kasia wzięła go , popatrzyła na niego i spytała :
-Co znaczą dwie kreski ?
Zamarłam siadłam na sedesie i popatrzyłam na przyjaciółkę :
-Jestem w ciąży - powiedziałam drżącym głosem i zaczęłam łkać . Kasia jakoś się tym nie przejęła. Wzięła nowy test wyprosiła mnie z łazienki , po 10 minutach otworzyła drzwi :
-Ja też jestem w ciąży - powiedziała i zaczęła się niemiłosiernie śmiać.
No i jest , jeden z tych dramatycznych których trochę będzie ;)
Chciałam podziękować za komy pod ostatnim rozdziałem :***
Mam złą wiadomość : następny rozdział dopiero w niedziele bo jutro uczę się na chemie , w czwartek na angielski ( to jest nie pewne , wtedy dodam rozdział) w piątek mam tańce a w sobote jade na konkurs ; / Bardzo przepraszam ale opłaca się czekać :D Kocham was <3
Kasia :)
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Rozdział 39 ; >
Popatrzyłam zdziwiona na zegarek na ścianie 21: 47 "To pewnie tata ! " pomyślałam i szybko odebrałam :
- Martynka jesteście u chłopaków ? - spytał tata bez żadnego "cześć córciu "
- Tak jesteśmy. Czemu pytasz ? - spytałam a Kasia spojrzała na mnie czujnie
- Bo mamy problem ... - zaczął niepewnie tata a ja od razu wyczułam , że serio jest problem
- Martyna ja muszę wyjechać służbowo na tydzień a was samych nie zostawię i nie wiem czy mogę zaufać tobie i Kasi , boję się o was..- powiedział ze smutkiem a mnie na chwile zatkało . " Co ?! Dobra , ogarnij się myśl ! Chwila przecież możemy zostać u chłopaków..."pomyślałam
- Tato... - zaczęłam niepewnie- A może zostaniemy ten tydzień u chłopaków ? Przecież i tak byśmy tu cały czas siedziały - kiedy to powiedziałam w salonie zapadła cisza i wszyscy popatrzyli na mnie z wytrzeszczem bo chyba zjarzyli co się święci. Na migi pokazywali żebym włączyła na głośno mówiący tak też zrobiłam.
- No nie wiem twoja mama by mnie zabiła - powiedział ze śmiechem - No ale w tym przypadku nie mam wyjścia . Przecież nie wrócicie do Polski bo to by było bez sensu . Pozostaje tylko jedna sprawa - tutaj tata zrobił dramatyczną przerwę , wszyscy w napięciu czekali co powie
- Czy chłopaki pozwolą wam zamieszkać ze sobą ? - on pytał serio natomiast my wszyscy ledwo stłumiliśmy wybuch śmiechu . Nathan wziął ode mnie telefon i powiedział :
-Dzień dobry mówi Nathan. My oczywiście nie mamy nic przeciwko temu żeby dziewczyny z nami chwilowo zamieszkały. Obiecujemy że będzie ich pilnować. Prawda chłopaki ? - tutaj chłopaki wydarli się " Tak będziemy ich pilnować , obiecujemy ! "
- W takim razie nie widzę problemu. Niech chłopaki was przywiozą to weźmiecie sobie rzeczy bo ja już jutro wylatuje - powiedział tata po czym się pożegnaliśmy. Zobaczyłam , że Tomowi i Nathowi uśmiech nie schodzi z twarzy zresztą tak samo jak Kasi :
- No jak miło spędzić tydzień z naszymi dziewczynami w jednym domu - powiedział zadowolony Tom
-Tak , dobrze że macie jeszcze jeden wolny pokój to będzie dla mnie i Martyny - powiedziała Kasia na co Tom i Nath zareagowali miną jakby dostali z liścia w twarz , na co my zaczęłyśmy się śmiać i dopiero teraz zjarzyli o co chodziło. W końcu zapakowaliśmy się w czwórkę do samochodu i pojechaliśmy do domu mojego taty. Kiedy wchodziliśmy chłopaki zatrzymali się na chwile :
-To wy idźcie my tu czekamy na was - powiedział Nathan niepewnie na co my popatrzyłyśmy na niego ze zdziwieniem :
-Boisz się taty Martyny ? Przecież on nie gryzie , no chyba że cie nie polubi - powiedziała Kasia z beką ale jemu nie było do śmiechu :
-No właśnie a co jeśli mnie nie polubi ? I zabroni mi być z Martyną ?- spytał z obawą i strachem
-Weź się Nathan ja gadałem z mamą Kasi przez telefon mimo że nie umiem polskiego a jej mama umie po angielsku powiedzieć dziękuję i do widzenia. Zresztą gadać z nim przez telefon się nie wstydziłeś. Chodź , ja się nie boje- Tom próbował go podnieść na duchu
-Ale to nie jest tata Kasi tylko Marty.... - w tym momencie drzwi się otworzyły i pojawił się nich mój tata uśmiechnięty od ucha do ucha. No właśnie wyjaśnię dlaczego : otóż kiedy oni gadali sobie w najlepsze ja skapłam się że mój tata stoi w oknie i wszystkiego słucha .
-Czemu nie wchodzicie ? Chodźcie ! - powiedział tata i wszyscy weszli do środka. My pognałyśmy na górę pakować a chłopaki na prośbę taty zostali na dole żeby " omówić to i owo" cokolwiek to było.
Kiedy pakowałyśmy się chłopaki przeprowadzali rozmowę z moim tatą. Siedzieli na dole , w salonie Tom i Nathan na sofie a tata na fotelu dokładnie na przeciwko ich . Nathan siedział jak na szpilkach natomiast Tom gawędził w najlepsze z moim tatą. W końcu tata przeszedł do rzeczy :
-Dobra nie będę wam mówił tej całej gadki co zawszę się wam mówi. Powiem prosto z mostu :
żadnego alkoholu a jak już to w małych ilościach, żadnego seksu narkotyków i tak dalej . Macie ich pilnować jak oka w głowie. Ty Kasi - tu pokazał palcem na Toma który kiwnął głową- a ty masz szczególne zadanie bo pilnujesz mojej Martyny a jak będzie przez ciebie cierpieć to znajdę cie i zabiję tylko tak żebyś konał długo i boleśnie- Nathan zbladł- Także bez obawy. Mogę na was liczyć ? - spojrzał po nich pytająco po czym chłopaki kiwnęli tępo głowami. W tym momencie my już z walizkami zeszłyśmy na dół :
-Wszystko już sobie wyjaśniliście ? - spytałam , patrząc na bladego Nathana
-Tak wszystko jasne - powiedział z uśmiechem tata - No to wy się zbierajcie- wstał i podszedł do mnie żeby mnie przytulić. Na ucho szepnął mi " Nathan to fajny chłopak bo się mnie boi. Nic ci nie zrobi , mam pewność" Ja uśmiechnęłam się tylko. Tata pożegnał się ze wszystkimi. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy oglądać film . Czułam , że to nie koniec wrażeń. Może dzisiaj będzie jeszcze okey ale czuje , że coś się stanie. Obym się myliła....
Ten rozdział jest tak kiepski że mam ochotę wbić sobie widelec w nogę za karę .... No ale jest :)
Kocham was :*
Kasia :)
- Martynka jesteście u chłopaków ? - spytał tata bez żadnego "cześć córciu "
- Tak jesteśmy. Czemu pytasz ? - spytałam a Kasia spojrzała na mnie czujnie
- Bo mamy problem ... - zaczął niepewnie tata a ja od razu wyczułam , że serio jest problem
- Martyna ja muszę wyjechać służbowo na tydzień a was samych nie zostawię i nie wiem czy mogę zaufać tobie i Kasi , boję się o was..- powiedział ze smutkiem a mnie na chwile zatkało . " Co ?! Dobra , ogarnij się myśl ! Chwila przecież możemy zostać u chłopaków..."pomyślałam
- Tato... - zaczęłam niepewnie- A może zostaniemy ten tydzień u chłopaków ? Przecież i tak byśmy tu cały czas siedziały - kiedy to powiedziałam w salonie zapadła cisza i wszyscy popatrzyli na mnie z wytrzeszczem bo chyba zjarzyli co się święci. Na migi pokazywali żebym włączyła na głośno mówiący tak też zrobiłam.
- No nie wiem twoja mama by mnie zabiła - powiedział ze śmiechem - No ale w tym przypadku nie mam wyjścia . Przecież nie wrócicie do Polski bo to by było bez sensu . Pozostaje tylko jedna sprawa - tutaj tata zrobił dramatyczną przerwę , wszyscy w napięciu czekali co powie
- Czy chłopaki pozwolą wam zamieszkać ze sobą ? - on pytał serio natomiast my wszyscy ledwo stłumiliśmy wybuch śmiechu . Nathan wziął ode mnie telefon i powiedział :
-Dzień dobry mówi Nathan. My oczywiście nie mamy nic przeciwko temu żeby dziewczyny z nami chwilowo zamieszkały. Obiecujemy że będzie ich pilnować. Prawda chłopaki ? - tutaj chłopaki wydarli się " Tak będziemy ich pilnować , obiecujemy ! "
- W takim razie nie widzę problemu. Niech chłopaki was przywiozą to weźmiecie sobie rzeczy bo ja już jutro wylatuje - powiedział tata po czym się pożegnaliśmy. Zobaczyłam , że Tomowi i Nathowi uśmiech nie schodzi z twarzy zresztą tak samo jak Kasi :
- No jak miło spędzić tydzień z naszymi dziewczynami w jednym domu - powiedział zadowolony Tom
-Tak , dobrze że macie jeszcze jeden wolny pokój to będzie dla mnie i Martyny - powiedziała Kasia na co Tom i Nath zareagowali miną jakby dostali z liścia w twarz , na co my zaczęłyśmy się śmiać i dopiero teraz zjarzyli o co chodziło. W końcu zapakowaliśmy się w czwórkę do samochodu i pojechaliśmy do domu mojego taty. Kiedy wchodziliśmy chłopaki zatrzymali się na chwile :
-To wy idźcie my tu czekamy na was - powiedział Nathan niepewnie na co my popatrzyłyśmy na niego ze zdziwieniem :
-Boisz się taty Martyny ? Przecież on nie gryzie , no chyba że cie nie polubi - powiedziała Kasia z beką ale jemu nie było do śmiechu :
-No właśnie a co jeśli mnie nie polubi ? I zabroni mi być z Martyną ?- spytał z obawą i strachem
-Weź się Nathan ja gadałem z mamą Kasi przez telefon mimo że nie umiem polskiego a jej mama umie po angielsku powiedzieć dziękuję i do widzenia. Zresztą gadać z nim przez telefon się nie wstydziłeś. Chodź , ja się nie boje- Tom próbował go podnieść na duchu
-Ale to nie jest tata Kasi tylko Marty.... - w tym momencie drzwi się otworzyły i pojawił się nich mój tata uśmiechnięty od ucha do ucha. No właśnie wyjaśnię dlaczego : otóż kiedy oni gadali sobie w najlepsze ja skapłam się że mój tata stoi w oknie i wszystkiego słucha .
-Czemu nie wchodzicie ? Chodźcie ! - powiedział tata i wszyscy weszli do środka. My pognałyśmy na górę pakować a chłopaki na prośbę taty zostali na dole żeby " omówić to i owo" cokolwiek to było.
Kiedy pakowałyśmy się chłopaki przeprowadzali rozmowę z moim tatą. Siedzieli na dole , w salonie Tom i Nathan na sofie a tata na fotelu dokładnie na przeciwko ich . Nathan siedział jak na szpilkach natomiast Tom gawędził w najlepsze z moim tatą. W końcu tata przeszedł do rzeczy :
-Dobra nie będę wam mówił tej całej gadki co zawszę się wam mówi. Powiem prosto z mostu :
żadnego alkoholu a jak już to w małych ilościach, żadnego seksu narkotyków i tak dalej . Macie ich pilnować jak oka w głowie. Ty Kasi - tu pokazał palcem na Toma który kiwnął głową- a ty masz szczególne zadanie bo pilnujesz mojej Martyny a jak będzie przez ciebie cierpieć to znajdę cie i zabiję tylko tak żebyś konał długo i boleśnie- Nathan zbladł- Także bez obawy. Mogę na was liczyć ? - spojrzał po nich pytająco po czym chłopaki kiwnęli tępo głowami. W tym momencie my już z walizkami zeszłyśmy na dół :
-Wszystko już sobie wyjaśniliście ? - spytałam , patrząc na bladego Nathana
-Tak wszystko jasne - powiedział z uśmiechem tata - No to wy się zbierajcie- wstał i podszedł do mnie żeby mnie przytulić. Na ucho szepnął mi " Nathan to fajny chłopak bo się mnie boi. Nic ci nie zrobi , mam pewność" Ja uśmiechnęłam się tylko. Tata pożegnał się ze wszystkimi. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy oglądać film . Czułam , że to nie koniec wrażeń. Może dzisiaj będzie jeszcze okey ale czuje , że coś się stanie. Obym się myliła....
Ten rozdział jest tak kiepski że mam ochotę wbić sobie widelec w nogę za karę .... No ale jest :)
Kocham was :*
Kasia :)
sobota, 14 kwietnia 2012
Rozdział 38 ; >
Niepewnie weszliśmy do środka. W domu było ciemno jak nie wiem. Rolety , żaluzje , firanki , zasłony no wszystko czym się tylko dało zasłonić okna było zasłonięte. W salonie nikogo nie było. Staliśmy tak w ciszy gdy w końcu wykminiliśmy skąd dochodzi to dziwne mruczenie . Poszliśmy do kuchni zwarci w grupkę . Ja i Kasia szłyśmy z przodu a chłopaki za nami . Gdy weszliśmy do kuchni naszym oczom ukazał się Max przywiązany do stołu z buzią zaklejoną taśmą , tak jak w filmach.
Na stole, dookoła Maxa i ogólnie w całej kuchni walały się płatki róż i innych bliżej nie określonych kwiatów. Wkoło stołu chodzili jak w transie Jay i Siva ubrani w koce żeby wyglądały jak sutanny (?) w rękach trzymali świeczki i na twarzy byli umazani moimi cieniami do powiek :
-Ąfiara ! Ąfiara ! - mówili dziwnie akcentując to słowo.
Siva mówił to ledwo dusząc śmiech natomiast Jay , poważny , powtarzał to bez przerwy. Gdy tylko zobaczył że Siva wymięka skarcił go wzrokiem na co chłopak pokornie odchrząknął i dalej powtarzał "Ąfiara ! Ąfira ! " Max miał przerażoną minę i błagał wzrokiem żeby go uwolnić ale my wszyscy staliśmy jak sparaliżowani z otwartymi ustami. "Księża" nas nie zauważyli .
- Co wy do cholery robicie ?! - krzyk Toma przerwał tą całą szopkę . Zdziwieni chłopacy popatrzyli nas i z takim samym zdziwieniem spytali :
-Nie widać ? Składamy ąfiare z Maxa ! - krzyknęli równo i wskazali na chłopaka leżącego na stole.
- Powaliło was ?! - krzyknęła przerażona Kasia i podbiegła do Maxa. Odkleiła mu taśmę na co chłopak powiedział tylko :
- Dzięki. Jesteś jedyna mądra w tym domu , proszę rozwiąż mnie. Kasia wzięła nóż i zaczęła przecinać sznur którym Max był przywiązany do stołu. Ja też wzięłam nóż i pomogłam Kasi. Natomiast chłopacy dalej się kłócili :
- Jaką ąfiare ?! I po jaką cholerę przywiązaliście go do stołu i zakleiliście mu usta taśmą izolacyjną?
I skąd macie ta zasrane płatki kwiatków ?! - krzyczał Tom, Nathana powili zaczynało to wszystko bawić,widziałam że ledwo tłumił brecht. Siva i Jay popatrzyli po sobie w końcu odpowiedzi udzielił Seev :
- Max chciał zrobić kolację ale nie chciał powiedzieć co robi i wygonił nas z kuchni ! No to my się wkurzyliśmy i postanowiliśmy że go za to ukarzemy tylko nie mieliśmy pomysłu jak więc weszliśmy na internet i znaleźliśmy informacje że w starożytności składano ofiary z ludzi i za to się dostawało od bogów dużo fajnych rzeczy no i my też tak chcieliśmy ! Złapaliśmy go i przywiązaliśmy do stołu żeby nie uciekł a zakneblowaliśmy go bo nas gryzł. A kwiatki mamy z ogródka sąsiadki. Powiedziała,że jak damy autografy jej córce to możemy brać tyle ile chcemy. - Siva mówił to tak jakby naprawdę nie chciał zrobić niczego głupiego ani tym bardziej złego.
- Boże czy ty to widzisz ? -powiedział zrezygnowany Tom rozkładając bezradnie ręce i patrząc w górę. W końcu uwolniliśmy Maxa , który od razu rzucił na się na swoich oprawców krzycząc :
-Zabije was ! Jak kocham Michelle zabije was ! Nie przywiąże was do maski samochodu i będę wjeżdżać w inne samochody żebyście się pozabijali ! - krzycząc to wszystko ganiał ich po całym domu. Nasza czwórka siadła na kanapie w salonie i spokojnie rozmawiała czekając aż chłopcy choć trochę wyrównają rachunki. Po 30 minutach wszyscy siedzieli już w salonie czekając aż 'księża" posprzątają w kuchni. W końcu Kasia spytała :
- A tak właściwie , to co ty zrobiłeś na kolacje ?
Max uśmiechnął się dumnie :
-Zrobiłem lasagne.
Popatrzyliśmy na niego jak na idiotę. " Co ?! O lasagne było tyle zachodu ?! " pomyślałam i nie potrafiłam ukryć swojej irytacji. Po chwili do salonu weszli Jay i Siva oznajmili , że już posprzątali i że o dziwo nakryli ładnie do stołu. Zdziwieni poszliśmy do kuchni. Naszym oczom ukazał się stół nakryty fioletowym obrusem, stały na nim świeczki a w szklanych wazonach (?) były płatki kwiatów.
-Podoba się ? - spytali nerwowo Jay i Seev
-Jest ekstra- powiedziała zachwycona Kasia i od razu podeszła do stołu i usiadła. Wszyscy poszli za nią , kiedy ja chciałam siąść Nathan odsunął mi krzesło jak prawdziwy gentlemen. Max podał nam swój "specjał" jak on to ujął. Kiedy każdy miał już talerz z jedzeniem wszyscy patrzyli podejrzanie na niego patrzył. Max zaczął jeść pierwszy. Potem Kasia a za nią Tom, potem ja i za mną Nath. Na końcu zaczęli jeść oprawcy Maxa ale kiedy spróbowali jedli jakby jedzenia nigdy nie widzieli . Jedzenia było zadziwiająco dobre , wszyscy pochwalili Maxa który chodził szczęśliwy jak nigdy. Kiedy już wszyscy zjedli postanowiliśmy obejrzeć film. Wszyscy przenieśliśmy się do salonu. Gdy już siedzieliśmy i kłóciliśmy się co obejrzeć zadzwonił mój telefon.
Jest rozdział :) specjalnie dla Datura Purple Queen bo nie mogła się go doczekać ;**
kocham was laski ! <33
Kasia ;)
Na stole, dookoła Maxa i ogólnie w całej kuchni walały się płatki róż i innych bliżej nie określonych kwiatów. Wkoło stołu chodzili jak w transie Jay i Siva ubrani w koce żeby wyglądały jak sutanny (?) w rękach trzymali świeczki i na twarzy byli umazani moimi cieniami do powiek :
-Ąfiara ! Ąfiara ! - mówili dziwnie akcentując to słowo.
Siva mówił to ledwo dusząc śmiech natomiast Jay , poważny , powtarzał to bez przerwy. Gdy tylko zobaczył że Siva wymięka skarcił go wzrokiem na co chłopak pokornie odchrząknął i dalej powtarzał "Ąfiara ! Ąfira ! " Max miał przerażoną minę i błagał wzrokiem żeby go uwolnić ale my wszyscy staliśmy jak sparaliżowani z otwartymi ustami. "Księża" nas nie zauważyli .
- Co wy do cholery robicie ?! - krzyk Toma przerwał tą całą szopkę . Zdziwieni chłopacy popatrzyli nas i z takim samym zdziwieniem spytali :
-Nie widać ? Składamy ąfiare z Maxa ! - krzyknęli równo i wskazali na chłopaka leżącego na stole.
- Powaliło was ?! - krzyknęła przerażona Kasia i podbiegła do Maxa. Odkleiła mu taśmę na co chłopak powiedział tylko :
- Dzięki. Jesteś jedyna mądra w tym domu , proszę rozwiąż mnie. Kasia wzięła nóż i zaczęła przecinać sznur którym Max był przywiązany do stołu. Ja też wzięłam nóż i pomogłam Kasi. Natomiast chłopacy dalej się kłócili :
- Jaką ąfiare ?! I po jaką cholerę przywiązaliście go do stołu i zakleiliście mu usta taśmą izolacyjną?
I skąd macie ta zasrane płatki kwiatków ?! - krzyczał Tom, Nathana powili zaczynało to wszystko bawić,widziałam że ledwo tłumił brecht. Siva i Jay popatrzyli po sobie w końcu odpowiedzi udzielił Seev :
- Max chciał zrobić kolację ale nie chciał powiedzieć co robi i wygonił nas z kuchni ! No to my się wkurzyliśmy i postanowiliśmy że go za to ukarzemy tylko nie mieliśmy pomysłu jak więc weszliśmy na internet i znaleźliśmy informacje że w starożytności składano ofiary z ludzi i za to się dostawało od bogów dużo fajnych rzeczy no i my też tak chcieliśmy ! Złapaliśmy go i przywiązaliśmy do stołu żeby nie uciekł a zakneblowaliśmy go bo nas gryzł. A kwiatki mamy z ogródka sąsiadki. Powiedziała,że jak damy autografy jej córce to możemy brać tyle ile chcemy. - Siva mówił to tak jakby naprawdę nie chciał zrobić niczego głupiego ani tym bardziej złego.
- Boże czy ty to widzisz ? -powiedział zrezygnowany Tom rozkładając bezradnie ręce i patrząc w górę. W końcu uwolniliśmy Maxa , który od razu rzucił na się na swoich oprawców krzycząc :
-Zabije was ! Jak kocham Michelle zabije was ! Nie przywiąże was do maski samochodu i będę wjeżdżać w inne samochody żebyście się pozabijali ! - krzycząc to wszystko ganiał ich po całym domu. Nasza czwórka siadła na kanapie w salonie i spokojnie rozmawiała czekając aż chłopcy choć trochę wyrównają rachunki. Po 30 minutach wszyscy siedzieli już w salonie czekając aż 'księża" posprzątają w kuchni. W końcu Kasia spytała :
- A tak właściwie , to co ty zrobiłeś na kolacje ?
Max uśmiechnął się dumnie :
-Zrobiłem lasagne.
Popatrzyliśmy na niego jak na idiotę. " Co ?! O lasagne było tyle zachodu ?! " pomyślałam i nie potrafiłam ukryć swojej irytacji. Po chwili do salonu weszli Jay i Siva oznajmili , że już posprzątali i że o dziwo nakryli ładnie do stołu. Zdziwieni poszliśmy do kuchni. Naszym oczom ukazał się stół nakryty fioletowym obrusem, stały na nim świeczki a w szklanych wazonach (?) były płatki kwiatów.
-Podoba się ? - spytali nerwowo Jay i Seev
-Jest ekstra- powiedziała zachwycona Kasia i od razu podeszła do stołu i usiadła. Wszyscy poszli za nią , kiedy ja chciałam siąść Nathan odsunął mi krzesło jak prawdziwy gentlemen. Max podał nam swój "specjał" jak on to ujął. Kiedy każdy miał już talerz z jedzeniem wszyscy patrzyli podejrzanie na niego patrzył. Max zaczął jeść pierwszy. Potem Kasia a za nią Tom, potem ja i za mną Nath. Na końcu zaczęli jeść oprawcy Maxa ale kiedy spróbowali jedli jakby jedzenia nigdy nie widzieli . Jedzenia było zadziwiająco dobre , wszyscy pochwalili Maxa który chodził szczęśliwy jak nigdy. Kiedy już wszyscy zjedli postanowiliśmy obejrzeć film. Wszyscy przenieśliśmy się do salonu. Gdy już siedzieliśmy i kłóciliśmy się co obejrzeć zadzwonił mój telefon.
Jest rozdział :) specjalnie dla Datura Purple Queen bo nie mogła się go doczekać ;**
kocham was laski ! <33
Kasia ;)
czwartek, 12 kwietnia 2012
Rozdział 37 ; >
Mój plan był prosty i nie skomplikowany . Znając życie to te laski już bajerują naszych chłopaków i się do nich przysiadły (na chama). Chłopaki raczej się nie będą dawać no ale różnie to bywa (niestety).
Postanowiłyśmy , że wrócimy do nich tylko troszkę inaczej będziemy wyglądać, oczywiście o WIELE lepiej i seksowniej. Nie wiele miałyśmy , właściwie tylko tyle co na sobie. Pod bluzą Toma Kasia miała (na szczęście) bluzkę z dekoltem , dość obcisłą. Rozpuściła włosy i pomalowała usta szminką , którą znalazła na dnie torby. W torbie znalazła też bandamkę którą założyłam ja, do tego błyszczyk i rozsunięta bluza Natha i w wszystko było gotowe. Zadowolone przeglądałyśmy się chwile u lustrze.
-Wiesz co ? Nawet bez tego "ulepszenia" wyglądamy lepiej niż one - powiedziała Kasia na co obydwie się zaśmiałyśmy .
-Wiem ale chce im udowodnić , że z nami nie mają szans. Gotowa ? - spytałam i wystawiałam do przyjaciółki rękę do "przybicia piątki"
-Gotowa ! - odpowiedziała i "przybiła mi piątkę".
Wyszłyśmy z łazienki i skierowałyśmy swe kroki do naszego stolika. Gdy wyszłyśmy zza zakrętu naszym oczom ukazały się dziewczyny "łaszące się" do naszych chłopaków. Siedzieli razem przy stoliku . Spojrzałam na Kasię , przygryzała wargę jak zawsze gdy się wkurza a nie może tego okazać. Podeszłyśmy do stolika . Kasia bez żadnych ceregieli siadła Tomowi na kolanach przerywając w połowie prośbę jednej z dziewczyn o numer jego telefonu. Chłopak zdziwiony zachowaniem swojej dziewczyny popatrzył na nią i widocznie spodobało mu się to co zobaczył. Kasia uśmiechnęła się tylko do Toma , popatrzyła na zszokowaną dziewczynę wzrokiem mówiącym " jeb się jest mój" i namiętnie pocałowała Toma tak żeby blondynka prosząca go o numer widziała jak wkłada mu język do ust. W tym samym czasie ja "lekko" odepchnęłam od Nathana nachyloną nad nim dziewczynę ( była pochylona tak żeby widział jej cycki , żałosne) i siadłam na nim okrakiem , zarzuciłam mu ręce na szyję i pocałowałam go zachłannie. Dziewczyny za początku były zaskoczone ale potem widocznie się wkurzyły , że popsułyśmy im bajerowanie chłopaków. Po chwili oderwałyśmy się od nich i zadowolone usiadłyśmy na swoich miejscach . Tom lekko umazany szminką Kasi patrzył oszołomiony na Natha który uśmiechnięty od ucha do ucha patrzył na mnie. Wszyscy ,łącznie z dziewczynami , siedzieli cicho. W końcu Kasia nie wytrzymała :
- Co wy tu jeszcze robicie ? Jak widać są zajęci więc sobie darujcie- powiedziała patrząc na nie pogardliwie
- Właśnie, sio. - dodałam i obydwie pomachałyśmy im. Ostro wkurwione wyszły z lodziarni .
Ogólnie rzecz biorąc to większość osób która widziała to przedstawienie patrzyli się albo dziwnie albo z beką. My jak gdyby nic się nie stało :
-Idziemy już ? Zjadłam bym coś i jestem ciekawa co zrobił na kolację Max- spytałam i popatrzyłam po nich . Dopiero wtedy się otrząsnęli
-Ta chodźmy już - odpowiedział Tom i objął Kasię. Nathan zrobił to samo ze mną . Wyszliśmy i wsiedliśmy do auta. Chłopaki siedzieli z przodu , Tom kierował . Jechaliśmy w ciszy w końcu spytałam :
- Co chciały te dziewczyny ? - Nathan odwrócił się do nas z dziwnym uśmiechem.
- Które ? Te które tak sprytnie odgoniłyście ? - spytał ze śmiechem. Tom też parsknął śmiechem.
- Odgoniły ? -spytałyśmy równo z minami niewiniątek. Po czym ja dodałam :
-Przecież my was tylko pocałowałyśmy i trochę poprawiłyśmy makijaż to wszystko .
-Właśnie . To my się staramy a wam nie pasi ? - dopowiedziała Kasia
-Nie wszytko jest git. Tylko że ty im wprost powiedziałaś ze mają sobie iść i mają nas zostawić.
Przecież nic nie zrobiły - powiedział Tom patrząc nas w lusterku
- Robiły . Bajerowały was równo i nie zaprzeczajcie - powiedziałam drwiąco
-Ale my widzimy tylko was - powiedzieli równo i słodko się uśmiechnęli a my zrobiłyśmy się czerwone. Kiedy dojechaliśmy, już stojąc przed drzwiami słyszeliśmy jakieś dziwne mruczenie, głośne mruczenie. Nie, to był raczej odgłos jaki wydają mnisi jak medytują. Wszyscy popatrzeliśmy po sobie z minami "WTF ?!" . Nie pewnie otworzyliśmy drzwi.....
I jest rozdział :) następny chyba w sobotę ale nic nie obiecuje bo idę do miasta za sukienką no i nie wiem co wymyślimy z Martyną xd
Ja wchodzę i pacze a tu 12 000 wyświetleń !!Laski dzięki że to czytacie i tak miło komentujecie<3
Kasia ;)
Postanowiłyśmy , że wrócimy do nich tylko troszkę inaczej będziemy wyglądać, oczywiście o WIELE lepiej i seksowniej. Nie wiele miałyśmy , właściwie tylko tyle co na sobie. Pod bluzą Toma Kasia miała (na szczęście) bluzkę z dekoltem , dość obcisłą. Rozpuściła włosy i pomalowała usta szminką , którą znalazła na dnie torby. W torbie znalazła też bandamkę którą założyłam ja, do tego błyszczyk i rozsunięta bluza Natha i w wszystko było gotowe. Zadowolone przeglądałyśmy się chwile u lustrze.
-Wiesz co ? Nawet bez tego "ulepszenia" wyglądamy lepiej niż one - powiedziała Kasia na co obydwie się zaśmiałyśmy .
-Wiem ale chce im udowodnić , że z nami nie mają szans. Gotowa ? - spytałam i wystawiałam do przyjaciółki rękę do "przybicia piątki"
-Gotowa ! - odpowiedziała i "przybiła mi piątkę".
Wyszłyśmy z łazienki i skierowałyśmy swe kroki do naszego stolika. Gdy wyszłyśmy zza zakrętu naszym oczom ukazały się dziewczyny "łaszące się" do naszych chłopaków. Siedzieli razem przy stoliku . Spojrzałam na Kasię , przygryzała wargę jak zawsze gdy się wkurza a nie może tego okazać. Podeszłyśmy do stolika . Kasia bez żadnych ceregieli siadła Tomowi na kolanach przerywając w połowie prośbę jednej z dziewczyn o numer jego telefonu. Chłopak zdziwiony zachowaniem swojej dziewczyny popatrzył na nią i widocznie spodobało mu się to co zobaczył. Kasia uśmiechnęła się tylko do Toma , popatrzyła na zszokowaną dziewczynę wzrokiem mówiącym " jeb się jest mój" i namiętnie pocałowała Toma tak żeby blondynka prosząca go o numer widziała jak wkłada mu język do ust. W tym samym czasie ja "lekko" odepchnęłam od Nathana nachyloną nad nim dziewczynę ( była pochylona tak żeby widział jej cycki , żałosne) i siadłam na nim okrakiem , zarzuciłam mu ręce na szyję i pocałowałam go zachłannie. Dziewczyny za początku były zaskoczone ale potem widocznie się wkurzyły , że popsułyśmy im bajerowanie chłopaków. Po chwili oderwałyśmy się od nich i zadowolone usiadłyśmy na swoich miejscach . Tom lekko umazany szminką Kasi patrzył oszołomiony na Natha który uśmiechnięty od ucha do ucha patrzył na mnie. Wszyscy ,łącznie z dziewczynami , siedzieli cicho. W końcu Kasia nie wytrzymała :
- Co wy tu jeszcze robicie ? Jak widać są zajęci więc sobie darujcie- powiedziała patrząc na nie pogardliwie
- Właśnie, sio. - dodałam i obydwie pomachałyśmy im. Ostro wkurwione wyszły z lodziarni .
Ogólnie rzecz biorąc to większość osób która widziała to przedstawienie patrzyli się albo dziwnie albo z beką. My jak gdyby nic się nie stało :
-Idziemy już ? Zjadłam bym coś i jestem ciekawa co zrobił na kolację Max- spytałam i popatrzyłam po nich . Dopiero wtedy się otrząsnęli
-Ta chodźmy już - odpowiedział Tom i objął Kasię. Nathan zrobił to samo ze mną . Wyszliśmy i wsiedliśmy do auta. Chłopaki siedzieli z przodu , Tom kierował . Jechaliśmy w ciszy w końcu spytałam :
- Co chciały te dziewczyny ? - Nathan odwrócił się do nas z dziwnym uśmiechem.
- Które ? Te które tak sprytnie odgoniłyście ? - spytał ze śmiechem. Tom też parsknął śmiechem.
- Odgoniły ? -spytałyśmy równo z minami niewiniątek. Po czym ja dodałam :
-Przecież my was tylko pocałowałyśmy i trochę poprawiłyśmy makijaż to wszystko .
-Właśnie . To my się staramy a wam nie pasi ? - dopowiedziała Kasia
-Nie wszytko jest git. Tylko że ty im wprost powiedziałaś ze mają sobie iść i mają nas zostawić.
Przecież nic nie zrobiły - powiedział Tom patrząc nas w lusterku
- Robiły . Bajerowały was równo i nie zaprzeczajcie - powiedziałam drwiąco
-Ale my widzimy tylko was - powiedzieli równo i słodko się uśmiechnęli a my zrobiłyśmy się czerwone. Kiedy dojechaliśmy, już stojąc przed drzwiami słyszeliśmy jakieś dziwne mruczenie, głośne mruczenie. Nie, to był raczej odgłos jaki wydają mnisi jak medytują. Wszyscy popatrzeliśmy po sobie z minami "WTF ?!" . Nie pewnie otworzyliśmy drzwi.....
I jest rozdział :) następny chyba w sobotę ale nic nie obiecuje bo idę do miasta za sukienką no i nie wiem co wymyślimy z Martyną xd
Ja wchodzę i pacze a tu 12 000 wyświetleń !!Laski dzięki że to czytacie i tak miło komentujecie<3
Kasia ;)
wtorek, 10 kwietnia 2012
Rozdział 36 ; >
Poszłam z Nathanem do jego pokoju. Wchodząc po schodach niepewnie popatrzyłam przez okno.Tak jak mówił Seev nikogo tam już nie było." Matko co to miało być ? Jak dalej pójdzie to żeby wyjść do sklepu będę musiała dzwonić po eskortę policji ! " pomyślałam i weszłam na Nathem do pokoju . Chłopak grzebał w szafie szukając czegoś odpowiedniego dla mnie. Po chwili wyciągnął czarną bluzę z kapturem, jakiegoś full capa i czarne Ray Bany.
-Trzymaj - powiedział i rzucił tym wszystkim we mnie
-Dzięki nie trzeba było - powiedziałam sarkastycznie zakładając to czym we mnie rzucił. On miał na sobie szarą bluzę, rudą czapkę i jakieś inne okulary. Ogólnie rzecz biorąc to te okulary pasowały jak skarpetki do sandałów ale możemy to pominąć dla dobra sprawy. Gotowi zeszliśmy na dół na "podwójną randkę". Na dole czekali już na nas Tom w swojej w bluzie z futrem oraz czapce i Kasia ubrana w ciemno niebieską bluzę z kapturem Toma, jeansy, conversy z Jokerem i o dziwo w swoje zielone kujonki do czytania. W tym ubraniu moja przyjaciółka była prawie nie do poznania , w tych okularach wygląda zupełnie inaczej. Kiedy doszliśmy do nich Kasia odwróciła się w naszą stronę .
Nathan zrobił wielkie oczy przyglądał się chwile dziewczynie potem się zaśmiał :
-Gdyby nie bluza Toma to bym cie nie poznał - powiedział z uśmiechem .
-O to chodziło - Kasia również się uśmiechnęła
- To co idziemy ? - spytał Tom. Wszyscy przytaknęli.Już mieliśmy wychodzić gdy usłyszeliśmy wołanie Maxa z kuchni. Po chwili przyszedł do nas ubrany w różowy fartuch , w jednej ręce trzymał talerz ociekający wodą a w drugiej szmatkę , którą ten talerz wycierał.
-O której wracacie ? - spytał jak gdyby nigdy nic. Wszyscy wybuchli śmiechem
-Max czy ty się dobrze czujesz ? - spytał Nathan ciągle się śmiejąc. Chłopak popatrzył na niego :
-Dlaczego niby ? Dlatego że zmywam czy dlatego że pytam kiedy wracacie ? - spytał zdziwiony
-Dlatego że masz na sobie różowy fartuch i pianę na łysinie - powiedziała Kasia i wszyscy znowu wybuchli śmiechem. Max wyraźnie zirytowany wybuchnął :
-Powiecie mi do cholery kiedy wracacie ?! Czy wolicie jeść na kolacje to co zostało z zeszłego tygodnia ?!- krzyknął a wszyscy próbowali zachować powagę ponieważ piana na jego łysinie powoli przesuwała się na czoło
- Wrócimy tak żeby ci pasowało . Może być 20 ? - spytała Kasia, która jako jedyna nie zauważyła że piana z jego łysiny spływa
-Tak pasuję. Tak trudno było odpowiedzieć ? - spytał z ironią i poszedł do kuchni. Kiedy już wychodziliśmy usłyszeliśmy jego krzyk : " Piana w oczach ! Piana w oczach !". Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy zwiedzać. Było serio ekstra.Zrobiliśmy sobie masę zdjęć, każdy z każdym miał co najmniej 10 zdjęć, zrobiłam zdjęcie Kasi i Tomowi jak się całowali a za sobą mieli London Eye.Ja miałam zdjęcie z Nathem przy kwiaciarni. On klękał i dawał mi różę, ja czerwona miałam uniesioną lewą nogę.Zdjęcie serio było słodkie, efekt psuła kwiaciarka która była w tle i patrzyła na nas jak na idiotów.Kiedy zwiedziliśmy już wszystko co było do zwiedzania Tom rzucił pomysł by przed kolacją , którą poda kuch-mistrz Max zjeść lody . Wszyscy się zgodzili. Weszliśmy do lodziarni i zamówiliśmy lody. Razem z Kasią chciałyśmy od razu wyjść gdyż dziewczyny siedzące przy stoliku ,obok tego przy którym Tom i Nathan chcieli siąść , dziwnie się nam przyglądały. Właściwie to nie nam tylko chłopakom. Można by powiedzieć , że pożerały ich wzrokiem, patrzyły się na nich tak jak się patrzy np na modela " Ale ładny, to ma fajne i to i to ".
Było widać , że właśnie o tym szeptały te dziewczyny chamsko gapiąc się na nich i nie zwracając najmniejszej uwagi na to że Tom obejmuje Kasie a Nathan trzyma mnie za rękę.
-No weźcie, nikt was nie pozna a ja mam dość łażenia na dziś a do samochodu loda nie wezmę bo jak coś ubrudzę to mi Jay urwie głowę - powiedział Tom a Nathan go poparł i obydwoje ruszyli do stolika ciągnąc nas za ręce. Popatrzyłam zrezygnowana na Kasie. Te dziewczyny miały szczęście że wzrok nie zabija bo za to się bezczelne gapienie się na tyłek Toma zginęły by marnie z ręki Kasi.
Kiedy usiadłyśmy przy stoliku zaczęliśmy oglądać wspólne foty. Uśmialiśmy się ale mimo wszystko obydwie ciągle zerkałyśmy na dziewczyny siedzące obok. Te w ogóle nie przejmowały się nami tylko bez najmniejszej krępacji gapiły się na chłopców. " Szlak mnie zaraz trafi " pomyślałam i spojrzałam na przyjaciółkę , tak ona myśli to samo .
-Kasia pójdziesz ze mną do łazienki ? - spytałam i dodałam po polsku- Chce utrzeć nosa tym lalą.
-Jasne chodźmy- odpowiedział szybko i wyrwała się z uścisku Toma.Chłopacy popatrzyli po nas zdziwieni
-Ok to idźcie, my tu czekamy. A co powiedziałaś po polsku Martyna ? - spytał Nathan podejrzliwie
-Babskie sprawy Nath nie interesuj się - odpowiedziałam i wystawiłam mu język.
Weszłyśmy do łazienki i od razy przedstawiłam go przyjaciółce. W miarę jak mówiłam Kasia coraz bardziej się uśmiechała.
Jest rozdział z dedykacją dla mojej kochanej Martynki , założycielki bloga ;****
kocham cie grubasie ! <3 następny w czwartek ;)
Kocham was laski i dzięki za 11 000 wejść !! ;**** <3
-Trzymaj - powiedział i rzucił tym wszystkim we mnie
-Dzięki nie trzeba było - powiedziałam sarkastycznie zakładając to czym we mnie rzucił. On miał na sobie szarą bluzę, rudą czapkę i jakieś inne okulary. Ogólnie rzecz biorąc to te okulary pasowały jak skarpetki do sandałów ale możemy to pominąć dla dobra sprawy. Gotowi zeszliśmy na dół na "podwójną randkę". Na dole czekali już na nas Tom w swojej w bluzie z futrem oraz czapce i Kasia ubrana w ciemno niebieską bluzę z kapturem Toma, jeansy, conversy z Jokerem i o dziwo w swoje zielone kujonki do czytania. W tym ubraniu moja przyjaciółka była prawie nie do poznania , w tych okularach wygląda zupełnie inaczej. Kiedy doszliśmy do nich Kasia odwróciła się w naszą stronę .
Nathan zrobił wielkie oczy przyglądał się chwile dziewczynie potem się zaśmiał :
-Gdyby nie bluza Toma to bym cie nie poznał - powiedział z uśmiechem .
-O to chodziło - Kasia również się uśmiechnęła
- To co idziemy ? - spytał Tom. Wszyscy przytaknęli.Już mieliśmy wychodzić gdy usłyszeliśmy wołanie Maxa z kuchni. Po chwili przyszedł do nas ubrany w różowy fartuch , w jednej ręce trzymał talerz ociekający wodą a w drugiej szmatkę , którą ten talerz wycierał.
-O której wracacie ? - spytał jak gdyby nigdy nic. Wszyscy wybuchli śmiechem
-Max czy ty się dobrze czujesz ? - spytał Nathan ciągle się śmiejąc. Chłopak popatrzył na niego :
-Dlaczego niby ? Dlatego że zmywam czy dlatego że pytam kiedy wracacie ? - spytał zdziwiony
-Dlatego że masz na sobie różowy fartuch i pianę na łysinie - powiedziała Kasia i wszyscy znowu wybuchli śmiechem. Max wyraźnie zirytowany wybuchnął :
-Powiecie mi do cholery kiedy wracacie ?! Czy wolicie jeść na kolacje to co zostało z zeszłego tygodnia ?!- krzyknął a wszyscy próbowali zachować powagę ponieważ piana na jego łysinie powoli przesuwała się na czoło
- Wrócimy tak żeby ci pasowało . Może być 20 ? - spytała Kasia, która jako jedyna nie zauważyła że piana z jego łysiny spływa
-Tak pasuję. Tak trudno było odpowiedzieć ? - spytał z ironią i poszedł do kuchni. Kiedy już wychodziliśmy usłyszeliśmy jego krzyk : " Piana w oczach ! Piana w oczach !". Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy zwiedzać. Było serio ekstra.Zrobiliśmy sobie masę zdjęć, każdy z każdym miał co najmniej 10 zdjęć, zrobiłam zdjęcie Kasi i Tomowi jak się całowali a za sobą mieli London Eye.Ja miałam zdjęcie z Nathem przy kwiaciarni. On klękał i dawał mi różę, ja czerwona miałam uniesioną lewą nogę.Zdjęcie serio było słodkie, efekt psuła kwiaciarka która była w tle i patrzyła na nas jak na idiotów.Kiedy zwiedziliśmy już wszystko co było do zwiedzania Tom rzucił pomysł by przed kolacją , którą poda kuch-mistrz Max zjeść lody . Wszyscy się zgodzili. Weszliśmy do lodziarni i zamówiliśmy lody. Razem z Kasią chciałyśmy od razu wyjść gdyż dziewczyny siedzące przy stoliku ,obok tego przy którym Tom i Nathan chcieli siąść , dziwnie się nam przyglądały. Właściwie to nie nam tylko chłopakom. Można by powiedzieć , że pożerały ich wzrokiem, patrzyły się na nich tak jak się patrzy np na modela " Ale ładny, to ma fajne i to i to ".
Było widać , że właśnie o tym szeptały te dziewczyny chamsko gapiąc się na nich i nie zwracając najmniejszej uwagi na to że Tom obejmuje Kasie a Nathan trzyma mnie za rękę.
-No weźcie, nikt was nie pozna a ja mam dość łażenia na dziś a do samochodu loda nie wezmę bo jak coś ubrudzę to mi Jay urwie głowę - powiedział Tom a Nathan go poparł i obydwoje ruszyli do stolika ciągnąc nas za ręce. Popatrzyłam zrezygnowana na Kasie. Te dziewczyny miały szczęście że wzrok nie zabija bo za to się bezczelne gapienie się na tyłek Toma zginęły by marnie z ręki Kasi.
Kiedy usiadłyśmy przy stoliku zaczęliśmy oglądać wspólne foty. Uśmialiśmy się ale mimo wszystko obydwie ciągle zerkałyśmy na dziewczyny siedzące obok. Te w ogóle nie przejmowały się nami tylko bez najmniejszej krępacji gapiły się na chłopców. " Szlak mnie zaraz trafi " pomyślałam i spojrzałam na przyjaciółkę , tak ona myśli to samo .
-Kasia pójdziesz ze mną do łazienki ? - spytałam i dodałam po polsku- Chce utrzeć nosa tym lalą.
-Jasne chodźmy- odpowiedział szybko i wyrwała się z uścisku Toma.Chłopacy popatrzyli po nas zdziwieni
-Ok to idźcie, my tu czekamy. A co powiedziałaś po polsku Martyna ? - spytał Nathan podejrzliwie
-Babskie sprawy Nath nie interesuj się - odpowiedziałam i wystawiłam mu język.
Weszłyśmy do łazienki i od razy przedstawiłam go przyjaciółce. W miarę jak mówiłam Kasia coraz bardziej się uśmiechała.
Jest rozdział z dedykacją dla mojej kochanej Martynki , założycielki bloga ;****
kocham cie grubasie ! <3 następny w czwartek ;)
Kocham was laski i dzięki za 11 000 wejść !! ;**** <3
sobota, 7 kwietnia 2012
Rozdział 35 ; > !
-Kasia ! - przerażony Tom podbiegł do okna ,pod którym leżała dziewczyna.Popatrzył przerażony przez nie i szybko zasunął firankę i żaluzje przez co usłyszałam dziki okrzyk :
-No nie zasłonił okno ! To była ona ? Ta co podeszła do okna i padła ?! Tak ona ! Dobrze jej tak !
Tom wziął Kasię na ręce i położył na kanapie. Stał nad nią i nie wiedział na robić . Na szczęście Max pobiegł do łazienki i zmoczony zimną wodą ręcznik położył Kasi na czole .
-Co to jest ?! - krzyknął Siva , który ukradkiem patrzył przez okno.
- Co się tam dzieje ? -spytaliśmy wszyscy równocześnie.
-Jakieś 50 dziewczyn depcze nam trawnik trzymając transparenty z jakimiś zdjęciami .... chwila - Siva tak ścisnął powieki żeby coś zobaczyć że było widać tylko dwie kreski a nie oczy. Po chwili napięcia jego oczy zrobiły się wielkie jak spody od filiżanek - O kurwa to są zdjęcia ... wasze zdjęcia - powiedział drżącym głosem patrząc najpierw na mnie i Nathana a potem na klęczącego Toma , trzymającego rękę Kasi , która właśnie się budziła.
-Ale miałam sen . Śniło mi się ,że wasz dom otoczyły dziewczyny i jak mnie zobaczyły w oknie to jedna wyciągnęła z kieszeni scyzoryk i pomachała nim w moją stronę - kiedy to powiedziała źrenice Toma powiększyły się do maksimum . Widać było , że jest wkurwiony i to bardzo .
-To ja też im pogrożę nożem ! - krzyknął i zaczął iść w kierunku drzwi.
-Tom to nic nie da - powiedział Nathan i próbował dotknąć jego ramienia ale on gniewnie odtrącił go
-Uspokój się ! - krzyknęli Jay i Max którzy próbowali go przytrzymać. Na początku im się udawało ale wściekłość Toma była tak duża,że w końcu ich odepchnął. Nie wiedziałam co robić, dopiero po chwili coś do mnie dotarło " Kasia . Jej posłucha" pomyślałam i spojrzałam na przyjaciółkę . Ona przerażona furią Toma również na mnie spojrzała i chyba zrozumiała o czym pomyślałam :
- Tom stój proszę ! - krzyknęła i dopiero teraz Tom odwrócił się.Widać było , że nadal jest wkurzony ale teraz w jego oczach było widać żal . Kasia podbiegła do niego i mocno go przytuliła . Tom powoli się uspokajał a reszta rozsiadła się w salonie żeby przeprowadzić naradę .
-Dobra.Pierwszy raz się spotykam z czymś takim. Ktoś ma jakieś pomysły ?- spytał Jay
Rozejrzałam się po zgromadzonych. Zobaczyłam jak Kasia siedzi Tomowi na kolanach i próbuje coś wykminić. Jay i Max drapią się po głowach. Nathan obejmujący mnie ramieniem patrzy na Sive który obserwuje, ze swojego " punktu obserwacyjnego ", sytuację na zewnątrz.
-Zadzwońmy na policję - palnęłam co pierwsze na myśl przyszło.Wszyscy spojrzeli na mnie.
-Świetny pomysł ! - krzyknęli wszyscy chłopacy
-Serio ? -spytałam z niedowierzeniem - I co im powiecie ? Dzień dobry mówi Max z The Wanted . Mam sprawę. Przed naszym domem jest około 50 dziewczyn a jedna ma scyzoryk . Zróbcie coś- powiedziałam i popatrzyłam na nich jak na idiotów ale Max już wybierał numer.Popatrzył na mnie :
-Ma ktoś lepszy pomysł ? - Jay popatrzył po zgromadzonych.Nikt się nie odezwał - Tak myślałem.
Podczas gdy Max rozmawiał z policjantem Nathan postanowił trochę rozluźnić atmosferę :
- To co robimy jak to oblężenie się skończy ? -spytał i popatrzył na Toma który od razu podchwycił temat :
-Może pokażemy dziewczyną Londyn ? Tylko .... przebierzemy się jakoś - powiedział z uśmiechem.
-Świetny pomysł jestem za ! - powiedziałam i wszyscy popatrzyliśmy na Kasie.Wyglądała jakby nic do niej nie docierało po chwili kiwnęła głową i powiedziała : Założę twoją bluzę z kapturem Tom . Wszyscy zaczęli się śmiać. Przerwał nam Siva który oznajmił :
-Droga wolna ! Wszystkie dzikie fanki zniknęły.Idźcie odreagować ! - uśmiechnął się radośnie .
Wszyscy rozeszli się do pokoi żeby jakoś zmienić swój wygląd .
Dziękuje wam za wszystkie miłe komentarze :) to mnie zmotywowało i jest rozdział ;p następny dopiero we wtorek bo jadę na wieś a tam nie ma internetu xd
Rozdział specjalnie dla Datura Purple Queen ;***
Kocham was <3
Kasia ;)
-No nie zasłonił okno ! To była ona ? Ta co podeszła do okna i padła ?! Tak ona ! Dobrze jej tak !
Tom wziął Kasię na ręce i położył na kanapie. Stał nad nią i nie wiedział na robić . Na szczęście Max pobiegł do łazienki i zmoczony zimną wodą ręcznik położył Kasi na czole .
-Co to jest ?! - krzyknął Siva , który ukradkiem patrzył przez okno.
- Co się tam dzieje ? -spytaliśmy wszyscy równocześnie.
-Jakieś 50 dziewczyn depcze nam trawnik trzymając transparenty z jakimiś zdjęciami .... chwila - Siva tak ścisnął powieki żeby coś zobaczyć że było widać tylko dwie kreski a nie oczy. Po chwili napięcia jego oczy zrobiły się wielkie jak spody od filiżanek - O kurwa to są zdjęcia ... wasze zdjęcia - powiedział drżącym głosem patrząc najpierw na mnie i Nathana a potem na klęczącego Toma , trzymającego rękę Kasi , która właśnie się budziła.
-Ale miałam sen . Śniło mi się ,że wasz dom otoczyły dziewczyny i jak mnie zobaczyły w oknie to jedna wyciągnęła z kieszeni scyzoryk i pomachała nim w moją stronę - kiedy to powiedziała źrenice Toma powiększyły się do maksimum . Widać było , że jest wkurwiony i to bardzo .
-To ja też im pogrożę nożem ! - krzyknął i zaczął iść w kierunku drzwi.
-Tom to nic nie da - powiedział Nathan i próbował dotknąć jego ramienia ale on gniewnie odtrącił go
-Uspokój się ! - krzyknęli Jay i Max którzy próbowali go przytrzymać. Na początku im się udawało ale wściekłość Toma była tak duża,że w końcu ich odepchnął. Nie wiedziałam co robić, dopiero po chwili coś do mnie dotarło " Kasia . Jej posłucha" pomyślałam i spojrzałam na przyjaciółkę . Ona przerażona furią Toma również na mnie spojrzała i chyba zrozumiała o czym pomyślałam :
- Tom stój proszę ! - krzyknęła i dopiero teraz Tom odwrócił się.Widać było , że nadal jest wkurzony ale teraz w jego oczach było widać żal . Kasia podbiegła do niego i mocno go przytuliła . Tom powoli się uspokajał a reszta rozsiadła się w salonie żeby przeprowadzić naradę .
-Dobra.Pierwszy raz się spotykam z czymś takim. Ktoś ma jakieś pomysły ?- spytał Jay
Rozejrzałam się po zgromadzonych. Zobaczyłam jak Kasia siedzi Tomowi na kolanach i próbuje coś wykminić. Jay i Max drapią się po głowach. Nathan obejmujący mnie ramieniem patrzy na Sive który obserwuje, ze swojego " punktu obserwacyjnego ", sytuację na zewnątrz.
-Zadzwońmy na policję - palnęłam co pierwsze na myśl przyszło.Wszyscy spojrzeli na mnie.
-Świetny pomysł ! - krzyknęli wszyscy chłopacy
-Serio ? -spytałam z niedowierzeniem - I co im powiecie ? Dzień dobry mówi Max z The Wanted . Mam sprawę. Przed naszym domem jest około 50 dziewczyn a jedna ma scyzoryk . Zróbcie coś- powiedziałam i popatrzyłam na nich jak na idiotów ale Max już wybierał numer.Popatrzył na mnie :
-Ma ktoś lepszy pomysł ? - Jay popatrzył po zgromadzonych.Nikt się nie odezwał - Tak myślałem.
Podczas gdy Max rozmawiał z policjantem Nathan postanowił trochę rozluźnić atmosferę :
- To co robimy jak to oblężenie się skończy ? -spytał i popatrzył na Toma który od razu podchwycił temat :
-Może pokażemy dziewczyną Londyn ? Tylko .... przebierzemy się jakoś - powiedział z uśmiechem.
-Świetny pomysł jestem za ! - powiedziałam i wszyscy popatrzyliśmy na Kasie.Wyglądała jakby nic do niej nie docierało po chwili kiwnęła głową i powiedziała : Założę twoją bluzę z kapturem Tom . Wszyscy zaczęli się śmiać. Przerwał nam Siva który oznajmił :
-Droga wolna ! Wszystkie dzikie fanki zniknęły.Idźcie odreagować ! - uśmiechnął się radośnie .
Wszyscy rozeszli się do pokoi żeby jakoś zmienić swój wygląd .
Dziękuje wam za wszystkie miłe komentarze :) to mnie zmotywowało i jest rozdział ;p następny dopiero we wtorek bo jadę na wieś a tam nie ma internetu xd
Rozdział specjalnie dla Datura Purple Queen ;***
Kocham was <3
Kasia ;)
piątek, 6 kwietnia 2012
Rozdział 34 ; >
~ W tym samym czasie u Kasi ~
Kiedy tylko weszliśmy do pokoju Tom zamknął drzwi na klucz, zarzucił mnie sobie na plecy i zaczął nieść w kierunku łóżka. Ja oczywiście zaczęłam się śmiać, zawsze gdy ktoś mi tak robi śmieje się tak,że nie mogę przestać. Tom ubawiony położył mnie w końcu na łóżku :
-Kocham twój śmiech ! Strasznie się za nim stęskniłem - powiedział i uśmiechnął się słodko
-Za moim śmiechem ? Czyli za mną nie ? - powiedziałam i zrobiłam minę w stylu " i ty jeszcze śmiesz mnie dotykać ? " .On zaśmiał się tylko i zaczął mnie całować po szyi mówiąc :
-Oczywiście , że za tobą.Ale ja uwielbiam twój śmiech a stęskniłem się za wszystkim co jest związane z tobą - powiedziawszy to ściągnął mi jednym szybkim ruchem bluzkę.Uśmiechnęłam się :
- Rozumiem , że stęskniłeś się głównie za tym ? - powiedziałam i odpłaciłam mu się tym samym.
-Nie tylko za tym - Tom się oburzył - ale za tym też - uśmiechnął się i zaczął mnie rozbierać. Kiedy leżałam naga popatrzył na mnie i zaczął mnie całować jeszcze namiętniej . Potem ja rozebrałam jego. Po godzinie pieszczot zasnęłam wtulona w mojego wariata .
~Wracamy do Martyny ~
Obudziłam się rano w objęciach Nathana . Leżałam na prawym boku a on za mną obejmując mnie w tali. Chciałam wstać do łazienki więc powoli odsunęłam rękę Natha ale kiedy wstawałam poczułam , że ktoś łapie mnie za nadgarstek i ciągnie z powrotem do łóżka.
-Gdzie uciekasz ? Dopiero co do mnie przyjechałaś - powiedział i ugryzł mnie delikatnie w ucho.
-Uciekam do łazienki - powiedziałam psując romantyczną atmosferę ( xd ) . Nathan zaśmiał się i puścił mnie mówiąc :
-Trzeba było tak od razu . Idź, ja sobie popacze - uśmiechnął się chytrze i uniósł brwi. Wystawiłam mu język i poszłam do łazienki . Po drodze wzięłam sobie bieliznę żeby nie paradować nago po pokoju w końcu ktoś mógłby wejść. Co z tego ,że drzwi są zamknięte nie wiadomo co oni wymyślą.
Wykonałam poranną toaletę i wróciłam do Natha . Chłopak stał w samych bokserkach i patrzył przez okno. Podeszłam do niego na paluszkach żeby go przestraszyć ale to on przestraszył mnie. Zanim go dotknęłam on odwrócił się gwałtownie i wziął mnie na ręce . Zaczęłam się śmiać.Nathan położył mnie na łóżku i zaczął łaskotać.śmiałam się nie miłosiernie dopóki nie usłyszeliśmy jak ktoś puka do drzwi :
-Ej ! Bądźcie ciszej bo nie wytrzymiem ! Jak nie Tom i Kasia w nocy to teraz wy ! - krzyknął Max i zszedł głośno tupiąc po schodach. Popatrzyliśmy po sobie z Nathem i zaczęliśmy się śmiać a raczej dusić się ze śmiechu. W końcu ubrani zeszliśmy na dół. W salonie siedziała cała banda i ( co było dziwne ) w ciszy .
-Ej , co jest ? - spytał Nathan ale usłyszał tylko :
-Ciiiiiiii ! -całej piątki
-Co wy robicie ? - tym razem ja spróbowałam ale znowu usłyszałam :
-Ciiiiii ! Posłuchajcie ! - w tym momencie zaczęłam słuchać. Na początku nie słyszałam nic szczególnego : lodówka, ruch uliczny sapanie Sivy. Popatrzyłam na Nathana , on pokręcił głową czyli też nic nie słyszał . Dopiero teraz usłyszałam :
- To ten dom na pewno ! The Wanted ! The Wanted ! The Wanted ! - popatrzyłam z przerażeniem na wszystkich. Wszyscy mieli dokładnie tak samo przerażone miny . No może z wyjątkiem Kasi , która blada jak ściana podeszła do okna po czym zemdlała.
Mam wrażenie , że te rozdziały są coraz nudniejsze ; / mam coraz mniej komentarzy i mam wrażenie że mniej osób czyta ten blog ; ( No ale mimo wszystko dodaje rozdział :) troszkę ciekawszy xd powstał dzięki "Chasing the sun" <3 dajcie znać co myślicie bo zastanawiam się nad zawieszeniem bloga ..
Kocham was rodzinko ;*****
Kasia :)
Kiedy tylko weszliśmy do pokoju Tom zamknął drzwi na klucz, zarzucił mnie sobie na plecy i zaczął nieść w kierunku łóżka. Ja oczywiście zaczęłam się śmiać, zawsze gdy ktoś mi tak robi śmieje się tak,że nie mogę przestać. Tom ubawiony położył mnie w końcu na łóżku :
-Kocham twój śmiech ! Strasznie się za nim stęskniłem - powiedział i uśmiechnął się słodko
-Za moim śmiechem ? Czyli za mną nie ? - powiedziałam i zrobiłam minę w stylu " i ty jeszcze śmiesz mnie dotykać ? " .On zaśmiał się tylko i zaczął mnie całować po szyi mówiąc :
-Oczywiście , że za tobą.Ale ja uwielbiam twój śmiech a stęskniłem się za wszystkim co jest związane z tobą - powiedziawszy to ściągnął mi jednym szybkim ruchem bluzkę.Uśmiechnęłam się :
- Rozumiem , że stęskniłeś się głównie za tym ? - powiedziałam i odpłaciłam mu się tym samym.
-Nie tylko za tym - Tom się oburzył - ale za tym też - uśmiechnął się i zaczął mnie rozbierać. Kiedy leżałam naga popatrzył na mnie i zaczął mnie całować jeszcze namiętniej . Potem ja rozebrałam jego. Po godzinie pieszczot zasnęłam wtulona w mojego wariata .
~Wracamy do Martyny ~
Obudziłam się rano w objęciach Nathana . Leżałam na prawym boku a on za mną obejmując mnie w tali. Chciałam wstać do łazienki więc powoli odsunęłam rękę Natha ale kiedy wstawałam poczułam , że ktoś łapie mnie za nadgarstek i ciągnie z powrotem do łóżka.
-Gdzie uciekasz ? Dopiero co do mnie przyjechałaś - powiedział i ugryzł mnie delikatnie w ucho.
-Uciekam do łazienki - powiedziałam psując romantyczną atmosferę ( xd ) . Nathan zaśmiał się i puścił mnie mówiąc :
-Trzeba było tak od razu . Idź, ja sobie popacze - uśmiechnął się chytrze i uniósł brwi. Wystawiłam mu język i poszłam do łazienki . Po drodze wzięłam sobie bieliznę żeby nie paradować nago po pokoju w końcu ktoś mógłby wejść. Co z tego ,że drzwi są zamknięte nie wiadomo co oni wymyślą.
Wykonałam poranną toaletę i wróciłam do Natha . Chłopak stał w samych bokserkach i patrzył przez okno. Podeszłam do niego na paluszkach żeby go przestraszyć ale to on przestraszył mnie. Zanim go dotknęłam on odwrócił się gwałtownie i wziął mnie na ręce . Zaczęłam się śmiać.Nathan położył mnie na łóżku i zaczął łaskotać.śmiałam się nie miłosiernie dopóki nie usłyszeliśmy jak ktoś puka do drzwi :
-Ej ! Bądźcie ciszej bo nie wytrzymiem ! Jak nie Tom i Kasia w nocy to teraz wy ! - krzyknął Max i zszedł głośno tupiąc po schodach. Popatrzyliśmy po sobie z Nathem i zaczęliśmy się śmiać a raczej dusić się ze śmiechu. W końcu ubrani zeszliśmy na dół. W salonie siedziała cała banda i ( co było dziwne ) w ciszy .
-Ej , co jest ? - spytał Nathan ale usłyszał tylko :
-Ciiiiiiii ! -całej piątki
-Co wy robicie ? - tym razem ja spróbowałam ale znowu usłyszałam :
-Ciiiiii ! Posłuchajcie ! - w tym momencie zaczęłam słuchać. Na początku nie słyszałam nic szczególnego : lodówka, ruch uliczny sapanie Sivy. Popatrzyłam na Nathana , on pokręcił głową czyli też nic nie słyszał . Dopiero teraz usłyszałam :
- To ten dom na pewno ! The Wanted ! The Wanted ! The Wanted ! - popatrzyłam z przerażeniem na wszystkich. Wszyscy mieli dokładnie tak samo przerażone miny . No może z wyjątkiem Kasi , która blada jak ściana podeszła do okna po czym zemdlała.
Mam wrażenie , że te rozdziały są coraz nudniejsze ; / mam coraz mniej komentarzy i mam wrażenie że mniej osób czyta ten blog ; ( No ale mimo wszystko dodaje rozdział :) troszkę ciekawszy xd powstał dzięki "Chasing the sun" <3 dajcie znać co myślicie bo zastanawiam się nad zawieszeniem bloga ..
Kocham was rodzinko ;*****
Kasia :)
wtorek, 3 kwietnia 2012
Rozdział 33 ; >
Razem z Nathanem szliśmy na czworaka po korytarzu.Przy schodach wstaliśmy, popatrzyliśmy po sobie i ledwo się powstrzymaliśmy od wybuchu śmiechu. Zeszliśmy na dół ( już na 2 nogach) założyliśmy po cichu buty i bluzy a potem bezszelestnie wyszliśmy na zewnątrz.Nathan od razu objął mnie ramieniem a ja pocałowałam go za to w policzek po czym ruszyliśmy na spacer.Gdy tak szliśmy w końcu ja się odezwałam :
-Nathan , gdzie my w ogóle idziemy ? I po co ? - spytałam kiedy skręcił do jakieś uliczki.
-Mam dla ciebie niespodziankę mam tylko nadzieję,że będzie ją widać - powiedział po czym uśmiechnął się seksownie. " Widać ? To co to jest ?" pomyślałam ale moja rozmyślania przerwał Nathan ,który stanął przed ścianą i poświecił na nią latarką. Zobaczyłam ,że wszędzie było grafitii ale moim oczom ukazał się wielki napis : " Kocham Cię Martyna ". Nie wiedziałam co powiedzieć.Oczy zaszły mi łzami. Nathan uśmiechnął się przytulił mnie mocno i powiedział :
-Nie płacz.Wiem,że nie mam talentu ale starałem się .Serio -zaśmiał się melodyjnie a ja dołączyłam.
-Nie o to chodzi głuptasie.Po prostu nikt nie zrobił dla nigdy czegoś takiego.Kocham cię wariacie ! - powiedziałam i zaczęłam go namiętnie całować.On odwzajemniał moje pocałunki.Jego ręce były na moich pośladkach a moja ręka pod jego koszulką. " Dobrze , że tu tak ciemno i nikt nas nie widzi " pomyślałam i uśmiechnęłam się pomiędzy pocałunkami . W końcu Nath oderwał się ode mnie i powiedział :
-Robi się zimno . Chodźmy w domu też możemy się całować - uśmiechnął się i uniósł brwi.
-Dobrze - odpowiedziałam i poszliśmy do domu.
Przed drzwiami daliśmy sobie znak ,że musimy być cicho bo dostaniemy niezłą bure.Otworzyliśmy po cichu drzwi zdjęliśmy buty i już mieliśmy iść na górę ale zobaczyliśmy , że w kuchni świeci się światło . Nathan od razu pobiegł do schodów ale mnie coś podkusiło i na czworakach podeszłam do drzwi.Uchyliłam je lekko a moim oczom ukazał się Jay tańczący jakiś dziwny taniec. Zaśmiałam się ale ktoś zasłonił mi usta i ten ktoś też ledwo tłumił śmiech . To był Nathan. Jay nas nie słyszał bo miał słuchawki na uszach i nie widział bo miał zamknięte oczy. Po cichu wyszliśmy z kuchni i weszliśmy po schodach ale korytarz przeszliśmy znów na czworaka. Kiedy zamknęły się za nami drzwi Nathan od razu zaczął mnie całować . Całując się doszliśmy do łóżka .....
-Nathan , gdzie my w ogóle idziemy ? I po co ? - spytałam kiedy skręcił do jakieś uliczki.
-Mam dla ciebie niespodziankę mam tylko nadzieję,że będzie ją widać - powiedział po czym uśmiechnął się seksownie. " Widać ? To co to jest ?" pomyślałam ale moja rozmyślania przerwał Nathan ,który stanął przed ścianą i poświecił na nią latarką. Zobaczyłam ,że wszędzie było grafitii ale moim oczom ukazał się wielki napis : " Kocham Cię Martyna ". Nie wiedziałam co powiedzieć.Oczy zaszły mi łzami. Nathan uśmiechnął się przytulił mnie mocno i powiedział :
-Nie płacz.Wiem,że nie mam talentu ale starałem się .Serio -zaśmiał się melodyjnie a ja dołączyłam.
-Nie o to chodzi głuptasie.Po prostu nikt nie zrobił dla nigdy czegoś takiego.Kocham cię wariacie ! - powiedziałam i zaczęłam go namiętnie całować.On odwzajemniał moje pocałunki.Jego ręce były na moich pośladkach a moja ręka pod jego koszulką. " Dobrze , że tu tak ciemno i nikt nas nie widzi " pomyślałam i uśmiechnęłam się pomiędzy pocałunkami . W końcu Nath oderwał się ode mnie i powiedział :
-Robi się zimno . Chodźmy w domu też możemy się całować - uśmiechnął się i uniósł brwi.
-Dobrze - odpowiedziałam i poszliśmy do domu.
Przed drzwiami daliśmy sobie znak ,że musimy być cicho bo dostaniemy niezłą bure.Otworzyliśmy po cichu drzwi zdjęliśmy buty i już mieliśmy iść na górę ale zobaczyliśmy , że w kuchni świeci się światło . Nathan od razu pobiegł do schodów ale mnie coś podkusiło i na czworakach podeszłam do drzwi.Uchyliłam je lekko a moim oczom ukazał się Jay tańczący jakiś dziwny taniec. Zaśmiałam się ale ktoś zasłonił mi usta i ten ktoś też ledwo tłumił śmiech . To był Nathan. Jay nas nie słyszał bo miał słuchawki na uszach i nie widział bo miał zamknięte oczy. Po cichu wyszliśmy z kuchni i weszliśmy po schodach ale korytarz przeszliśmy znów na czworaka. Kiedy zamknęły się za nami drzwi Nathan od razu zaczął mnie całować . Całując się doszliśmy do łóżka .....
niedziela, 1 kwietnia 2012
Informacja :d
Dziewczyny z powodu braku czasu następny rozdział dodam dopiero we wtorek ; / przepraszam was bardzo że tyle musicie czekać ....ale nie pożałujecie ;) mam nadzieje xd kocham was ;***
Subskrybuj:
Posty (Atom)