Niepewnie weszliśmy do środka. W domu było ciemno jak nie wiem. Rolety , żaluzje , firanki , zasłony no wszystko czym się tylko dało zasłonić okna było zasłonięte. W salonie nikogo nie było. Staliśmy tak w ciszy gdy w końcu wykminiliśmy skąd dochodzi to dziwne mruczenie . Poszliśmy do kuchni zwarci w grupkę . Ja i Kasia szłyśmy z przodu a chłopaki za nami . Gdy weszliśmy do kuchni naszym oczom ukazał się Max przywiązany do stołu z buzią zaklejoną taśmą , tak jak w filmach.
Na stole, dookoła Maxa i ogólnie w całej kuchni walały się płatki róż i innych bliżej nie określonych kwiatów. Wkoło stołu chodzili jak w transie Jay i Siva ubrani w koce żeby wyglądały jak sutanny (?) w rękach trzymali świeczki i na twarzy byli umazani moimi cieniami do powiek :
-Ąfiara ! Ąfiara ! - mówili dziwnie akcentując to słowo.
Siva mówił to ledwo dusząc śmiech natomiast Jay , poważny , powtarzał to bez przerwy. Gdy tylko zobaczył że Siva wymięka skarcił go wzrokiem na co chłopak pokornie odchrząknął i dalej powtarzał "Ąfiara ! Ąfira ! " Max miał przerażoną minę i błagał wzrokiem żeby go uwolnić ale my wszyscy staliśmy jak sparaliżowani z otwartymi ustami. "Księża" nas nie zauważyli .
- Co wy do cholery robicie ?! - krzyk Toma przerwał tą całą szopkę . Zdziwieni chłopacy popatrzyli nas i z takim samym zdziwieniem spytali :
-Nie widać ? Składamy ąfiare z Maxa ! - krzyknęli równo i wskazali na chłopaka leżącego na stole.
- Powaliło was ?! - krzyknęła przerażona Kasia i podbiegła do Maxa. Odkleiła mu taśmę na co chłopak powiedział tylko :
- Dzięki. Jesteś jedyna mądra w tym domu , proszę rozwiąż mnie. Kasia wzięła nóż i zaczęła przecinać sznur którym Max był przywiązany do stołu. Ja też wzięłam nóż i pomogłam Kasi. Natomiast chłopacy dalej się kłócili :
- Jaką ąfiare ?! I po jaką cholerę przywiązaliście go do stołu i zakleiliście mu usta taśmą izolacyjną?
I skąd macie ta zasrane płatki kwiatków ?! - krzyczał Tom, Nathana powili zaczynało to wszystko bawić,widziałam że ledwo tłumił brecht. Siva i Jay popatrzyli po sobie w końcu odpowiedzi udzielił Seev :
- Max chciał zrobić kolację ale nie chciał powiedzieć co robi i wygonił nas z kuchni ! No to my się wkurzyliśmy i postanowiliśmy że go za to ukarzemy tylko nie mieliśmy pomysłu jak więc weszliśmy na internet i znaleźliśmy informacje że w starożytności składano ofiary z ludzi i za to się dostawało od bogów dużo fajnych rzeczy no i my też tak chcieliśmy ! Złapaliśmy go i przywiązaliśmy do stołu żeby nie uciekł a zakneblowaliśmy go bo nas gryzł. A kwiatki mamy z ogródka sąsiadki. Powiedziała,że jak damy autografy jej córce to możemy brać tyle ile chcemy. - Siva mówił to tak jakby naprawdę nie chciał zrobić niczego głupiego ani tym bardziej złego.
- Boże czy ty to widzisz ? -powiedział zrezygnowany Tom rozkładając bezradnie ręce i patrząc w górę. W końcu uwolniliśmy Maxa , który od razu rzucił na się na swoich oprawców krzycząc :
-Zabije was ! Jak kocham Michelle zabije was ! Nie przywiąże was do maski samochodu i będę wjeżdżać w inne samochody żebyście się pozabijali ! - krzycząc to wszystko ganiał ich po całym domu. Nasza czwórka siadła na kanapie w salonie i spokojnie rozmawiała czekając aż chłopcy choć trochę wyrównają rachunki. Po 30 minutach wszyscy siedzieli już w salonie czekając aż 'księża" posprzątają w kuchni. W końcu Kasia spytała :
- A tak właściwie , to co ty zrobiłeś na kolacje ?
Max uśmiechnął się dumnie :
-Zrobiłem lasagne.
Popatrzyliśmy na niego jak na idiotę. " Co ?! O lasagne było tyle zachodu ?! " pomyślałam i nie potrafiłam ukryć swojej irytacji. Po chwili do salonu weszli Jay i Siva oznajmili , że już posprzątali i że o dziwo nakryli ładnie do stołu. Zdziwieni poszliśmy do kuchni. Naszym oczom ukazał się stół nakryty fioletowym obrusem, stały na nim świeczki a w szklanych wazonach (?) były płatki kwiatów.
-Podoba się ? - spytali nerwowo Jay i Seev
-Jest ekstra- powiedziała zachwycona Kasia i od razu podeszła do stołu i usiadła. Wszyscy poszli za nią , kiedy ja chciałam siąść Nathan odsunął mi krzesło jak prawdziwy gentlemen. Max podał nam swój "specjał" jak on to ujął. Kiedy każdy miał już talerz z jedzeniem wszyscy patrzyli podejrzanie na niego patrzył. Max zaczął jeść pierwszy. Potem Kasia a za nią Tom, potem ja i za mną Nath. Na końcu zaczęli jeść oprawcy Maxa ale kiedy spróbowali jedli jakby jedzenia nigdy nie widzieli . Jedzenia było zadziwiająco dobre , wszyscy pochwalili Maxa który chodził szczęśliwy jak nigdy. Kiedy już wszyscy zjedli postanowiliśmy obejrzeć film. Wszyscy przenieśliśmy się do salonu. Gdy już siedzieliśmy i kłóciliśmy się co obejrzeć zadzwonił mój telefon.
Jest rozdział :) specjalnie dla Datura Purple Queen bo nie mogła się go doczekać ;**
kocham was laski ! <33
Kasia ;)
powiem krótko,zwięźle i na temat
OdpowiedzUsuńrozpierdoliłaś mnie tym rozdziałem
koce żeby były podobne do sutanny hahaha
i inne texty hahaah
no zajebiste po prostu
już czekam na nexta
pisz szybko ^^
zaisty rozdział murzynie mój . ;>
OdpowiedzUsuńa to z ąfiarą , bezcenne . :D
pamiętam jaką miałam bekę kiedy mi to opowiedziałaś za pierwszym razem . ;p
kocham cie krasuloo moja . ♥
Martyna . / ktosiuwna . ^.^
Nie no zarąbiste!!! Chłopaki składające Maxa w ĄFIERZE- bezcenne... Nie mogę doczekać się natępnego :**
OdpowiedzUsuńPisz szybko :D
No i nareszcie!
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały :)
Dziękuję za dedyk :*
Cóż mogę powiedzieć? Po prostu brak mi słów na Twoją wspaniałą rękę, która pisze tak cudowne opowiadanie.
Każdy kolejny rozdział czytam z coraz większym uzależnieniem...
Nie mogę już się doczekać kolejnego i dowiedzieć się kto to dzwonił i co się jeszcze wydarzy ;)
Dodaj szybko kolejny bo umrę z ciekawości:*
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńMax jako ofiara oraz Siva i Jay kapłanami hahaha
hahah, świetny rozdziaaał ;*
OdpowiedzUsuńpisz szybko next :D
"Ąfiarą, ąfiarą!" Leże. Ahahah.
OdpowiedzUsuńDawaj następny.
Bomba !!! <3 ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe kto dzwonił ? ;)
Pisz szybko następny rozdział !!! :D
Buziaczki ;***