czwartek, 12 kwietnia 2012

Rozdział 37 ; >

Mój plan był prosty i nie skomplikowany . Znając życie to te laski już bajerują naszych chłopaków i się do nich przysiadły (na chama). Chłopaki raczej się nie będą dawać no ale różnie to bywa (niestety).
Postanowiłyśmy , że wrócimy do nich tylko troszkę inaczej będziemy wyglądać, oczywiście o WIELE lepiej i seksowniej. Nie wiele miałyśmy , właściwie tylko tyle co na sobie. Pod bluzą Toma Kasia miała (na szczęście) bluzkę z dekoltem , dość obcisłą. Rozpuściła włosy i pomalowała usta szminką , którą znalazła na dnie torby. W torbie znalazła też bandamkę którą założyłam ja, do tego błyszczyk i rozsunięta bluza Natha i w wszystko było gotowe. Zadowolone przeglądałyśmy się chwile u lustrze.
-Wiesz co ? Nawet bez tego "ulepszenia" wyglądamy lepiej niż one - powiedziała Kasia na co obydwie się zaśmiałyśmy . 
-Wiem ale chce im udowodnić , że z nami nie mają szans. Gotowa ? - spytałam i wystawiałam do przyjaciółki rękę do "przybicia piątki"
-Gotowa ! - odpowiedziała i "przybiła mi piątkę".
Wyszłyśmy z łazienki i skierowałyśmy swe kroki do naszego stolika. Gdy wyszłyśmy zza zakrętu naszym oczom ukazały się dziewczyny "łaszące się" do naszych chłopaków. Siedzieli razem przy stoliku . Spojrzałam na Kasię , przygryzała wargę jak zawsze gdy się wkurza a nie może tego okazać. Podeszłyśmy do stolika . Kasia bez żadnych ceregieli siadła Tomowi  na kolanach przerywając w połowie prośbę jednej z dziewczyn o numer jego telefonu. Chłopak zdziwiony zachowaniem swojej dziewczyny popatrzył na nią i widocznie spodobało mu się to co zobaczył. Kasia uśmiechnęła się tylko do Toma , popatrzyła na zszokowaną dziewczynę wzrokiem mówiącym " jeb się jest mój" i namiętnie pocałowała Toma tak żeby blondynka prosząca go o numer widziała jak wkłada mu język do ust. W tym samym czasie ja "lekko" odepchnęłam od Nathana nachyloną nad nim dziewczynę ( była pochylona tak żeby widział jej cycki , żałosne) i siadłam na nim okrakiem , zarzuciłam mu ręce na szyję i pocałowałam go zachłannie. Dziewczyny za początku były zaskoczone ale potem widocznie się wkurzyły , że popsułyśmy im bajerowanie chłopaków. Po chwili oderwałyśmy się od nich i zadowolone usiadłyśmy na swoich miejscach . Tom lekko umazany szminką Kasi patrzył oszołomiony na Natha który uśmiechnięty od ucha do ucha patrzył na mnie. Wszyscy ,łącznie z dziewczynami , siedzieli cicho. W końcu Kasia nie wytrzymała :
- Co wy tu jeszcze robicie ? Jak widać są zajęci więc sobie darujcie- powiedziała patrząc na nie pogardliwie 
- Właśnie, sio. - dodałam i obydwie pomachałyśmy im. Ostro wkurwione wyszły z lodziarni .
Ogólnie rzecz biorąc to większość osób która widziała to przedstawienie patrzyli się albo dziwnie albo z beką. My jak gdyby nic się nie stało :
-Idziemy już ? Zjadłam bym coś i jestem ciekawa co zrobił na kolację Max- spytałam i popatrzyłam po nich . Dopiero wtedy się otrząsnęli 
-Ta chodźmy już - odpowiedział Tom i objął Kasię. Nathan zrobił to samo ze mną . Wyszliśmy i wsiedliśmy do auta. Chłopaki siedzieli z przodu , Tom kierował . Jechaliśmy w ciszy w końcu spytałam :
- Co chciały te dziewczyny ? - Nathan odwrócił się do nas z dziwnym uśmiechem.
- Które ? Te które tak sprytnie odgoniłyście ? - spytał ze śmiechem. Tom też parsknął śmiechem.
- Odgoniły ? -spytałyśmy równo z minami niewiniątek. Po czym ja dodałam :
-Przecież my was tylko pocałowałyśmy i trochę poprawiłyśmy makijaż to wszystko . 
-Właśnie . To my się staramy a wam nie pasi ? - dopowiedziała Kasia
-Nie wszytko jest git. Tylko że ty im wprost powiedziałaś ze mają sobie iść i mają nas zostawić.
Przecież nic nie zrobiły - powiedział Tom patrząc nas w lusterku 
- Robiły . Bajerowały was równo i nie zaprzeczajcie - powiedziałam drwiąco
-Ale my widzimy tylko was - powiedzieli równo i słodko się uśmiechnęli a my zrobiłyśmy się czerwone. Kiedy dojechaliśmy, już stojąc przed drzwiami słyszeliśmy jakieś dziwne mruczenie, głośne mruczenie. Nie, to był raczej odgłos jaki wydają mnisi jak medytują. Wszyscy popatrzeliśmy po sobie z minami "WTF ?!" . Nie pewnie otworzyliśmy drzwi.....


I jest rozdział :) następny chyba w sobotę ale nic nie obiecuje bo idę do miasta za sukienką no i nie wiem co wymyślimy z Martyną xd  
Ja wchodzę i pacze a tu 12 000 wyświetleń !!Laski dzięki że to czytacie i tak miło komentujecie<3
Kasia ;)            

7 komentarzy:

  1. Hehe dobre było ;)
    Łooo
    Ja chce jeszcze raz!
    Świetne:)
    I znowu przerwałaś w takim momencie!
    I jeszcze karzesz czekać tak długo...
    To niesprawiedliwe ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :)
    urwane zakończenie ... kocham to
    niecierpliwie czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne :** Dlaczego przerywasz w połowie??? Nie mogę się doczekać następnego- pisz szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  4. łuhuuu, zaaajeeebiiisteee... że się tak ładnie wyrażę xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne ! Blog tez jest świetny :)

    Zajrzyj do mnie http://shoowers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojezu, Jezu. :* Kocham cię po prostu. :D

    OdpowiedzUsuń